FPP BOARD (http://board.fpp.pl//index.php)
- (http://board.fpp.pl//forumdisplay.php?forumid=46)
-- (http://board.fpp.pl//showthread.php?threadid=11618)


Posted by sYs|yavor on 08-11-2003 03:06:

O bledach w T2...

...czyli gorzka opowiesc o tym, jak nadmiar tolerancji i troski szkodzi. Moze byc odrobine chaotycznie, jakos nie mam nastroju literackiego.

Dawno, dawno temu (jak na skale esportu), w poczatkach 2000 roku, powstal w UT klan sYs. Powstal przypadkiem i powstal dosc specyficznie: paru gosci, ktorzy wowczas - jak to 1337a w tej grze mowi - zamiatalo na serwerach, zgadalo sie, ze utworza klan. Utworzyli, byl doskonaly. Szkoda, ze szybko pojawili sie na scenie UT tacy, ktorzy zamiast w sportowej walce woleli udowadniac swoja wyzszosc chamstwem i wyjatkowej klasy wulgaryzmami wobec sYs, zarowno na forach jak i serwerach. Jeszcze bardziej zaluje, ze innym sie takie chamstwo pod adresem sYs podobalo, ot, nauczka na przyszlosc. W kazdym razie poczatkowo jednolita scena zostala blyskawicznie i trwale podzielona, a jej poziom spadl na psy. Podzial byl tak trwaly, ze na dobra sprawe dopiero teraz, gdy w praktyce zniknely z niej osoby odpowiedzialne za zamet, scena w miare powraca do stanu uchodzacego za normalny - i to glownie dzieki wysilkom graczy UT CTF.

Z gry w gre, w ktora gralem lacznie 2.5 roku, jedynie pierwsze pol roku oceniam jako faktyczna frajde. Reszta byla wiecznym uzeraniem sie z prymitywami, babraniem sie w gownie, a tego nie da sie zrobic nie przesiakajac samemu zapachem. Koledzy wywodzacy sie z UT wiedza, czego.

Gdy zaczynalem grac w T2, jako jeden z nielicznych wowczas (jakby teraz bylo duzo...) graczy mialem stosunkowo duzy wplyw na wyglad sceny i postanowilem, ze powtorki ze szczeniackiego i gowniarskiego UT nie bedzie.

W zasadzie sie udalo, bowiem nawet klocic sie potrafimy na przyzwoitym poziomie. Niestety, scena specjalnie fajnie nie wyglada. Miedzy innymi z mojej winy.

Od poczatku zdawalem sobie sprawe z faktu, ze T2 jest gra wyjatkowa. Bylo oczywiste, ze to gra, w ktorej organizacja klanow jest zupelnie odmienna niz w innych grach. Ze wymagania stawiane w grze dramatycznie ograniczaja liczbe efektywnie dzialajacych w poszczegolnych krajach klanow.

Kontynuujac tradycje sYs, postanowilem utworzyc sekcje T2 w tym klanie, opierajac sie o pozostalych, dotychczasowych graczy grajacych w UT. Bylo to zalozenie bledne, niepotrzebne ludzenie sie, ze koledzy z UT poswieca T2 wystarczajaco duzo czasu by odkryc, co ma ona do zaoferowania. W efekcie zostalem sam ze swoim marzeniem - sceny idealnej i idealnego klanu.

Postanowilem pojsc tropem sYs w UT i utworzyc klan grupujacy dobrych polskich graczy T2, graczy myslacych w podobny sposob. Z tymi dobrymi byl olbrzymi problem. Wejdzcie na moja strone w T2, zobaczcie w mojej historii, ile razy zakladalem klan sYs zanim uzbieralismy 4 graczy - co gwarantowalo, ze po 3 dniach klan nie zostanie skasowany. W okresie od 18 sierpnia 2001 do 30 grudnia 2001 zakladalem sYs 39 razy. TRZYDZIESCI DZIEWIEC.

