to juz koniec :(
to juz jest koniec. nie mozemy byc razem. moja żona, dzieci, rodzina, wspolpracownicy, wszyscy cos podejrzewaja. widza jak cichcem wymykam sie wieczorami, jak chodze na 3godzinne zakupy, jak pozniej wracam do domu, jak zostaje do pozna w pracy kiedy nikogo juz nie ma. widza ze sie zmienilem, ciagle o czyms mysle, jestem senny i zdezorientowany... dzieci wciaz pytaja 'ci ci jest tatusiu?'
a co bedzie kiedy sie dowiedza?
co bedzie kiedy sie dowiedza ze bywam w koszu?!
nie moge do tego dopuscic...
tak wiec opuszczam was drodzy koledzy... szczesliwej drogi juz czas... 
__________________
pici-polo
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|