FPP BOARD (http://board.fpp.pl//index.php)
- (http://board.fpp.pl//forumdisplay.php?forumid=8)
-- (http://board.fpp.pl//showthread.php?threadid=456)


Posted by [FPP]RAPTOR on 04-07-2001 20:23:

Czy komp jest uzywka?

Raptor brain said:

Jeszcze sie tak duzo o tym nie mowi (temat), ale moim zdaniem to powazna sprawa.

Nie trudno zauwazyc ze przez duza ilosc godzin spedzonych przed kompem mozna zawalic inne wazne obowiazki. Samemu mialem takie sytuacje, w ktorych przelozylem kompa nad inne sprawy (nie duzo ale byly). Jak juz wczesniej wspomnialem w jednym z topic'ow sytuacja moze wygladac podobnie jak z alkoholizmem i narkomania (groznie brzmi ).

Faktem jest ze objawy sa podobne np. zmeczenie calodniowe, niewyspanie, male klamstwa, oslabienie organizmu, a nawet halucynacje (bywaly sytuacje w ktorych myslales o czyms tak dlugo ze w nocy miales ciagle to przed oczami) itp.

Skoro tak to sie dzieje to co zrobic? Najlepiej samokontrola, ale wydaje mi sie ze mlodsi maniacy komputerowi nie sa jeszcze na tyle dorosli by odroznic dobro od zla. Nie mam tu na mysli wplyw gier na ludzi, ale to czy cos robia (w tym wypadku duza ilosc godzin przed komputerem) jest odpowiednie dla nich samych.

Jednak nie ma rzadnych zakazow. Poza tym komputer to nie jedyny przyklad w ktorym nadmierna ilosc godzin moze spowodowac uzaleznienie. Tak samo jest w przypadku ogladania telewizji lub korzystania z telefonow komorkowych albo wysylania sms'ow.

Tak wlasnie jest. Szybki postep w technice prawdopodobnie zwielokrotni mozliwosci i sposoby na uzaleznienie sie.

Moim zdaniem najwiekszy wlyp maja tutaj rodzice. Musza uswiadomic swoim pociechom ze to co robia moze miec zly wplyw na ich zdrowie, kontakty ble ble ble jak to starzy powinni gadac, ale czego nie moga w pewien sposob zrobic poniewaz sami tego w mlodosci nie doswiadczyli (mysleliscie nad tym ? ). No wlasnie przezyje tylko ten ktory bedzie w odpowiedni sposob to wykorzystywal (samokontrola)? A moze ten ktory wykorzysta innych slabosc i bedzie czerpal na tym zyski (w koncu to legalne). A moze jednak ten kto naprawde mysli i zdaje sobie sprawe co moze mu przyniesc kontakt z uzalezniajacymi rzeczami?

Ciezki orzech do zgryzienia, bo wlasciwie nikt wczesniej nie byl wstanie tego doswiadczyc (i nie mowie tylko o uzaleznieniu od komputera). Pewnie badania sa przeprowadzane na ten temat, ale wydaje mi sie ze nie sa one promowane w rzaden sposob poniewaz mogloby sie wszystko zawalic (wlasciwie to nikomu sie to nie oplaca, bo wiekszosc czerpie na tym zyski). Chodzi tutaj o to ze jezeli nagle (przyklad) wszyscy mieliby zgodnie z zaleceniami lekarza zmniejszyc ilosc godzin spedzanych przed telewizorem do przykladowo 1 godziny to wlasciwie nie byloby to mozliwe.

Nagle sobie uswiadomilem, ze do tych wszystkich uzaleznien wlasciwie mozna sie przystosowac na zasadzie ewolucji. Przyklad: za duza ilosc godzin przed kompem to wysuszanie sie galek ocznych, a co za tym idzie organizm z czasem zacznie produkowac wiecej plynu ktory odpowiada za wilgotnosc oka.

Czyli wszystko w przyszlosci bedzie ok? Mozliwe. No ale zapytacie co z uzeznieniem od komputera w porownaniu do alkoholizmu/narkomani. A no wlasnie komputer tylko na dluzsza mete moze stac sie czyms w rodzaju narkomani, a same narkotyki potrafia wprowadzic cie w uzaleznienie w ciagu jednej nocy.