Cierpliwie czekalem. Utworzylem Polskie Forum, zapraszalem graczy, zorganizowalem serwer, cotygodniowe spotkania, Mecz Gwiazd. Moglem to pieprznac w kat, powiedziec: "spadac lamy, ja na tym podworku wymiatam" - w koncu kieleccy gowniarze w UT zapoznali mnie z naprawde szerokim asortymentem elytarnych odzywek, jak i niezwykle wysokim poziomem ego. Moglem olac tworzenie polskiego klanu, nudne powtarzanie tych samych wskazowek jak grac. Moglem sobie po prostu pograc w jakims zagranicznym klanie...

...alem sie uparl, osiol jeden. Mialem wizje, psia ja mac...

Poznawalem graczy, przygladalem sie, jak sie rozwijaja, jak mysla. Rozstajac sie ze zludzeniami, ze baza klanu w T2 beda gracze z UT, zapoznawalem innych z idea klanu, z tym, co chce w nim osiagnac. Mowilem o tym, ze dobierajac do klanu ludzi o podobnym sposobie myslenia zagwarantujemy jego przetrwanie. Ze dobierajac dobrych graczy zagwarantujemy im dobre warunki do gry.

Dlugo trwalo, zanim zebral sie pierwszy sklad sYs wystarczajaco liczny, aby moc wystawic graczy do laddera 10v10. Dlugo. Rok. Przez ten rok staralem sie wylapywac najlepszych, na dodatek robiac to w taki sposob, aby nie zagrozic przy tym istnieniu innych klanow (pare ich bylo). Tlumaczylem graczom innych klanow, dlaczego mowie "nie", gdy chcieli przystapic do sYs. Nie mowilem "spierdalaj, lamo". Mowilem: "pograjmy razem, pouczmy sie, poznajmy. Jak chcesz, moge cie w wolnych chwilach paru rzeczy nauczyc". Troszczac sie o wlasny klan, staralem sie myslec takze o innych.

Wreszcie byl czas na ladder. Okazalo sie, ze aby wystawic 10 osob w druzynie, w praktyce trzeba miec nie mniej niz 15 graczy. sYs mial mniej. Przegrywalismy mecz za meczem, 80% z nich grajac w skladzie 8v10. Rekordem byla gra 5v10 przeciwko sf, klanowi, ktory grupowal graczy z 3w (ci zas byli wielokrotnymi mistrzami laddera). Mimo to mowilem: "panowie, grajmy. lepiej grac i zdobywac doswiadczenie, niz nie grac". W ten sposob na cos kolo 30 meczy w ladderze sYs wygral ledwie kilka. Ale gral. Opieprzalismy sie nawzajem, analizowalismy taktyki, probowalismy wprowadzac zmiany. Wreszcie, stwierdzilismy, ze nie mamy wyboru i musimy odstapic od sztywnych zasad klanu. Aby przetrwac, musielismy miec nowych graczy. Zaproponowalismy wiec przystapienie do klanu kilku rokujacym nadzieje graczom klanu Tower. Postapilismy w czasie tych rozmow podobnie, jak wczesniej. Kazdemu przedstawilismy idee klanu. Kazdemu mowilismy o konsekwencjach. Kazdemu PROPONOWALISMY przystapienie do sYs, on zas mogl te propozycje odrzucic.

Tu mala dygresja. Klan Tower powstal z wlasnej inicjatywy dwoch graczy sYs, pio i qtera (o ile pamiec mnie nie myli). Powstal, gdyz obaj zamierzali szkolic w nim nowych graczy pod katem przyszlego przygotowania ich do sYs. Powstal jako szkolka treningowa.

