Niektórych być może ominęła kampania wrześniowa (Gazor? : > ), a niektórych nie bardzo... Mnie nie tyle nie minęła, ile wpadła na mnie z wielką prędkością
Miałem do zaliczenia 5 (pięć) przedmiotów :/
1 września - ćwiczenia z matmy - dupa zbita... nie zaliczyłem, wiec w 4tym semestrze bede je powtarzał co kosztuje 450PLN : ( a potem na sesji jeszcze musze zaliczyć egzamin z tego samego bo teraz mnie nie dopuścili (brak ćwiczeń).
5 września - HES - czyli socjologia - tu luz... nauczyłem się, ale coś mi chyba nie poszło bo dostałem tylko 3.5 (mogłem mieć 4-, ale sciągnąłem złą odpowiedż a prawidłową skreśliłem w jednym pytaniu :F )
teraz zaczyna się hardcore : >
15 września - ostatni termin (jedyny na jakim byłem bo poprzednich nie licze bo tylko wpadłem spisać zadania )zaliczenia 'wytrzymałości materiałów'. Zrobiłem dwa zadania na trzy oraz wypełniłem część testową (25pytań abcd). Zaliczyłem jakoś na 3.
16 września - poprawa z pierwszego semestru geometrii wykreślnej. Przedmiot ten ciągał się za mną i mnie nawiedzał. Niby proste, ale najpierw zabrakło mi jednego punktu z ćwiczeń żeby zaliczyć wykłady. Potem oblałem zaliczenie wykładów bo się nie uczyłem bo myślałem, że zalicze (wszyskie ciągi grup miały zaliczenie wykładów od 30pkt z ćwiczeń. Ja miałem 30, ale akurat mój ciąg zaliczał od 31 :F ). Potem o terminie poprawy dowiedziałem się dzień przed wieczorem. Na następną poprawe nie poszedłem bo była w maju, a ja słyszałem, że ma być dopiero w czerwcu. W czerwu nie było : >
Jak to teraz pisałem to miałem wrażenie, że wyjątkowo zjebalem, ale o dziwo zaliczyłem jako jedyny (miałem 11pkt/20** Zresztą z mojego wydziału pisało to chyba 5 osób)
17 września - poprawa pierwszego semestru z chemii (wykłady). W pierwszym terminie poszedłem na luzie - coś tam się nauczyłem i maiłem ściągi.. no i dupa... w sesji letniej już się nauczyłem i też miałem ściągi... no i dupa... zabrakło kilku pkt.
teraz znowu dupa bo dała mniej pytań niż zwykle i bardziej szczegółowe : > Nikt sie tego nie spodziewał i zaliczyła tylko jedna osoba i to nie ja : > Jedna osoba też wyleciała za sciąganie i to też nie ja : )
Dodam tylko, że na wyniki z tych trzech ostatnich egzaminów czekałem do poniedziałku, więc stres był Tymbardziej, że jeszcze nie byłem na drugim roku dopuki nie zaliczyłbym chociaż jednego z nich...
Mam teraz 50pkt na 60. Żeby przejsc na drugi rok musze mieć 43 więc luz : )
W plecy mam te chemie nieszczęsną i matme ćwiczenia (zarazem i egzamin).
A oto mój prześmieszny plan z przedziwnymi nazwami przedmiotów
http://www.is.pw.edu.pl/bin/doc/040...lan_is_3sem.xls
** Z tym przedmiotem to dziwnie wyglądał wpis. W poniedziałek poszedlem do babki, która prowadziła wykłady dla mojego ciągu i prosze o wpis (już miałem jej nazwisko i nazwe przedmiotu wpisaną w indexie). Ona mi nagle mówi, że skoro jestem z IŚ to mam iść do jakiejść innej baby. Ja ździwiony czemu, ale trudno... pytam się kiedy tamta będzie... ma być jutro o 11..
Wtorek godzina 11:03 - wpadam do tamtej, prosze o wpis. Ona patrzy i mówi.. eee pan powinien iść do tej poprzedniej... :F Ja mówie, że ona mnie odesłała do niej. No trudno. Wpisałem na karcie egzaminacyjnej nazwisko tej drugiej. Nagle wpada jakiś inny wykladowca wkręcił się w dyskusje i skończyło się na tym, że to on podpisał się pod nazwiskiem tej pierwszej w indexie i pod nazwiskiem tej drugiej na karcie :F
OMG
__________________
gg: 1854672 | blog | http://kosz.fpp.pl | Kawa
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|