FPP BOARD (http://board.fpp.pl//index.php)
- (http://board.fpp.pl//forumdisplay.php?forumid=8)
-- (http://board.fpp.pl//showthread.php?threadid=12518)


Posted by on 29-03-2004 21:43:

The real reality...

Czy nie zauwazyliscie, ze kontakty za pomoca Internetu sa o niebo lepsze od tych rzeczywistych? W tzw. 'realu' ciagle spotykam ludzi, ktorzy chca mi zrobic krzywde, naciagaja moje zaufanie, nie sa szczerzy. Tutaj? Tego nie ma, nikt nie ma szansy mi zaszkodzic, nawet jesli klamie to co mnie to obchodzi? I tak nie mam szansy tego sprawdzic. Kazdy tutaj jest piekny, madry. Ludzie sa oceniani przez to co pisza, a nie przez to jak wygladaja. Wszystko jest prostrze, i mnie absorbujace. Nie wazne czy jestes bialy, czy czarny, czy jestes oblesnym paganem. Kazdy ma tutaj szanse, wystarczy odpowiednio rozegrac karty. I nikt nie bedzie nikogo osadzal za cokolwiek... Z prostej przyczyny, o wszystkim mowic nie musimy. Masz ochote na internetowych przyjaciol? Wlaczasz IRC/GG/ICQ/itp, i prosze! Masz! Nie chcesz? Nic prostrzego, alt + f4. A jak Wy myslicie? Jestem juz czlowiekiem pozbawionym 'duszy', ze wole siedziec przed kompem, i sluchac muzyki gadajac z idiotkami przez gg zamiast wyjsc na piwo? Czy mozesz to dopiero aberracja? :S


Posted by [FPP]glan on 29-03-2004 21:54:

mam przyjaciol zarowno tylko internetowych jak i normalnych.. i ci normalni sa fajniejsi co z tego ze slabiej dostepni, ze czasem trzeba sie pomeczyc by ich gdzies wyciagnac ale to sie potem oplaca.. a internetowi to co? nic tylko pogadac ew. pograc.. blah i nic wiecej...


Posted by on 29-03-2004 21:58:

A po co Ci wiecej?


Posted by AlieneK on 29-03-2004 22:07:

Znajomych mam i tu i tu :F

Z tymze ludzi z netu znam chyba lepiej
Z 'normalnymi' ludzmi mam ma�o kontakt�w - nikt z podstaw�wki (no maslav, ale jego nie licze bo chodzilismy tylko do tej samej szkoly ), z LO utrzymuje kontakty, ale tak kiepsko. Kilka os�b z kt�rymi sie spotkam raz na miesi�c mo�e (jesli nie rzadziej), a czasem pogadam na gg. Na studiach mam fajnych ludzi, ale cz�� jest zpoza wawy wiec nie ma jak zawsze i�� na piwo. A jako� z innymi nie cz�sto sie spotykam. (raz z kolezank� w pubie, ale juz wszyscy znaj� te historie ).
Za to z FPP pije co tydzie�, gadam na ircu i gg, a nawet je�dze do Gda�ska i Krakowa
Jakos te kontakty wydaj� sie ciekawsze i nie ograniczaj� si� tylko do netu

__________________
gg: 1854672 | blog | http://kosz.fpp.pl | Kawa


Posted by d4 on 29-03-2004 22:19:

Przez irc/gg/inne_wymys�y cho�by� si� zesra� nie pogadasz cho� w cz�ci tak dobrze jak przy piwku.

__________________
b * d r u n k * and b * p r o u d *


Posted by MaslaV on 29-03-2004 23:31:

quote:
cho�by� si� zesra� nie pogadasz cho� w cz�ci tak dobrze jak przy piwku


A tymbardziej ustalic cokolwiek istotnego to jest horror. Internet jest bardzo pomocny ale kontaktu 1 vs. 1 na razie nie zastapi.

__________________
Ka�dy �adnie cztery elementy jednych tchem wymienia i ja te� je wymieni�, co tak b�d� g�upio sta� to: pieni�dze, forsa i oczywi�cie szmal.


Posted by bizonek on 29-03-2004 23:39:

quote:
Napisane oryginalnie przez [FPP]glan
a internetowi to co? nic tylko pogadac ew. pograc.. blah i nic wiecej...

f_*******?

