Jak dla mnie to w ogole zawiodla cala koncepcja. Pod naciskiem stwierdzenia, ze caly stary system polegal na pamieciowym wkuciu materialu, wladze "edukacji" (w cudzyslowiu) przesadzily w druga strone. Spodobaly im sie zagraniczne testy i postanowili zrobic nowoczesna mature. Jak wyszlo - no, to chyba nie musze mowic...
W sumie cala ta "nowa matura" polega na stuprocentowym trzymaniu sie tego, co masz w poleceniach, pisaniu wg dokladnie wyznaczonego schematu. Ot - masz tak tanczyc, jak ci zagraja. Nie osadzam tego, stwierdzam tylko fakt. W polaczeniu z genialna inaczej reforma systemu szkolnictwa nowa matura stanowi mieszanke wybuchowa, bo materialu do wkucia wcale nie jest mniej, a wrecz przeciwnie, biorac pod uwage skrocenie okresu uczenia sie w LO do 3 lat (no - powiedzmy 2,5).
I teraz pytanie zasadnicze. Jesli nawet ludziom nie chce sie przygotowac na mature polegajaca na "wygloszeniu" wczesniej przygotowanego referatu tudziez prezentacji, to znaczy, ze cos jest nie tak - pytanie tylko z czym lub z kim
Inna sprawa, ze zwykle im ladniej nauka podana jest na talerzu, w super-hiper podrecznikach na kredowym papierze, tym bardziej sie nie chce uczyc.
__________________
Nie wszyscy pana w dupe kopną, są ludzie bez nóg...
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|