Od poczatku ten pomysl mi sie nie podobal, z uwagi na rozmycie klanu - dwoch graczy bylo teraz w dwoch klanach jednoczesnie. Nie mozna budowac zlozonej, skomplikowanej struktury organizacyjnej nie bedac jej oddanym. Nie da sie. To nie dziala i nie bedzie dzialalo, zwlaszcza w T2, gdzie roboty z prowadzeniem klanu jest momentami naprawde sporo, a o niepowodzenia w meczach zrazajace ludzi do klanu latwo. Juz kilka dni po utworzeniu Tower powiedzialem kolegom, ktorzy go utworzyli, ze to pomysl zly. Ze takie idee powinni skonsultowac z reszta. Ze takie samorodki maja tendencje do usamodzielniania sie i uniezalezniania, a ich rozwoj czesto przebiega wbrew zamierzeniom tworcow. Nie mylilem sie. W krotkim czasie Tower zapomnialo, po co powstalo. Klan, majacy w zasadzie szkolic graczy dla sYs, nabral ambicji, zas sYs zaczal traktowac jako konkurenta. Postawilo to nas w trudnej sytuacji, gdyz Tower w pewnym momencie grupowal jedynych sensownych kandydatow do sYs, a jednoczesnie trzeba go bylo traktowac jak niezalezny klan. Zaczela sie dyplomacja, kurtuazja i podchody. Bez swiezej krwi sYs grozila zapasc, bylismy juz zniecheceni wieczna gra w niepelnym skladzie, co rozsypywalo kazda uzgodniona taktyke. Tymczasem Tower w zasadzie odcial nas od doplywu swiezych graczy.

Tu dochodzimy do momentu, w ktorym do sYs przystapila spora grupa graczy Tower. Ryzyko mialem wkalkulowane, zdawalem sobie sprawe z konsekwencji, zwlaszcza, ze postanowilismy zachowac sie fair wobec graczy Tower i nie wymuszac opuszczenia tego klanu. Altruizm po zmarnowanych latach w UT wydawal sie niezwykle pociagajacy...

Dalej poszlo z gorki. Sporo nowych graczy, ale o nizszych umiejetnosciach. Dwoch grajacych na 50% mozliwosci jednego starego syskiego to jakby nie patrzec wciaz jeden gracz mniej, mimo ze sklad jakby pelny. Na dodatek Tower wciaz bylo atrakcyjne dla paru osob, czesto mialem wrazenie, ze znacznie bardziej, niz sYs, ktore - tak sie chwilami wydawalo - bylo przez nich traktowane jako miejsce do rozegrania meczu.

W tym tez mniej wiecej czasie awansowalem na boga polskiej sceny T2. W zasadzie nie byla to specjalna niespodzianka, zwykle rzeczy, ktore mi nie wychodza, po prostu unikam. Poniewaz akurat w gry sieciowe gram duzo, sporo na ich temat przemyslen przewija sie przez moja glowe, a na dodatek ma to jakis tam zwiazek z moja praca, trudno sie dziwic, ze gram dosc dobrze. W pewnym momencie zdalem sobie sprawe, ze tym, co wstrzymuje rozwoj sYs jako klanu, jest moja osoba. Zbyt duzo wiary bylo pokladane we mnie. Moi koledzy, miast wierzyc w siebie, wierzyli we mnie, a w T2 zadnego meczu jeden zawodnik nie wygra. Usunalem sie, rozmyslnie symulujac odejscie, tak, aby zostali sami, sami musieli sobie poradzic i sami musieli sie przekonac, ze wcale nie sa zli. Malo kto zauwazyl, ze odbylo sie to moim kosztem - w zasadzie sam pozbawilem sie klanu.

Po przyjeciu graczy z Tower i moim powrocie sytuacja w sYs w zasadzie wiele sie nie poprawila, choc dawalo sie zauwazyc znaczny wzrost wiary we wlasne umiejetnosci ze strony starszych stazem graczy. Usunalem sie po raz kolejny, majac nadzieje, ze tym razem sie uda, ze gracze sie zmobilizuja.

Niestety, zapomnialem o furtce w postaci Tower, jaka utworzyla sie w sYs. Gdy w sYs nie szlo, mozna bylo przejsc do Tower. I tak oto sYs zaczelo zamierac, gdyz Tower przyciagalo coraz wiecej ich uwagi. Z symbionta Tower stalo sie pasozytem sYs, ktory zaczal zagrazac organizmowi zywiciela.