__________________
Trzeba by� gorszym, by potem sta� si� lepszym
Trzeba by� g�upim, by m�c sta� si� m�drzejszym


Posted by DEiMOss on 29-03-2004 23:51:

Zeby w zyciu bylo fajnie... raz realnie, raz wirtualnie.

E-Seksfilia - luzno zwiazane z tematem.

w tle: Opeth - The Leper Affinity


Posted by Jarek on 30-03-2004 04:04:

Re: The real reality...

quote:
Napisane oryginalnie przez Anouaar
<CIACH>


Wyglada na to ze masz bardzo zle doswiadczenia z ludzmi, w zwi�zku z czym wolisz sie "chowa�" za klawk�/monitorem - ale to imo nie jest metoda. Moze zmiana towarzystwa - tego w rl ?

Do tego co� mi sie zdaje ze mas zlekko zwichrowane poj�cie o netowych znajomosciach. IMHO net nie jest srodowiskiem hmm... zycia - tj. nowe znajomosci zawarte on-line powinny sie raczej przenosic do rl a nie pozostawac tam. Zauwaz ze duzo ludzi nawet tylko z tad stara sie spotkac, zobaczyc, pogadac, wypic - why ? Bo czegos takiego nie da sie zebym nie wiem jak chcial, zrobic online. Do tego takie znajomosci, ktore sie przenosz� do rl s� imo zazwyczaj dosy�/bardzo udane.

btw, dziwi mnie fakt ze Infi jeszcze nie wjechal tu nazywajac Cie Ann~1 ( MajeS - Gr8 patent ) komputerow� ciot�

__________________
And as soon as I belong, than It's time I dissapear


Posted by [FPP]glan on 30-03-2004 05:20:

quote:
Napisane oryginalnie przez [FPP]bizonek
f_*******?

a to niby czemu co? nie wiem moze potrafisz zrobic wiecej z ludzmi przez inet ale przypominam ze siedzenie w dwojke w jednym pokoju i gadanie przez kompa i picie piwa to juz zalicza sie raczej do spotkania real
nie ma bata, realne kontakty sa smieszniejsze
bo kto np bedzie pamietal ze darles sie na kogos po pijaku na necie? nikt.. a w realu? [ktos mi to zapomnial darcie na gazdzika na zlocie?PP] poprostu konakt w necie mimo ze jest jaki jest to jest OGRANICZONY w mozliwosci...


Posted by DeZo on 30-03-2004 06:24:

Znajomi w realu sa o niebo lepsi od tych netowych....na tych prawdziwych przyjaciol mozna zawsze liczyc..przynajmniej ja tak mam, nie znajdziesz prawdziwego przyjaciela tylko przez internet...do tego potrzebne jest normalne spotkanie....trzeba na nich zasluzyc i zapracowac sobie na nich. Wyjsc na browar czy nawet tak poprostu pogadac...to jest potrzebne.

3/4 osob ktore znam z netu nie widzialem na oczy nigdy...to fakt sa fajni w rozmowie, ale tak naprawde nie mozna byc pewnym co to za ludzie....moga mowic bajeczki w ktore ty wierzysz a w realu moga sie okazac kim innym. Takie ryzyko
Co nie zmienia faktu ze to netowi znajomi sa potrzebni

__________________


M�j numerek gg: 2285535


Posted by Manfred on 30-03-2004 06:54:

laczac post anu�ara z linkiem deimossa
znajduje tylko jedna odpowiedz
jacek dukaj "czarne oceany" (po raz kolejny) - gosc wszystko przewiduje, to samo ostrzezenie "raport mniejszosci" (mowie o filmie, nie ksiazce)

***

w sumie pamietac trzeba, ze w necie mamy do czynienia ze sladami ludzkiego dzialania - txty, podpisy, zdjecia - to nie sa realni ludzie, stad po prostu niemozliwe jest rownanie bezposredniego kontaktu z netowym, sprobuj podac kumplowi reke na koniec rozmowy telefonicznej, albo listownie objac dziewczyne ...

__________________


Posted by SweepeR on 30-03-2004 15:56:

Netowe znajomosci owszem, sa fajne. Ale to jednak nie to samo.