Zastanowmy sie... czy wszystko w okol nas (hehe nie przesadzajmy) moze stac sie uzalezniajace? Calkiem mozliwe, jezeli sie tak dobrze temu przyjrzec. Wazne jest to ze jedne rzeczy nas bardziej uzalezniaja niz drugie i czesto bywa ze drugi czlowiek sie na tym bogaci.

Zalecenia doktora Raptora ? Mysl, mysl i jeszcze raz mysl, bo zginiesz!

I na koniec przeczytajcie kilka razy (a najlepiej raz dziennie) moje pierwsze powiedzonko z sygnaturki

__________________
Nic nie jest szkodliwe liczy si� dawka...
Przejmuj�cy si� cz�owiek rzeczami jest s�aby
Sztuk� jest odr�znienie prawdy od k�amstwa
Problemy trzeba rozwi�zywa�, a nie stwarza�!


Posted by DZASKUL on 04-07-2001 21:55:

Wiesz rapi rozpisz to na pare topicow tak jeden akapita co dwa dni lub trzy , po pierwszym akapicie wymieklem i nie czytalem dalej.
A odpowiadajac na temat uzywki sprawiaja przyjemnosc komp tez seks tez (oczywiscie nie wszystkim ??) wiec mozna zaliczyc go do nalogu.

__________________
Wassup !!!!!!! Wholee !!!!!!!
HALO TRUE
S� dwa rodzaje aut Ferrari i ca�a reszta.


Posted by [SPECNAZ]Martwa on 04-07-2001 22:30:

Bycmoze komp jest uzywka, ale wydaje mi sie, ze jest to takze dobre zajecie dla pewnej grupy spolecznej. Nie nazywajac po imieniu... np.kafeja netowa Hayabusy, od kiedy pojawila sie na osiedlu, wzbudzila zainteresowanie nie tylko tych, ktorzy mieli w domu kompa bez interetu, ale takze tych, ktorzy wogole nie mieli kompa nie mowiac juz o jakimkolwiek pozytecznym zajeciu [czytaj gumbasow co calymi dniami siedza przed sklepem a noca kradna radia samochodowe]. Powaznie, teraz siedza, hehe...na nasza korzysc wydajac swoje ciezko noca "zarobione" pieniadze hehe.. nic dodac..siedza i graja w CS'a

Uwazam, ze kompa jako tako mozna by nazwac uzywka...jednakze dla mnie zmeczenie, niewyspanie i tym podobne sa mala cena jaka musze zaplacic by pograc sobie te kilka godzinek dziennie...hehe... Z reszta nie kazdy od razu wpada w nalog

__________________
http://martwa.counter-strike.org.pl


Posted by [FPP]RAPTOR on 05-07-2001 06:33:

quote:
Napisane oryginalnie przez [FPP]DZASKUL
Wiesz rapi rozpisz to na pare topicow tak jeden akapita co dwa dni lub trzy , po pierwszym akapicie wymieklem i nie czytalem dalej.



Twoj problem

__________________
Nic nie jest szkodliwe liczy si� dawka...
Przejmuj�cy si� cz�owiek rzeczami jest s�aby
Sztuk� jest odr�znienie prawdy od k�amstwa
Problemy trzeba rozwi�zywa�, a nie stwarza�!


Posted by Ex00 on 05-07-2001 07:30:

przynajmiej sie stara nie zakladac lamerskich topicow...

a wracajac do pytania czy komp to uzywka, powiem krotko;
Nie. Dlaczego? Na moje to jest negatywne myslenie wmawiajac sobie takie rzeczy. Zobaczcie, kiedys rodzice mowili, ze siedzimy za duzo przez telewizorem, a teraz sami siedza po kilka godzin ogladajac tasiemce, reality show itp. itd.

__________________
Nie szukaj drogi, znajdziesz j� w sercu, smutna jest knajpa by�ych morderc�w... Niech Cie nie trwo�� gdy do niej wkroczysz, p�on�ce w mroku morderc�w oczy...


