FPP BOARD (http://board.fpp.pl//index.php)
- (http://board.fpp.pl//forumdisplay.php?forumid=8)
-- (http://board.fpp.pl//showthread.php?threadid=13113)


Posted by rcube on 24-08-2004 19:44:

Zabójcza ankieta

Zobaczymy jacy z Was twardziele




Jesli chodzi o mnie to chyba nie Tzn jesli jakas drastyczna, bolesna (cielesna) to tak. Ale taka ze starosci tudziez taka w podobnej pozycji to nie.




Ps.
Potrakujcie ten topic jak luzny wakacyjny topic

__________________


Posted by [FPP]Gazdzik on 24-08-2004 20:32:

Re: Zabójcza ankieta

pfff mam to w dupie... jak nie bede zyl to przeca nic nie bede wiedzial i bede sie czul tak jakbym spal, wiec nie wiem czego tu sie bac


Posted by OGO on 24-08-2004 22:23:

Pierdolenie o szopenie.
Gadaj sobie zdrów o śmierci, kiedy siedzisz sobie w cieplutkim pokoju, z herbatką na stole i przy klawiaturce komputerka ...

__________________
Zrezygnowałem z boarda. Dowidzenia. Jeżeli admin może to niech skasuje/usunie/zablokuje to konto.


Posted by weirdo on 25-08-2004 09:49:

quote:
Napisane oryginalnie przez OGO
siedzisz sobie w cieplutkim pokoju, z herbatką na stole i przy klawiaturce komputerka ...

u mnie wszystkie 3 sie zgadzaja :>


Posted by [FPP]krzysiek on 25-08-2004 09:56:

ja tam boje sie w smierci najbardziej bolu fizycznego, w razie jakis prob samobujczych to bylby chyba glowny powod jaki zniechecilby mnie do takowych. samo zakonczenie egzystencji jako takiej jakos mnie nie martwi bo nigdy nie uwazalem swojego zycia, siebie za nadwyraz cennego. odrazu porusze tez fakt "co po smierci?". otoz wedlug mnie nic. nie wierze w zadne reinkarnacje, zaswiaty, nieba. umierasz i nastepuje niebyt. koniec kropka. wydaje mi sie to najprostsza a wiec i najbardziej prawdopodobna z teorii w tej jakze niesprawdzalnej kwestii. btw. z badan wynika, ze im czlowiek starszy tym bardziej boi sie smierci (ja zawsze myslalem, ze jest na odwrot ).

__________________


Posted by Infinite on 25-08-2004 10:54:

a u mnie sie wyswietla ze juz glosowalem w tym polu co jest kompletna bzdura bo widza ta ankiete pierwszy raz

__________________
Świec płomienie próżno się złocą... nie skrzypną drzwi...


Posted by Lucas on 25-08-2004 11:04:

Nie boje sie.

Boje sie kalectwa.

__________________


Posted by [FPP]Fausto on 25-08-2004 11:15:

quote:
Napisane oryginalnie przez [FPP]krzysiek
ja tam boje sie w smierci najbardziej bolu fizycznego, w razie jakis prob samobujczych to bylby chyba glowny powod jaki zniechecilby mnie do takowych. samo zakonczenie egzystencji jako takiej jakos mnie nie martwi bo nigdy nie uwazalem swojego zycia, siebie za nadwyraz cennego. odrazu porusze tez fakt "co po smierci?". otoz wedlug mnie nic. nie wierze w zadne reinkarnacje, zaswiaty, nieba. umierasz i nastepuje niebyt. koniec kropka. wydaje mi sie to najprostsza a wiec i najbardziej prawdopodobna z teorii w tej jakze niesprawdzalnej kwestii. btw. z badan wynika, ze im czlowiek starszy tym bardziej boi sie smierci (ja zawsze myslalem, ze jest na odwrot ).


Heh, ze ty nie cenisz swojego zycia to ja jestem pod wrazeniem. Nie musze dlugo szukac zeby znalesc ludzi co maja gorzej i cenia :<. No ale to dosc subiektywne. Co sie zas tyczy "co po smierci" - absolunta glupota jest twierdzic ze cos jest lub ze czegos nie ma. Jest "moze jest" albo "moze nie ma". Z tym ze twierdzenie "jest raj" to inna bajka - to kwestia wiary, jakiejs tam nadziei na lepszy byt, ktory jest motorem do lepszego zycia doczesnego - ot religia dla ludzi potrzebujacych.