Panicznie probowalem ratowac sytuacje tworzac POLAND, klan o charakterze otwartym, taki, ktory kazdemu dawalby szanse na zagranie zorganizowanego meczu. Po paru meczach dalem sobie spokoj z zabawa w POLAND. Sklady inne niz deklarowane, calkowity brak znajomosci taktyk i nawet gracze sYs bioracy w nim udzial sztywno realizowali zalozenia przedmeczowe niezaleznie od sytuacji na polu walki. Szczytem byla sytuacja na Katabatiku, kiedy to przez piec minut prosilem o jakiekolwiek wsparcie przy obronie flagi i sie go nie doczekalem. Nie mozna na sile zawrocic rzeki. Postanowilem poczekac na susze.


Posted by sYs|yavor on 08-11-2003 03:06:

...ciag dalszy

Wowczas zdalem sobie sprawe z kilku rzeczy. Po pierwsze, ze moja idee szlag trafil. Tower zwiazalo mi rece, uniemozliwiajac w praktyce stabilny rozwoj klanu. Po drugie, ze moj altruizm i troska o inne klany niekoniecznie przeklada sie na dobro polskiej sceny T2. Zawsze uwazalem, ze lepiej miec jeden dobry klan i jeden slabszy, niz dwa beznadziejne. W szerszych kregach graczy nie obowiazuja jednak altruistyczne zachowania, jesli liczba klanow jest wieksza od 1, wowczas najlepiej jest, gdy oba prezentuja podobny poziom. Ot, taka miedzyludzka zyczliwosc: ja nie mam dobrze, ale nie jest zle, bo on tez nie ma wiele lepiej. Widoczne Polacy lubia byc sredniakami. Po trzecie, zdalem sobie sprawe - i to byla rzecz dla mnie szczegolnie bolesna zwlaszcza z uwagi na ogromny wysilek, jaki wlozylem w budowanie sYs - ze w sYs w najblizszym czasie grac juz nie bede. Ze chcac pograc w T2 poki jeszcze mozna, musze zaczac grac w innym klanie, z innym tagiem. Wowczas podjalem decyzje o graniu w BDX. Zanim to zrobilem, poprosilem kolegow z klanu o wyrazenie zgody na takie dzialanie. Jako jedyny z tych, ktorych roster liczyl wiecej niz sYs i PL - ale to tylko taki prywatny zal.

Z rownie prywatnym zalem obserwowalem, jak gracze sYs angazuja sie w tworzenie Tower. Patrzylem, jak nowy klan dorabia sie strony klanowej i forum, podczas gdy stary dogorywa, a forum i strona moglyby uratowac mu zycie. Przez okres wakacyjny niemal nie gralem klanowek, gdyz BDX zrobilo sobie wolne. W paru kolejnych gralem na tak atrakcyjnych pozycjach, jak TM na Damnation. Zacisnalem zeby i gralem - chocby dlatego, ze decydujac sie na gre z ludzmi z BDX nie moglem zawiesc ich zaufania. Nawet, jesli starczalo go tylko na TM.

Miarka przebrala sie jednak z chwila, gdy zaproponowano przystapienie sYs do Tower. Z powodow czysto ambicjonalnych (chocby, niby dlaczego mam je ignorowac?), byla to rzecz nie do przyjecia. W imie czego? Z jakiej racji? Dlaczego szlag ma trafic caly moj wysilek, jaki wlozylem w utworzenie klanu? Dlaczego mam pozwolic na calkowite odwrocenie rol? Na kolejne rozmycie, ktore kompletnie wyjalowi scene, de facto pozbawiajac nawet tych dobrych graczy mozliwosci rozegrania w sensownym czasie dobrego meczu?

W ten sposob dojrzalem do podjecia ostrzejszych dzialan. Zapowiadalem je wczesniej, w czyn wprowadzilem, gdy zgodnie z przewidywaniami animatorzy Tower z syskim rodowodem przekonali sie na wlasnej skorze o oddaniu czlonkow tego klanu. Tak powstala slynna SROKA, ktorej manifest zdaje sie trafil nawet na strony klanowe Tower, choc byl przeznaczony wylacznie dla graczy sYs (pozdro Qter). Byl to jeszcze jeden argument za tym, ze moja ocena sytuacji byla poprawna i srocza rewolucje nalezy przeprowadzic i doprowadzic do konca.