Posted by CE3RDE on 05-07-2001 08:28:

Bo dla wiekszosci z nich taki telewizor to bylo dzieciece marzenie ktore nareszcie udalo sie spelnic, a przecietny rodzic w polskiej rodzinie nie dotyka sie do komputera bo nie wie jak go obslugiwac...zapewne gdyby nie ta przeszkoda do netu podlaczonych by bylo jeszcze wiecej uzytkownikow.Nie wiem jak dla was ale dla mnie komp z dostepem do netu jest uzalezniajacy tak jak alkohol czy fajki,jak sie uczylem i patrzylem na komputer nie moglem sie skupic ciagle myslalem aby sobie pograc sprawdzic maila itd...Poprostu w czasie roku szkolnego jezeli umiesz rozdzielic czas na to na tamto i na komputer to jest dobrze gorzej jak (jak np. ja) nie moge sie pochamowac aby posiedziec jeszcze chwilke chwileczke i tak siedze caly dzien lekcje nie odrobione koledzy cie olewaja itd....smutna perspektywa przesiedziec zycie przed kompem

__________________
"Jak tu �y� w mie�cie, kt�re jest z tego znane, �e wszystko, co si� dzieje z g�ry jest ukartowane Tam, gdzie dominuj� poszlaki, a nie fakty i �eby co� osi�gn�� ***** musisz mie� kontakty. Prawdziwe �ycie bez imaginacji, koniec bredni, chleb powszedni, bogaci biedni -tak by�o, b�dzie, musi by�- umiesz z tym �y�?" WWO


Posted by SweepeR on 05-07-2001 10:55:

Po raz kolejny podam link do tekstu bardxo fajnego kolesia, xfoo...: http://www.promode.org/columns/xfoo...nts&aid=122. Naprawde, to co tam napisal daje do myslenia! Przynajmniej mi dalo.

Bo trzeba sobie uswiadomic, ze co za duzo to niezdrowo. Komputer moze byc bardzo niebezpieczny. Ale ale, ja juz o tym troche pisalem. Tutaj: http://board.fpp.pl/new2/showthread.php?threadid=174, dlatego nie bede sie jeszcze raz rozpisywal, tylko odsylam do tamtego topicu.

__________________


Posted by on 05-07-2001 11:24:

Komp: jest to dzis narzedzie pracy, zabawy itp. Male dziec sa jush przyzwyczajane do tej maszynki, ale czy to jest zdrowe? To jest pytanie retoryczne. Od niego moga bolec nas oczy, nadkarstki, plecy, nogi. Mozna sie nabawic skrzywienia kregoslupu, wady zwroku, a mimo tyle mlodych ludzi go urzywa. A czemu? Tego ja jush nie wiem. Sam sie zastanawiam co mnie tak do niego ciagne? Gry? Malo jush gram. Poprostu sie do niego na tyle przyzwyczailem ze trudno mi sie od niego odzwyczaic majac do niego dostep :-). Ale jak wyjezdzam na wakacja to nie tesknie za niem tak jak moi koledzy :-(. Nie kupie sobie laptopa by miec kompa zawsze przy sobie, komorki zeby miec neta i myc tym samym na totalnej smyczy. Jak gdzies jade to biore noz, kompas i papu ;-). Z kompem jest tak, ze jak raz sprobujesz to jest pozniej sie od niego oderwac :-(, ale jak zaczne przekladac kompa np nad wycieczke z moja byla ;-) to mie w leb robnijcie ;-P


Posted by S4i1or on 05-07-2001 15:15:

Gdybym ja nie mia� kompa, uczy�bym si� najlepiej w klasie... Moja starsza twierdzi, �e jestem ju� prawie () uzale�niony. Co� w tym jest. Jak nie ma starego, siedz� po 8 - 9 godzin na dob� przed monitorem... Mo�e i jest to chore, co Wy o tym s�dzicie?


Posted by CE3RDE on 05-07-2001 15:41:

S4ilor nie martw sie tez jak starszego nie ma siedze do oporu jednak musze sie nasiedziec jak sie rozpocznie rok szkolny nie bede siedzial raczej wogole...

__________________
"Jak tu �y� w mie�cie, kt�re jest z tego znane, �e wszystko, co si� dzieje z g�ry jest ukartowane Tam, gdzie dominuj� poszlaki, a nie fakty i �eby co� osi�gn�� ***** musisz mie� kontakty. Prawdziwe �ycie bez imaginacji, koniec bredni, chleb powszedni, bogaci biedni -tak by�o, b�dzie, musi by�- umiesz z tym �y�?" WWO


Posted by OGO on 05-07-2001 15:48:

