Posłuchajcie (w demko ) łoje sobie dzis w nocy tak troszeczke na pól gwizdka bo jeszcze nie domagam raczka mi lewa szwankuje ale sie nie poddaje sie i łoje. stoje sobie w Jaggu a tu mnie cos na skraju widzenia tup tup tylko dymek widac spod stupek. odwrócilem sie troszeczke a tu mnie cos prądem, odskakuje a ta przylepa do mnie z karabinu wymiatać poczyna, zeźlilem sie starszliwie i idac za starym porzekadłem kto mieczem wojuje od miecza ginie dobyłem szoklance i ta zjawe popiesciłem czule. Ot pieknie dymek uszkami robaczkowi poszedł i oczki mu tak zgrabnie wypadły żem sie wzruszył.
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|