Z jednej strony znam via net kilka osob, ktore sa mi dosc bliskie, ktore przebijaja 90% moich znajomych z rl, ale z drugiej strony to nie sa "pelne znajomosci", ze tak to nazwe.

Nie bede powtarzal tego co wyzej zostalo napisane, powiem tylko, ze mi osobiscie czasem wygodniej sie rozmawia na gg jesli chodzi o jakies super powazne tematy. Latwiej sie wtedy jakos wyslowic, kiedy nie musi patrzec prosto w twarz tej drugiej osoby, szczegolnie kiedy rozmowa nie nalezy do najmilszych. Z drugiej strony wiem, ze nie powinno sie tak robic i szczegolnie w takich przypadkach wazny jest fizyczny kontakt...

Dodam jeszcze, ze w necie (na forach dyskusyjnych) duzo lepiej prowadzi sie dyskusje. Latwiej sie wyslowic - mozesz sobie zaplanowac swoja wypowiedz, dokladnie opisac elementy skladowe, masz czas na poszukanie jakiegos dodatkowego info, etc.

Ale w realu sa zawsze wieksze polewki ;D

PS. Ale nie zgodze sie z MaslaV'em, ze ciezko sie ustala konkreyt przez net. Mi osobiscie to robi sie duzo lepiej - wszystko jest wyraznie napisane. W rl na spotkaniach ludzie ciagle staraja sie przekonac kogos do swoich racji, wyglaszac wlasne opinie, co czesto dosc mocno przeszkadza. I nie bardzo chca sluchac co sie do nich mowi. W necie natomiast wszyscy wszystko czytaja. Przynajmniej jesli chodzi o ludzi, z ktorymi dotad mialem okazje wspolpracowac.

__________________


Posted by [FPP]Fausto on 30-03-2004 16:29:

Hm, musze przyznac aniolku ze mnie zaskoczyles, piszac to. No ale pamietaj, zawsze organizacja patrykow stoi murem za toba! :>

__________________
Redaktor naczelny http://qw.fpp.pl || Autor www.psychomod.tk || Clan Leader www.EIDclan.org || Admin mp3.wsisiz.edu.pl || Admin sexy.frag.pl


Posted by driada on 30-03-2004 17:29:

ha! musze sie wyj�tkowo z wielu wzgl�d�w zgodzi� z tomaszem - nigdy z �adnym znajomym z netu nie pogada si� tak mi�o, jak przy piwku z kim� realnym.

ja, owszem, uwa�am, �e znajomi z netu mog� odpowiada� na bardzo wiele potrzeb i nawet je w sporym stopniu zaspokaja�.
stopie� zaufania , wed�ug mnie, jest jednak por�wnywalny, w rzeczywisto�ci tez ludzie mog� co� przed nami ukrywa� i podk�adac nam �wini�, oraz zachowywa� sie zupe�nie niezgodnie z w�asna osobowo�ci�.
niebezpiecze�stwo lezy g��wnie w niedom�wieniach i w tym, �e bardzo �atwo idealizuje sie kogo�, z kim kontakt ma si� jedynie s�owny, ewentualnie wzbogacony o jakie� zdj�cie. i wtedy znajomo�� nie jest prawdziwa, fa�sz raz zasadzony ro�nie potem swoim �yciem. na to trzeba uwa�a�.

chodzi poza tym o te wszystkie smaczki przebywania z drugim cz�owiekiem w rzeczywisto�ci. o ton jego g�osu, o to, jak sie wypowiada, o tempo, o gesty, o te wszystkie rzeczy, kt�re tak naprawd� decyzuj� czesto o tym, czy kogo� lubimy czy nie. swoje pogl�dy mo�na bowiem wyrazi� normalnie, mo�na niesmia�o, mozna w spos�b zarozumia�y i z wy�szo�ci�. i ten sam pogl�d w r�znych ustach mo�e na nas zrobi� zupe�nie r�zne wra�enie.