I to zrobie, gdyz wreszcie w nosie mam interesy innych graczy i innych klanow. Ani jeden z Was nie pomyslal nigdy o mnie. Ani jeden nie zastanowil sie, ile wysilku kosztowalo budowanie sYs. Ani jeden nie zastanowil sie, ile kosztowalo mnie bieganie pare kilometrow w jesienne czy zimowe wieczory do redakcji SGK, aby stawiac serwer. Ani jeden nie zastanowil sie, ile czasu poswiecilem na prowadzenie forum - najpierw PL w T2 (ops, tu zdaje sie ktos podziekowal), ani ile zajelo mi prowadzenie forum FPP.PL. First Aid? Jak grac? Po co to? Dla kogo? Dla mnie? Popatrzcie na posty, kto je zakladal, kto na nie odpowiadal - wiekszosc to ja. Tymczasem ja naprawde szpanowac nie musze. Kazdego miesiaca moje teksty czyta kilkaset tysiecy ludzi, dowartosciowywac sie na scenie liczacej 50 osob nie potrzebuje, wierzcie mi. Podobnie nie musialbym, gdyby liczyla 1000 osob. Zreszta - nie odczuwam takiej potrzeby. Pisze, gdy mam nadzieje, ze kogos to, co pisze, obchodzi. I tyle.

Tak wiec, oglaszam to publicznie: Tower chcialo samodzielnosci, to ja ma. Nie interesuje mnie, czy ten klan przetrwa, czy nie. Interesuje mnie wylacznie to, aby gracze klanu sYs mogli wreszcie grac w przyzwoitych warunkach. Ani jeden gracz z Tower nie bedzie w sYs, ani jeden z sYs nie bedzie w Tower - we wtorek wieczorem oba rostery zostana ostatecznie rozdzielone i czesc wspolna zniknie z sYs, niezaleznie od rankingow. Nawet gdybym przez nastepne pol roku mial co trzy dni zakladac sYs na nowo. sYs po raz pierwszy w swej historii zmniejszy sklad, wiec, koledzy z Tower, mam nadzieje, ze przejmujac na wylacznosc paru graczy sYs nie uslysze od Was, ze oslabiam Wasz klan. A kto ubedzie z sYs - to juz jego indywidualna decyzja. Bedzie wolal grac w Tower - prosze bardzo, bedzie wolal grac w sYs - jeszcze lepiej.

Jest dla mnie rzecza oczywista, ze Polska jako kraj jest w stanie utworzyc tylko jeden dobry klan. Nie obchodzi mnie, czy nazwiecie go elita, czy nie. W pewnym sensie sYs ta elita bedzie - z uwagi chocby na moj upor w jego tworzeniu, historie, ale takze z uwagi na fakt, ze jego trzon stanowia gracze majacy juz spore doswiadczenie w T2. Czy chcemy, czy nie chcemy, ta elita w T2 jestesmy, bo bylismy pierwsi i mielismy czas, zeby dojrzec i okrzepnac. Tak byl budowany sYs i w zasadzie jedyna alternatywa bylo jego nieistnienie w T2. Na szczescie istnieje. I na szczescie nie jest "elyta", gdyz do slabszych graczy zawsze wyciagal reke. Nawet wowczas, gdy bylo to niezgodne z interesem klanu.

Przyznam rowniez, ze paru rzeczy zaluje. Zaluje, ze zbyt altruistycznie podchodzilem do graczy T2. Zaluje, ze przygotowywalem im dema ze skiingiem, ze robilem wyklady z taktyki itp. Powinienem byc chamem i gnojem od samego poczatku, a dobro jakiejs wyimaginowanej sceny i innych klanow miec gleboko w czterech literach. Sytuacja bylaby przynajmniej jasna i bym wiedzial, ze mam powtorke z rozrywki, tj. z UT. A tak, czytajac sobie co poniektore wypowiedzi tu czy tam, po prostu nie wiem, czym, do cholery, sobie na nie zasluzylem? Tym, ze nie chcialem dwoch sredniakow? Toz z punktu widzenia interesu lepszych graczy to zaleta. Tym, ze niekiedy bardziej zalezalo mi na utrzymaniu innego klanu niz sYs? Czym, do cholery? Co powinienem zrobic, zeby wkrasc sie w Wasze laski, co poniektorzy? Lamic w grze? Rozwalic sYs?