Jako ze nie ma kategorycznych dowodow na to co bedzie po smierci (bo moze byc cokolwiek, z "nic" czy /dev/null wllacznie :>> ) to wole nie ryzykowac stwierdzen :<

__________________
Redaktor naczelny http://qw.fpp.pl || Autor www.psychomod.tk || Clan Leader www.EIDclan.org || Admin mp3.wsisiz.edu.pl || Admin sexy.frag.pl


Posted by rcube on 25-08-2004 11:44:

Proponuje wiec zebrac sie w wiekszym gronie, polknac odpowiednia pastylke i razem przekonac sie co jest po tej drugiej stronie Bedzie razniej

__________________


Posted by [FPP]krzysiek on 25-08-2004 13:16:

fausto: a co tu cenic w tej chwili? zyje dla siebie, nie mam wlasnej rodziny, niczego raczej nadzwyczajnego w najblizszej przyszlosci nie osiagne. wszystko zmieni sie jak "bede komus potrzebny". a poki co, nikt za bardzo nie ucierpi na mym braku (widomo, ze mentalnie jakos ojciec, brat, matka, moze dziewczyna, ale nie o straty mentalne mi chodzilo raczej), dlatego poki co nie cenie zbyt wysoko swojego zycia.

co do drugiej czesci wypowiedzi, to ja nigdzie nic nie twierdze tylko "wydaje mi sie" i "wedlug mnie". i jak tez napisalem wczesniej a ty potwierdziles jest to kwestia niesprawdzalna. tak wiec post ustosunkowales raczej negatywnie do mojego co zdaje sie potwierdzac cytat: "totalna glupota", ale napisales w nim to samo co ja tak naprawde. jedynie dales wiekszy akcent na fakt, ze twoim zdaniem bezsensem jest miec zdanie na temat smierci, skoro nic o niej nie wiemy. i to jest dopiero hipokryzja, bo czy chcesz czy nie chcesz jakos do "zakonczenia swojego zycia" musisz sie ustosunkowac, bo jest to nierozerwalny element twojego jestestwa, a czlowiek tak juz dziala, ze jak czegos nie wie i w najblizszej przyszlosci sie tego nie dowie to obiera dosc subiektywnie opcje, ktora mu najbardziej lezy i zgodna jest z jego systemem wartosci.

__________________


Posted by t0d on 25-08-2004 14:36:

fajny wakacyjny temat - ciekawe co bedzie przy okazji 1 listopada (tudzież Helołin)?

ja glosowalem za - kazdy sie boi czegos czego nie zna, ale moze za jakies 40-60 lat zmienie zdanie (ale juz nie bede w stanie napisac nic tutaj - bo watpie czy internecik w obecnej formie przetrwa )

__________________

Art.226 §3. KK - Kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ RP,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.


Posted by [FPP]Fausto on 25-08-2004 14:37:

quote:
Napisane oryginalnie przez [FPP]krzysiek
fausto: a co tu cenic w tej chwili? zyje dla siebie, nie mam wlasnej rodziny, niczego raczej nadzwyczajnego w najblizszej przyszlosci nie osiagne. wszystko zmieni sie jak "bede komus potrzebny". a poki co, nikt za bardzo nie ucierpi na mym braku (widomo, ze mentalnie jakos ojciec, brat, matka, moze dziewczyna, ale nie o straty mentalne mi chodzilo raczej), dlatego poki co nie cenie zbyt wysoko swojego zycia.

co do drugiej czesci wypowiedzi, to ja nigdzie nic nie twierdze tylko "wydaje mi sie" i "wedlug mnie". i jak tez napisalem wczesniej a ty potwierdziles jest to kwestia niesprawdzalna. tak wiec post ustosunkowales raczej negatywnie do mojego co zdaje sie potwierdzac cytat: "totalna glupota", ale napisales w nim to samo co ja tak naprawde. jedynie dales wiekszy akcent na fakt, ze twoim zdaniem bezsensem jest miec zdanie na temat smierci, skoro nic o niej nie wiemy. i to jest dopiero hipokryzja, bo czy chcesz czy nie chcesz jakos do "zakonczenia swojego zycia" musisz sie ustosunkowac, bo jest to nierozerwalny element twojego jestestwa, a czlowiek tak juz dziala, ze jak czegos nie wie i w najblizszej przyszlosci sie tego nie dowie to obiera dosc subiektywnie opcje, ktora mu najbardziej lezy i zgodna jest z jego systemem wartosci.