Chore to jest to co ja mam. W sumie to nie uzaleznienie <tak tak moge se to wmawiac a i tak jestem uzalezniony>, ale pelno mam sytuacji takich jak naprzyklad. Wstaje rano i aby sie dobudzic to co robie? Wlaczam kompa, potem CD Technics`a i muze z niego. Kompa wlaczam tylko po to aby wlaczyc. Stoi potem wlaczony sobie, ja biore sniadanko i siadam przed kompem patrzac w ikony wpier dalam to co mama mi przygotowala. Czy to nie jest dziwne? Taksamo jak mialem napisac list taki normalny na kartce, siadam przed kompem, wlaczam go i ustawiam jakis screensaver i pisze list. I tak cokolwiek w pokoju robie to kompa wlaczam. Bleeee. Ale na pocieszenie mam takie cos ze jak jakis z kumpli zadzwoni, czy tez wpadnie to komp leci w odstawke automatycznie. Czasem to ja sam siedzac przed kompem dzwonie po kumplach i sie umawiam na byle co byle nie komp, a komp buczy swoje wiatraczkiem caly czas probojac zwrocic na siebie uwage moja =]

__________________
Zrezygnowa�em z boarda. Dowidzenia. Je�eli admin mo�e to niech skasuje/usunie/zablokuje to konto.


Posted by on 05-07-2001 16:25:

Tak czasami jest, nawet jak bysmy sobie wmawiali ze nie jestemu uzalerznieni to jestesmy uzalerznieni ;-). To jest prawda. Moje zycie prze pewien okres krecilo sie TYLKO wogol kompa, a to jest straszne, wiem ze niektorzy pomysla sobie ze to jest zalosne, ale kazdy komputerowiec ma taki okres w swoim zyciu, tylko jedni go pokonuja a inni nie. Teraz umnie jest tak, ze od kompa sie wyrywam tylko kiedy moge np: do teatru (tak, chodze czasami do teatru). Wszystko tylko nie komp. Jest to starszne, ze niektorzy ludzie nie widza innego swiata niz ten w monitorze. Ludzi czasami popatrzcie za okno, idzie do swojej ukochanej, pogadajcie z innymi "normalnymi" ludzmi na tematy nie zwiazane z kompem. Komp jest dla rozrywki, a nie rozrywka dla kompa...


Posted by [FPP]xen0m on 05-07-2001 18:00:

komp moze byc uzywka (vide Infinite) ale wiekszosc ludzi latwo wychodzi z tego "nalogu" (vide Infinite, xfoo). imho jezeli komus komp zaczyna sie nudzc to automatycznie zaczyna go mniej uzywac. ja kiedys np gralem po kilka h dziennie w q3. teraz zagram sobie jeden meczyc w urban terror i jeden w cpma na tydzien. kazdy ma w swoim zyciu takie "dziwne" okresy" i kazdy w pewnym momencie zdaje spbie z tego sprawe. zaczyna myslec co by tu zrobic aby to zmienic i w wiekszosci przypadkow udaje mu sie.


Posted by S4i1or on 05-07-2001 18:20:

W sumie tak. Ja z Q3 mia�em ten sam problem - nap1erdala�em do oporu. A teraz? Ostatnio gra�em chyba miesi�c temu... O w�a�nie! Musz� sobie dzisiaj zagra�!


Posted by Mil0sh on 05-07-2001 21:12:

Z definicji uzywka jest to substancja chemiczna ktora powoduje pobudzenie organizmu, czyli kawa (kofeina), herbata (kofeina, teina), produkty z krzewu koki itp. Tak wiec komp nie jest uzywka, ale uzaleznienie to juz inna sprawa.


quote:
Nagle sobie uswiadomilem, ze do tych wszystkich uzaleznien wlasciwie mozna sie przystosowac na zasadzie ewolucji. Przyklad: za duza ilosc godzin przed kompem to wysuszanie sie galek ocznych, a co za tym idzie organizm z czasem zacznie produkowac wiecej plynu ktory odpowiada za wilgotnosc oka.