Szczerze mowiac, jestem gigantycznie rozczarowany zachowaniem paru osob oraz stawianymi zarzutami i sposobem ich argumentowania. Stad, zapewniam: od dzisiaj interesuje mnie wylacznie dobro klanu sYs i inne klany na polskiej scenie T2 dla mnie nie istnieja. Nie zrobie dla nich nic, choc indywidualnym graczom z pewnoscia pomoge, gdy tylko sie do mnie o pomoc zwroca. Po 2.5 roku myslenia o innych mam innych tam, gdzie oni mnie.

Zas rada dla osob probujacych budowac inne sceny jest nastepujaca: nadmiar altruizmu jest dla e-altruisty na dluzsza mete rownie szkodliwy, jak nadmiar chamstwa. Jest niestety jedna roznica: w tym drugim przypadku bedzie tobie na koniec, drogi naiwny animatorze sceny, znacznie bardziej przykro.

Przy okazji: Qter, awansowales na jedno z moich najwiekszych rozczarowan roku (chyba nawet nie tylko tego). Cang, rowniez dziekuje za sympatyczne podejscie i totalne olewanie mnie na IRC - i to kilkukrotne. Wayha, jesli chcesz zbudowac z Tower klan, nie powtarzaj moich bledow, a moze niedlugo pogramy razem w ladderze.

Jeszcze jedno: jeden wulgarny post w tym temacie i autor wiecej tu nic nie napisze, wiec panowac nad jezykiem. To nie jest prosba, to grozba.


Posted by D3mo on 08-11-2003 06:57:

quote:
Napisane oryginalnie przez sYs|yavor
Cang, rowniez dziekuje za sympatyczne podejscie i totalne olewanie mnie na IRC - i to kilkukrotne.
olewanie, jak to nazwales, nastapilo tylko raz, kiedy to rano wlaczylem kompa i zobaczylem, ze na privie pytales sie bycie obrazonym - nie chcialem na to odpisywac i tez nie odpisalem, bo odkac Kaczemu napisalem, ze do sYs przystepowac nie mam zamiaru olewalem kazde kolejne proby nagabywania, wydawalo mi sie, ze wystarczy powiedziec raz.


Posted by sYs|yavor on 08-11-2003 08:49:

Przynajmniej dwa. W tym raz wyraznie prosilem o info, dlaczego to nagle nas po prostu olales.

Szczerze mowiac, malo mnie interesuje uzasadnienie tego faktu. Istotne dla mnie jest niestety to, ze byl. Wydawalo mi sie, ze jednak zasluguje na cos wiecej, niz olanie przez rozkapryszona panienke.


Posted by sYs|StEELhEArT on 08-11-2003 10:14:

no to sie k3 nie dogadalismy, niepowiedzial mi ze z Cangiem gadal w tej sprawie.
Swoja droga nie rozumiem po co te podchody. Zamiast powiedziec 'nie, niemam ochoty' to jakies dziwne uniki.
Chyba ze przyjemnosc sprawialo Ci naigrywanie sie z rozmowcow.


ps. lol @ 'nagabywanie' , ktos tu sobie schlebia
ps2. @yavor: heh znow te kilobajty tekstu przez ktore musze sie przebijac

__________________


Posted by sYs|yavor on 08-11-2003 11:08:

quote:
Napisane oryginalnie przez sYs|StEELhEArT

ps2. @yavor: heh znow te kilobajty tekstu przez ktore musze sie przebijac



Lubie pisac lzawe opowiadania...