Jesli chodzi o twoje zycie, po prostu wciaz uwazam, ze moze byc gorzej (na tyle na ile dane mi bylo ciebie poznac do tej pory). Ale tu raczej nie ma co dyskutowac

Niewatpliwie masz racje, aczkolwiek nie mialem zamiaru krytykowania twojego podejscia do tego. A co do hipokryzji, nie zgodze sie. Zakladajac ze nic sie na ten temat nie wie (smierci) to nalezaloby absolutnie nic nie robic. No i ja absolutnie nic nie robie. Ponadto jesli mowisz o jakichs przygotowaniach, to tylko byc gotowym na wszystko, nic wiecej. Nie wiem jak mialbym sie jeszcze ustosunkowac do konca zycia, jak to napisales. Jak dla mnie to jest "az ktos zgasi swiatlo" - w sensie na tej zasadzie - przyjdzie -> i po sprawie - a jesli zdolam o czyms jeszcze myslec, to pewnie juz bede wiedzial, co jest po smierci

__________________
Redaktor naczelny http://qw.fpp.pl || Autor www.psychomod.tk || Clan Leader www.EIDclan.org || Admin mp3.wsisiz.edu.pl || Admin sexy.frag.pl


Posted by driada on 25-08-2004 14:38:

też myślę, że można się jakoś ustosunkować do swojej śmierci mimo że nic o śmierci wiedzieć nie możemy. ale to cholernie ważna kwestia. zupełnie inaczej ukłąda sobie życie człowiek, który wierzy w coś po śmierci, i taki, który wierzy, że istnieje tylko to życie i że nigdy nic więcej nie będzie. zmieniają się wartości, zmienia się zachowanie, podejmuje się ryzyko lub nie, żyje się chwilą lub nie, etc.

chyba nie boję się śmierci. tzn boję się umierania, tego momentu, bo może być bolesny. ale samego faktu - nie. to, że może istnieć jakieś zycie potem, trochę mnie niepokoi...

__________________
"a słowa się po niebie włócza i łajdaczą, i udają, że znaczą coś więcej, niż znaczą..."


Posted by szpak on 25-08-2004 20:33:

wogole to z lekka dziwne uczucie mieszkac w pudelku
ktore sie starzeje i za jakis czas bedzie zjedzone przez robale


Posted by [FPP]Gazdzik on 25-08-2004 20:47:

quote:
Napisane oryginalnie przez szpak
wogole to z lekka dziwne uczucie mieszkac w pudelku
ktore sie starzeje i za jakis czas bedzie zjedzone przez robale



no to mozesz powiedziec, ze chcesz zeby spalili twoje cialo i prochy trzymali w urnie , albo zeby Cie zamurowali w jakims dziwnym "worku" (w takim co sie babskie futra w sklepach trzyma) w scianie i robali nie bedziesz mial .


Posted by bizonek on 25-08-2004 20:49:

w sumie luzny topic
ja raczej sie nie boje.
boje sie jedynie tego jaka to smierc bedzie

__________________
Trzeba być gorszym, by potem stać się lepszym
Trzeba być głupim, by móc stać się mądrzejszym


Posted by [FPP]Fausto on 25-08-2004 21:54:

quote:
Napisane oryginalnie przez [FPP]Gazdzik
no to mozesz powiedziec, ze chcesz zeby spalili twoje cialo i prochy trzymali w urnie , albo zeby Cie zamurowali w jakims dziwnym "worku" (w takim co sie babskie futra w sklepach trzyma) w scianie i robali nie bedziesz mial .