__________________
"a s�owa si� po niebie w��cza i �ajdacz�, i udaj�, �e znacz� co� wi�cej, ni� znacz�..."


Posted by alienzero on 30-03-2004 18:44:

na poczatku jak myslalem o tym topicu to bylo dla mnie oczywiste ze mam wielu netowych znajomych... ale po momencie doszlo do mnie ze nie mam zadnego [!] nie rozmawiam wiecej niz pare slow na tydzien na ircu z ludzmi ktorych nie znam osobiscie... dzifne? na boardzie tez za bardzo nie odnosze sie do slow ludzi ktorych nie znam... wiecie, bo wlasciwie tworzenie czegos takiego jak 'gadki w sieci oraz w realu' [jakkolwiek nienawidze frazy 'w realu', takie ciotowe ] jest sztuczne... wymiana informacji, wiedzy, doswiadczen czy innych rzeczy, nawet znajomosci - wcale nie jest takie nieprawdziwe... internet to taki lepszy telefon, wiekszy telewizor, szybszy go��b a ktos po drugiej stronie to jednak czlowiek...

i mowicie ze netowe znajomosci sa gorsze od 'reala' ale czy nie traktujecie ludzi z neta gorzej? nie traktujecie ich jak latwozbesztawalna niemozliwa do kiedykolwiek poznania zabawke na nudne wieczory?

moze to nie sieciowe znajomosci sa gorsze... moze to wy jestescie gorsi?

__________________
plemnik.com[/size]

Edytowane przez [Kosz]Krowa dnia 07-07-1977 o godz. 07:07


Posted by SweepeR on 30-03-2004 19:16:

No ja traktuje je chyba w sumie na rowni... Jakos o tym nie myslalem... Tzn. moze inaczej. W wiekszosc znajomosci internetowych niezbyt mocno sie angazuje. KIlka slow na GG, zazwyczaj tylko jak mam jakas sprawe i vice versa. Taka ze mnie bestia ;D

Zreszta ja ogolnie czasem bywam troche zamkniety na ludzi, szczegolnie nowe znajomosci...

__________________


Posted by DEiMOss on 30-03-2004 21:44:

No i w tym momencie powinienem wspomniec piekne czasy FPP Zone. Czasy, kiedy kazdy sie nazwajem szanowal, a na kanale kipialo od emocji. Czasy, kiedy tylko wybrancy mieli dostep do Internetu, a co za tym idzie liczba bezmozgich dziewieciolatkow byla milion razy mniejsza.

Podtrzymuje swe zycie takimi wspomnieniami, ach... och...

w tle: Jeff Buckley - Mojo Pin (live)


Posted by driada on 30-03-2004 22:09:

a to ciekawe postawienie sprawy
nawet bardzo

ale nie, nie wydaje mi sie, �eby tak robi�a, nie traktuje tych ludzi gorzej. wielu szanuj� i na og�, jesli juz z kim� d�uzej gadam, staram sie go pozna� normalnie. ale prawda jest taka, ze ktos mnie musi naprawde zaintrygowa�, �ebym z nim d�uzej rozmawia�a w necie. bo to jest dla mnie tylko komunikator, w�asnie jak telefon. forum to troche inna bajka...

ale ciekawy problem, bo rzeczywi�cie, sa ludzie, kt�rzy tak robia. tyle by�o dyskusji o agresji w necie, o wy�adowywaniu pretensji i �al�w...
strasznie mnie zaintrygowa�o to.

__________________
"a s�owa si� po niebie w��cza i �ajdacz�, i udaj�, �e znacz� co� wi�cej, ni� znacz�..."


Posted by insmac*1337 on 31-03-2004 08:35:

Co do ogolnego poziomu dyskusji w i-necie to faktycznie mozna zauwazyc przewage *nastolatkow, wiadomo, spopularyzowany dostep do sieci, dzieciaki wola siedziec przed kompem zamiast grac w pile czy kosza...to chyba takie "zajecie pokolenia" ... nowoczesna cywilizacja to i szkraby nowoczesne

Wracajac do tematu, to ja po prostu traktuje kontakty i-netowe inaczej niz te w "realu", te pierwsze raczej cos w rodzaju "sluzbowego" porozumiewania sie, rozwiazywanie jakichs konkretnych problemow, techniczny belkot (hi NeaQuan ), aczkolwiek zdarzaja sie rozmowy na jakies powazniejsze tematy...wszystko zalezy - takze od rodzaju komunikatora (irc, gg/icq/itp) ...nie no, co tu duzo gadac, rzeczywistosci nie zastapi nawet najbardziej wyszukana forma internetowej komunikacji