O ile pamietam, to organizm nie moze przekazac w genach nic, czego nauczyl sie w ciagu zycia. Ewolucja dziala na tym za zasadzie, ze potomek ma kombinacje genow ojca i matki ( a takze dziadkow itp,) i jezeli kombinacja jest dobra - przezyje, jezeli zla - zonk, w wyniku oporu srodowiska kipnie. Tak wiec przezywaja tylko te osobniki, ktore mialy szczesciew postaci dobrych genow (jednak te geny byly im przeypisane, nie wazne co w zyciu rodzice poczynili). Tak bylo przez pare milionow lat w swiecie flory i fauny, jednak z czlowiekiem jest inaczej, gdyz opor srodowiska praktycznie nie istnieje. Np. niewidowe zwierze nie przezyje dlugo, natomiast niewidomy czlowiek tak. W ten sposob nie ma juz naturalneJ selekcji i czlowiek juz praktycznie nie ewouluje malo to, czlwoeik sie cofa, gdyz jest coraz wiecej wad genetycznych w noworodkach (jak owy slepy zrobi dziecko to przekaze swoje spaprane geny).
Zreszta i tak ewolucja w dzisiajszych czasach jest gowno warta, gdyz trwa ona setki tysiecy lat, a w dzisiajeszych czasach 10 lat moze zrewolucjonizowac standard zycia (komputery, interent). Gorzej z tym, ze czlowiek staje sie smietniskiem najgorszych genow, co w przyszlosci ( i to wcale nie tak dalekiej) moze doprowadzic do degeneracji.

O ***** ale sie rozpisalem, chcialem napisac cos o uzywkach a skonczylem na niejasnym wytlumaczeniu zagadnienia ewolucji i pesymistycznej wizji konca gatunku ludzkiego, nice, ide na browara.

__________________
"to co nas nie zabija, wzmacnia nas"


Posted by on 06-07-2001 00:13:

Z podtekstu tego posta mozna wyczytac, ze powinno sie wszystkich chorych, niewidomych i innych takich pozabijac, ale napewno nie oto ci chodzilo. ;-)

Ewolucja w dzisiejszych czasach jest naprawde gown0 warta. Dzieki wspanialej medycynie nasz gatunek slabnie. Moze jest to mysl rodem z waszyzmu, ale tak sie dzieje, kiedys w raz z biologica robilismy hipotetyczna symulacje czlowieka... wyszlo mu ze nie bedzie widzial dalej nizz na metr (momitor kompa), wielka glowo = duzy mozg = jajo glowy, 10 palcow na jednej dloni (szybciej na klawie mozna pisac), 150 cm zwrostu (bo po co wiecej), 0 owlosienia (bo po co nam)... moze jest to przesadna wizja, ale chyba prawdopodobna, ale co mozemy z tym zrobic? Nic, przeciez nie pozabija sie calego rodzaju ludzkiego i garstka zacznie wszytko od nowa, ale zdaje mi sie ze natura znajdzie spob.

Chycialem zaznaczyc, ze nie mam nic wspolnego z nazizmem, ani z jego odmianami, nienawidze w prost tego!


Posted by skakun on 06-07-2001 01:00:

no tak

__________________


Posted by oxygen on 06-07-2001 04:00:

ehhhh....kolejny nabijacz postow...

__________________


Posted by CE3RDE on 06-07-2001 08:24:

bLADE no nie wiem czy tak dobrze by bylo zaczynac wszystko od nowa...tyle osob poswiecilo swoje cale zycie,lata nauki aby cos odkryc,stworzyc jakies wynalazki, wedlug mnie taki powrot do przeszlosci zniszczyl by prace setek jak nie milionow ludzi...np:znowu trzeba by bylo rozpalac ogniska zamiast wlaczyc kompa i pograc w kwaka

__________________
"Jak tu �y� w mie�cie, kt�re jest z tego znane, �e wszystko, co si� dzieje z g�ry jest ukartowane Tam, gdzie dominuj� poszlaki, a nie fakty i �eby co� osi�gn�� ***** musisz mie� kontakty. Prawdziwe �ycie bez imaginacji, koniec bredni, chleb powszedni, bogaci biedni -tak by�o, b�dzie, musi by�- umiesz z tym �y�?" WWO


Posted by on 06-07-2001 09:53:

quote:
Napisane oryginalnie przez CE3RDE
znowu trzeba by bylo rozpalac ogniska zamiast wlaczyc kompa i pograc w kwaka


co ty nie powiesz ;-). Chyba wlasnie poto zaczac od nowa by powrocic do "krzeni". Wiesz ze czlowiek kiedys mial bardzo silnie rozwiniety instyk, ale nie stety w zwiazku z duzo urbanizacja i konfornizmem zatracilismy go. CZy bylo warto? To jest pytanie na ktore kazdy musi sam sobie odpowiedziec.