Ja bym chcial zeby ze mnie krysztalek wytopili :> to takie kawaii jakby ktos do mnie mowil "krysztauku" :E:E:E:E A i jakie modne :> (chociaz moze niezbyt mlodziezowe :J)

__________________
Redaktor naczelny http://qw.fpp.pl || Autor www.psychomod.tk || Clan Leader www.EIDclan.org || Admin mp3.wsisiz.edu.pl || Admin sexy.frag.pl


Posted by driada on 25-08-2004 22:41:

ja bym chciała byc skremowana, wydaje mi się to bardzo hm... higieniczne. oczywiscie, jestesmy pokoleniem wolnym od skojarzeń z krematoriami obozów koncentracyjnych...

__________________
"a słowa się po niebie włócza i łajdaczą, i udają, że znaczą coś więcej, niż znaczą..."


Posted by [FPP]Fausto on 25-08-2004 22:52:

quote:
Napisane oryginalnie przez driada
ja bym chciała byc skremowana


kremowanie kojarzy mi sie ze smarowaniem kremem i zlizywaniem tego potem :J *wank*

__________________
Redaktor naczelny http://qw.fpp.pl || Autor www.psychomod.tk || Clan Leader www.EIDclan.org || Admin mp3.wsisiz.edu.pl || Admin sexy.frag.pl


Posted by bizonek on 26-08-2004 00:00:

quote:
Napisane oryginalnie przez driada
ja bym chciała byc skremowana, wydaje mi się to bardzo hm... higieniczne. oczywiscie, jestesmy pokoleniem wolnym od skojarzeń z krematoriami obozów koncentracyjnych...

to ja wole zeby ze mnie wycieli co sie bedzie nadawac, a reszte skremowali

__________________
Trzeba być gorszym, by potem stać się lepszym
Trzeba być głupim, by móc stać się mądrzejszym


Posted by SweepeR on 26-08-2004 07:35:

Tak. Boje sie. Ale o niej nie mysle, bo mam nadzieje, ze jest dosc odlegla.

Tymczasem mam zamiar zyc. Czerpac zycie pelnymi garsciami. Tak, zeby jak kiedys umre ludzie mogli powiedziec, ze potrafilem zyc i bylem dla nich jakas inspiracja. I zeby czastka mnie zyla w nich dalej.

__________________


Posted by Lucas on 26-08-2004 08:41:

quote:
Napisane oryginalnie przez [FPP]SweepeR*1337
Tymczasem mam zamiar zyc. Czerpac zycie pelnymi garsciami. Tak, zeby jak kiedys umre ludzie mogli powiedziec, ze potrafilem zyc i bylem dla nich jakas inspiracja. I zeby czastka mnie zyla w nich dalej.

To co - na urodzinki z kolega za*****cie jakas laske??? Jak zyc to zyc...

__________________


Posted by [FPP]krzysiek on 26-08-2004 08:51:

a co chcesz mu sprezentowac???

__________________


Posted by driada on 26-08-2004 09:51:

sweeper ma rację. ale najgorsze jest to, że tak naprawdę niewielu ludzi umie żyć w taki sposób, intensywnie i z niesłabnącą ciekawością. ludzi zabija rutyna, coraz bardziej wciąga ich praca, rodzina staje się obowiązkiem a nie bezpieczną przystanią i w ogóle źle się dzieje w państwie króla. proponuję utworzyć wirtualny front do walki z rutyną , albo coś tego typu

mhm, tez bym chętnie ooddała jakies nadające sie do tego narządy, nie wiecie gdzie to mozna zalatwic?

fausto, no ty na pewno jestes wolny od negatywnych skojarzeń

__________________
"a słowa się po niebie włócza i łajdaczą, i udają, że znaczą coś więcej, niż znaczą..."


Posted by [FPP]krzysiek on 26-08-2004 13:23:

quote:
Napisane oryginalnie przez driada
mhm, tez bym chętnie ooddała jakies nadające sie do tego narządy, nie wiecie gdzie to mozna zalatwic?