Posted by alka on 10-05-2004 12:37:

*czesc jestem Ala tez mam 12 lat i chetnie Cie poznam*

// ten topic jest wyjatkowo smiechowy... sorra Ann ale bez przesady co nas interesuje to, ze w realu Cie chca bic a w necie pewnie chca "........" ja niewiem gdzie szukasz znajomych ale jesli na czacie to gratuluje ...
przez net nie ma przyjazni takich ludzi trzeba poznawac to prawda , ze nat to czasem ulatwia ale nie zawsze przez net mozna odniesc myslne wrazenie o kims. Poznalam wiele osob przez net i np Jarek czy glan
to sa spoko osoby ale sa tesh takie ktore przez net sie maskuja i udaja kogos innego (patrz poczatek postu)

dziekuje! koniec wykladu

__________________
Taste me you will see
More is all you need
You're dedicated to
How I'm killing you


Posted by d4 on 10-05-2004 13:03:

* skad klikash ?
* mash foto ?
* a/s/l <- to jest prehistoryczne, z ery przed_gg_czat

__________________
b * d r u n k * and b * p r o u d *


Posted by AlieneK on 10-05-2004 13:26:

ah stare obre czasy podszywania sie pod nastki :F

asl ju� sie nie uzywa chyba nawet

__________________
gg: 1854672 | blog | http://kosz.fpp.pl | Kawa


Posted by alka on 10-05-2004 14:02:

faaajnie bylo ... ale mi i tak nie wierzyli

PS. Jenek co to za vinko na ava ?

__________________
Taste me you will see
More is all you need
You're dedicated to
How I'm killing you


Posted by [FPP]glan on 10-05-2004 14:20:

a/s/l ahh stare dobre czasy


Posted by bizonek on 11-05-2004 07:37:

quote:
Napisane oryginalnie przez [FPP]glan
a/s/l ahh stare dobre czasy

taaa
dobre stare czasy

__________________
Trzeba by� gorszym, by potem sta� si� lepszym
Trzeba by� g�upim, by m�c sta� si� m�drzejszym


Posted by [FPP]glan on 11-05-2004 08:28:

quote:
Napisane oryginalnie przez [FPP]bizonek
taaa
dobre stare czasy



az sie lezka w oku kreci


Posted by d4 on 11-05-2004 11:46:

Pami�tacie swoje pierwsze nick`i na irc i pierwsze # na kt�rych byli�cie? :P

No i ofkorz tylko priv wtedy istnia�o, a co si� na # dzia�o to nikt nie wiedzia�. Tylko si� patrzy�o na liste ludzi wybra�o z 6 babeczek i jazda, a potem okienko z # minimalizowane :D

__________________
b * d r u n k * and b * p r o u d *


Posted by Jarek on 11-05-2004 12:59:

huhu, to Cie na wspominanki wzie�o... - udziela sie
Co do irca, to wygladalo to w moim przypadq ciut inaczej Takie kana�y jak #knajpa, czy np. #trojmiato ( kiedy jeszcze b.ma�o ludzi tam bywa�o, czyli jakies 4-5 lat temu :o ) zyly wylacznie main'em - zadko kto sie staral tam "wyrwac" kogos na prv Siedzialem sobie na tych kanalach pod xyfkom "Zaba" [w.z.w.z z czym magiczne a/s/l czesto sie pojawialo ] - i juz wtedy nawiazalem pierwsze znajomosci przez net - niektore z nich utrzymuja sie do tej pory, ofkors juz w rl, jesli chodzi o Gda�szczan.

quote:

(...)Poznalam wiele osob przez net i np Jarek(...)


Nenene, misiek, najpierw poznalismy sie w rl...

__________________
And as soon as I belong, than It's time I dissapear


Posted by bizonek on 11-05-2004 13:29:

quote:
Napisane oryginalnie przez [FPP]Jarek
Nenene, misiek, najpierw poznalismy sie w rl...

wlasnie, ty nas poznalas dopier na II zlocie PPP

__________________
Trzeba by� gorszym, by potem sta� si� lepszym
Trzeba by� g�upim, by m�c sta� si� m�drzejszym


Wszystkie czasy są EU (PL). Aktualna godzina 03:35.