Posted by skakun on 06-07-2001 10:34:

quote:
Napisane oryginalnie przez oxygen
ehhhh....kolejny nabijacz postow...


czy ja wiem ? jestem tu dopiero drugi dziej i niezalezy mi na postach tak bardzo ....
wogole wczoraj jakos musialem sie oswoic z FPP board wiec napisalem cos bzdetnego zeby sprawdzic jak do jest

Teraz moge sie ryrazic jasniej ....
komp moim zdaniem niemoze uzaleznic , co najwyzej stwarzac taki pozur.Kiedys miealem jakas gre strateiczna (A WIECIE JAK ONE WCIAGAJA :p) , Gralem on rana do nocy i sobie myslalem ze musze z tym przerwac bo to nalog .Nie.{rzeszedlem gre ,mialem wszystkie dostepne opcje i juz nieciaglnielo mnie przed kompa .
(tzn. jeszcze przez kilka dni przychodzilem po szkole i wlaczalem kompa poto zeby pojezdzic myszka po pulpicie ... ale mysle ze to z przyzwyczajenia .... a moze nie ?)

Mozna kompa zazwac nalogiem wtedy gdy sie go przeklada nad inne wazniejsze obowiazki - hehe wiec sam sie swoimi argumentami zapuszkowalem ne jednak moze

__________________


Posted by Mil0sh on 06-07-2001 11:46:

quote:
Z podtekstu tego posta mozna wyczytac, ze powinno sie wszystkich chorych, niewidomych i innych takich pozabijac, ale napewno nie oto ci chodzilo. ;-)


nie bylo zadnych podtekstow, trust me

__________________
"to co nas nie zabija, wzmacnia nas"


Posted by on 06-07-2001 15:54:

quote:
Napisane oryginalnie przez Mil0sh


nie bylo zadnych podtekstow, trust me



aha... hmm to co w takim razie moge powiedziec o Twoim postcie? Chyba sie wstrzymam od glosu :-)


Posted by SweepeR on 06-07-2001 17:23:

quote:
Napisane oryginalnie przez bLADE
Chyba wlasnie poto zaczac od nowa by powrocic do "krzeni".


Panowie! Przesiadamy sie na Wolfenstein 3D!!! Albo na Ponga!

__________________


Posted by CE3RDE on 07-07-2001 11:39:

quote:
Napisane oryginalnie przez bLADE


co ty nie powiesz ;-). Chyba wlasnie poto zaczac od nowa by powrocic do "krzeni". Wiesz ze czlowiek kiedys mial bardzo silnie rozwiniety instyk, ale nie stety w zwiazku z duzo urbanizacja i konfornizmem zatracilismy go. CZy bylo warto? To jest pytanie na ktore kazdy musi sam sobie odpowiedziec.



Zgadzam sie ze wiele instynktow by sie nam wyostrzylo ale ja jak o tym mysle nie moglbym tak zyc dostaje przyslowiowego "pierdloca" codziennie jak sobie muzyki nie poslucham jak jakis wiadomosci nie przeczytam nie sprawdze maila jest uzalezniony od naplywu wiadomosci od urzadzen elektrycznych nie saedze aby mogl zyc w takim okresie jak np. era kamienia lupanego...jestem przyzywyczajony do innych czasu inna sprawa bylo gdybym nie mial pojecia o istnnieniu takich rzeczy jak komputer czy internet nie wiem jak inni ale takie jest moje zdanie...

__________________
"Jak tu �y� w mie�cie, kt�re jest z tego znane, �e wszystko, co si� dzieje z g�ry jest ukartowane Tam, gdzie dominuj� poszlaki, a nie fakty i �eby co� osi�gn�� ***** musisz mie� kontakty. Prawdziwe �ycie bez imaginacji, koniec bredni, chleb powszedni, bogaci biedni -tak by�o, b�dzie, musi by�- umiesz z tym �y�?" WWO


Posted by on 07-07-2001 11:49:

quote:
Napisane oryginalnie przez CE3RDE


Zgadzam sie ze wiele instynktow by sie nam wyostrzylo ale ja jak o tym mysle nie moglbym tak zyc dostaje...



Cool. Kazdy czlowiek jest inny. Kazdy innaczej odbiera zycie, dla niektorych wazniejsze jest siedzenie przed kompem, a dla niekotrych wyjscie do parku itp. Robimy to co lubimy. Jak lubisz sie katowac to spox. Mi nic do tego... Ja siedze dziennie (w wakacje) przed kompem 6 godz :-(, ale zaczyna mi to bokami wychodzic... Coraz bardziej dostrzegam tegatywy tego siedzenia i chyba sie gdzies wyrwe...