ten fragment musialem przeczytac pare razy i cofnac sie nieco w topicu co by zalapac wkoncu poprawny jak sadze kontekst tej wypowiedzi. podejrzewam, ze w pierwszym lepszym szpitalu cie przekieruja. radze tylko uwazac co sie zaznacza z listy narzadow do oddania, bo takie serce na przyklad to niestety zdatne jest tylko w bardzo krotkim czasie po smierci klinicznej i czasami, znane sa takie przypadki, ze sie lekarze pospieszyli troche. a troche optymistyczniej teraz to: szpanerski "kajdan" sie od nich dostaje do identyfikacji ciebie jako dawcy organow.

co do zycia rutyna, nie widze w tym nic zlego. wogole ludzie wykazuja smieszny ped do "zycia pelna piersia" lub "checi pozostawienia po sobie czegos". a ja sie pytam co zlego jest w byciu szarakiem? przeciez jak umrzesz to i tak ci zwisa czy ktos cie pamieta i co dokonales. to byl oczywiscie zart. powyzsze postawy wynikaja raczej z checi zaznaczenia swojej obecnosci i wrodzonemu utylitaryzmowi za zycia. ja jednak nie mam takich predyspozycji, w zupelnosci wystarcza mi przecientniastwo (inna sprawa, ze troche trzeba sie starac, bo nie wszystkim wystarcza taki "przecietny ja" niestety. ).

__________________


Posted by driada on 26-08-2004 14:10:

ale krzysiek, nie chodzi o jakies histeryczne zachłystywanie się zyciem. chodzi po prostu o to, żeby nie utkwić w jakichś schematach i co jakiś czas sobie dostarczyć nowych wrażeń. żeby rozwój trwał całe życie. np masz 40 lat, pracę , dom, dzieci, i wychodzisz sobie z zoną do kina, i potem sobie ładnie przy winie gadacie o filmie. a nie tylko o rachunkach za gaz.

__________________
"a słowa się po niebie włócza i łajdaczą, i udają, że znaczą coś więcej, niż znaczą..."


Posted by OGO on 26-08-2004 14:12:

... przy winie .... za 3.50 ;] najlepiej w bramie starej kamienicy :>

__________________
Zrezygnowałem z boarda. Dowidzenia. Jeżeli admin może to niech skasuje/usunie/zablokuje to konto.


Posted by driada on 26-08-2004 14:16:

jasne, tomasz, wiem, że ty nigdy nie wyszedłeś ponad ten poziom, ale są ludzie z nieco wyższymi aspiracjami.

nie zmienia to faktu, ze wypicie jabola z żoną w wieku 40 lat moze byc czyms w rodzaju przygody

__________________
"a słowa się po niebie włócza i łajdaczą, i udają, że znaczą coś więcej, niż znaczą..."


Posted by [FPP]Saari on 26-08-2004 15:22:

Na codzien smierc wydaje mi sie zbyt odlegla, wrecz nierealna, zeby sie jej bac. Jest to cos abstrakcyjnego z czego zdaje sobie sprawie ze mnie nie ominie, ale jest to kwestia byc moze nawet kilkudziesieciu lat a ja zazwyczaj zyje chwila.

Sytuacja sie zmienia w momencie gdy wsiadam do jakiejs maszyny na wysokosci czy ide po niepewnym gruncie. O to wtedy zaczynam sie smierci bardzo bac, mysle o tym ze za malo jeszcze przezylam i jednak chcialabym jeszcze troche pozyci moze do czegos sie sprzydac.

Tak wiec nie odpowiadam na ankiete bo nie wiem ktora opcje zaznaczyc... obie sa poprawne a jednoczesnie bledne w moim przypadku

__________________
saari.deviantart.com


Posted by OGO on 26-08-2004 16:03:

quote:
Napisane oryginalnie przez driada
jasne, tomasz, wiem, że ty nigdy nie wyszedłeś ponad ten poziom, ale są ludzie z nieco wyższymi aspiracjami.

nie zmienia to faktu, ze wypicie jabola z żoną w wieku 40 lat moze byc czyms w rodzaju przygody:)



Hehe i to nie byle jakiej przygody w takim wieku, która może się przypominać przec całe 2 dni następne dość intensywnie ;>

__________________
Zrezygnowałem z boarda. Dowidzenia. Jeżeli admin może to niech skasuje/usunie/zablokuje to konto.


Wszystkie czasy są EU (PL). Aktualna godzina 16:34.