Trener zadymił
Koreańczycy są kompletnie nieprzygotowani do występu w finałach
mistrzostw świata. Właściwie to już je przegrali. Gromiąc Szkotów
odkryli swoje najlepsze karty i trener Klejndinst wypunktuje ich
jak "Prince" Naseem Manuela Calvo.
Co innego Polacy. Do zagadnienia podeszli profesjonalnie. Trener
Jerzy Engel zadymił, że ho! Nikt się nie domyśla, na co stać
Polaków, a szpieg z krainy Daewoo mógł zapisać sympatycznym
atramentem zaledwie kilka spostrzeżeń.
Po pierwsze: w reprezentacji Polski może zagrać każdy, komu zechce
się wyjść na boisko. W sobotę było 22 chętnych.
Po drugie: Polscy są jak Szkoci - nad wyraz oszczędni.
Po trzecie: jedyny piłkarz, który się nie oszczędza - Jacek
Krzynówek - wygląda na Irlandczyka i - jak to Irlandczyk - głównie
szuka swoich członków. Konkretnie: lewej nogi (to słowa
Włodzimierza Lubańskiego, a ten zna się na rzeczy).
Po czwarte: pierwszym wśród białych Orłów jest Żuraw.
Koreańczycy wyposażeni w taką wiedzę spokojnie przystąpią za dwa
tygodnie do meczu z Polską.
I szczęki opadną im ze zdziwienia. Żaden piłkarz nie będzie skąpił
swych walorów, a Krzynówek połączy się ze swą nogą na lewej stronie
boiska.
Koreański obrońca, który dostanie zadanie pilnowania Żurawskiego,
stanie przy polskiej ławce, a orzeł Olisadebe nastuka tyle bramek,
ile będzie trzeba.
Trzeba uwierzyć w ten scenariusz. Ja naprawdę wierzę.
To nie ja to napisalem - dostalem na e-maila
__________________
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|