quote: Napisane oryginalnie przez MaslaV
[...] Natomiast polecam Ci mocno film, tymbardziej że pojawił się już w Polsce na Dvd.
Ech, zabieram sie za niego jak niewiemco. Mam juz nawet sciagnieta pierwsza polowe, ktora wypalona na CD, lezy sobie w szafie i czeka na druga polowke. Wiem, wiem... smutna to historia.
A wlasnie, przypomnialo mi sie pare tytulow...
Golden Boy. Stara (ale calkiem dobrze wygladajaca), bardzo zabawna i co najwazniejsze dla facetow - z podtekstem seksualnym i zajebistymi laskami w kazdym odcinku (bodaj szesc epizodow), krotka seryjka o chlopcu (powiedzmy), ktory przemierza swiat na swoim rowerku uczac sie czego tylko popadnie.
Kimi Ga Nozomu Eien. Na podstawie gry hentaiowej, ktora ma kilkanascie zakonczen. Anime nie ma w sobie tyle seksu co gra, ale wedlug mnie to wyszlo tylko na dobre. Bajka dla chlopcow jak i dziewczynek. Solidna historia, ktora w drugim i trzecim epizodzie zmienia swoj bieg tak nieoczekiwanie, ze az wbija sie mocno pod czerep i kolejne odcinki najzwyczajniej trzeba zobaczyc. Pozniej jest juz tylko bardzo dobrze. 14 odcinkow, wiec nie ma dluzyzn. Niezwykle ambitne romansidlo z dramatem w tle.
Hikaru No Go. Kolejny tasiemiec, ktory wciaga. Po pol roku postanowilem go dokonczyc. Mozna sie duzo nauczyc o pieknym Go, czyli takich azjtyckich trudniejszych szachach. Strona techniczna wyjatkowa, dobrze uchwycony uplyw czasu itp.
A na koniec, tytul, ktory (wedlug mnie, oczywiscie) mozna sobie darowac - Chrno Crusade. Jeszcze nigdy mi sie nie zdarzylo tak irytowac podczas ogladania anime. Bardzo ladna kreska, dobra muzyka, ale fabula razem z postaciami to po prostu... ech, no nie wiem, po prostu nie lubie takiej naiwnosci i pokazywania slodkich potworow. Taka lukrowana wersja Hellsinga.
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|