Posted by giBBeR on 07-07-2001 11:57:

No ten tego. Ja powiem tylko tyle. Ka�dy jestr uzale�niony od kompa, nie chodzi tylko o granie, ale og�lnie o �ycie. Projektanci, innn�ynierowie, go�cie od telefon�w i inni ludzie s� uzale�nieni od kompa, tylko �e to uzale�nienie jest take, i� oni musz� ich u�ywa�. My�licie �e takie g�upie gadanie przez telefon by�o by takie proste gdyby nie kompy. Napewno nie... Wiele komp�w pracujwe gdzie� tam i co� tam robi (niewiem dok�adnie co - nie interesuje mnie to), dzi�ki czemu mo�nna sobie o ka�dej po�e dnia i nocy wybra� np. pyk pyk pyk - Bangladesz - ��cz�, pyk pyk pyk - Azerjberd�an - ��cz�... itp. Ka�dy jest w pewnym stopniu uzale�niony od kompa.
Hmm... Wracaj�c do graczy, internaut�w itp. to r�wnie� ka�dy z nich/nas jest uzale�niony, ale nie ka�dy potrafi tego konntrolowa�.
Czy alkocholik kt�ry wyszed� z na�ogu nie jest ju� alkocholikiem (owszem, w pewnym sensie nie) - jest - tylko potrafi walczy� z tym na�ogiem. Trzeba mie� silna wol�, by przerwa�, no chyba �e komp sie znudzi� - tak jak mi...
I to by by�o chyba narazie tyle. Mam nadziej� �� zrozumieli�cie moje intencje...

__________________


Posted by on 07-07-2001 12:03:

Unhappy

Tak to ne stety jest :-(. Kazdy w jakis tam sposob jest uzalerzniony od kompa (kazdy kto ma z min dlusza stycznosc). Jedyne co mozna robic to z tym walczyc... Nie ma rzadnych tabletek... Jedynym lekarstwem na to jestesmy my sami...

btw: gibber! gdzie sie zbunkrowal przez ten dlugi czas! ostatni raz cie widzialem jeszcze w tamtym boardzie :-)


Posted by giBBeR on 07-07-2001 12:08:

Mia�em pewne problemy z osobowo�ci� (pozdro Sweep) i jako� tak o wielu sprawach nie my�la�em, ale teraz ju� jest wszystko w porz�dku i chyba zostan� tu do ko�ca... Tak wi�c mi�o jest s�ysze� �e sie za mn� st�sknili�cie...

__________________


Posted by CE3RDE on 07-07-2001 12:36:

quote:
Napisane oryginalnie przez bLADE


Cool. Kazdy czlowiek jest inny. Kazdy innaczej odbiera zycie, dla niektorych wazniejsze jest siedzenie przed kompem, a dla niekotrych wyjscie do parku itp. Robimy to co lubimy. Jak lubisz sie katowac to spox. Mi nic do tego... Ja siedze dziennie (w wakacje) przed kompem 6 godz :-(, ale zaczyna mi to bokami wychodzic... Coraz bardziej dostrzegam tegatywy tego siedzenia i chyba sie gdzies wyrwe...



bLADE zle odebrales moja interpretacje ja poprostu jestem od niego uzalezniony mam juz 3 komp od 10 lat net od 3,nie lubie siedziec w domu jasne ze w upal zamiast siedziec przed monitorem wole skoczyc na zimne piwo cy gdzie indziej ale ogole jak przez pewien czas nie uzywam kompa czegos mi jest brak jestem jego niewolnikiem i niewiem czy cos na to poradze...Nie plakal bym jakby na ziemi powstal armagedon i zaczelibysmy zycie od poczatku bez niczego,to poprostu sa nawyki siadam klikam siedzie i pobieram news'y,nieraz trudno jest zmienic nawyki...

__________________
"Jak tu �y� w mie�cie, kt�re jest z tego znane, �e wszystko, co si� dzieje z g�ry jest ukartowane Tam, gdzie dominuj� poszlaki, a nie fakty i �eby co� osi�gn�� ***** musisz mie� kontakty. Prawdziwe �ycie bez imaginacji, koniec bredni, chleb powszedni, bogaci biedni -tak by�o, b�dzie, musi by�- umiesz z tym �y�?" WWO


Wszystkie czasy są EU (PL). Aktualna godzina 05:11.