Posted by borowies on 08-11-2003 17:27:

Unhappy

Nie znam sie na historii sys i tower ani wzajemnych ich powiazaniach, nie znam sie na yavorowej taktyce, nie znam sie generalnie na niczym zwiazanym z community. Jestem GRACZEM. Gram, tam gdzie mi kaza, tak jak wydaje mi sie, ze trzeba. Nie narzekam (za duzo). Jestem neutralny, prawie zawsze bylem, to i teraz nic nie powiem. Tylko skoryguje drobna blahostke: musiales yavorze grac na TM bo z dwojga zlego na damnation lepiej grac bez LO niz bez TM, a nikt wtedy za bardzo nie znal twych mozliwosci, to i nic wiecej nie nalezalo wymagac. Wakacje byly po to, zeby nie grac meczy 8v10 albo 8v14 (co dla doswiadczonych graczy nie byloby, jak mniemam, zwiazane ze wzrostem doswiaczenia). A teraz sobie grasz na ca i lo, chyba nie jest AZ tak zle? 8)

Przepraszam za radosny wyraz ostatnich wyrazow, juz powracam do grobowego nastroju. Prosze nie zwracac na posta uwagi .

__________________
10v10/14v14 {ZORN} Simon Destroyer
2v2/3v3/4v4 [omg] Simon Destroyer


Posted by sYs|yavor on 08-11-2003 18:21:

Z neutralnoscia jest jak z bledami. A z bledami jest tak, ze nie popelnia ich tylko ten, ktory nic nie robi.

Co do BDX, zwroc uwage, ze a) nie jest tematem tego postu, b) wtret wyraznie dotyczyl pewnego przedzialu czasowego, prawda?


Posted by borowies on 08-11-2003 18:59:

Ehm.. Ja w "tym problemie (chyba) nie uczestnicze, to i moge sie uwazac za jedynie obserwatora (chociaz kiedys, moze?). Co do BDX to oczywiscie zwrocilem uwage zebvy na posta nie zwracac uwagi, a ze wtret dawny to tez wiem.

Zebyscie z syskimi zaszli na TL znowu zycze .

__________________
10v10/14v14 {ZORN} Simon Destroyer
2v2/3v3/4v4 [omg] Simon Destroyer


Posted by Smok Mlekopij on 09-11-2003 13:03:

Yavorze przeceniasz mnie nie godnym zajmowac tak poczesnego miejsca w twojej pamieci jak nawieksze rozczarowanie roku nie godzien jestem az tak wysokiej pozycji.

Ty "kotq z�ocisty" nie zaja�es w moich oczach takiego miejsca ale dzieki tobie tez sie rozczarowa�em kiedy to odeszed�es z sYs.
Wtedy dla mnie sYs umar�o ( z�ama�es s�owo i naczelna zasade z ktora przyjmowa�es mnie do sYs ) i nigdy zyc nie zacze�o moze dlatego teraz sys jest dla mnie tworem sztucznym "Zombi" Powo�anym z powodu ambicji i starych sentymentow pozbawionym za grosz racjonalizmu szacunku do mniej utalentowanychj graczy tworem roszczeniwym zdufanym w sobie ( bez wyraznych powod�w bo umiejetnosci do tego nie predystynuj� odrazu wybije co poniekt�rym argument z reki sam tez sie nie uznaje za gracza nawet dobrego czerpie radosc z gry i tyle i to na dzien dzisiejszy mi wystarcza nawet lamiac na publikacch w odr�znieniu od innych nie mam przrostu ambicji ) nie wspomine juz o braku umiejetnosci dodoawania. Dlatego nie bede w tworze zbudowanym na tak niesmacznych i kruchych podstawach.

PS. YAvorze PSy szczekaja karawana idzie dalej wiec po co ta bu�czuczno episto�a ???????? komu� cos chcesz udowodnic ?????? wyt�umaczyc sie ???? po co ????????? Zapewniam cie to nie ma sesu. szkoda czasu na "powiesci" raczewj wedle s�ow piosenki M�ynarskego powinienes sobie nuci� " r�bmy swoje .......................


Posted by sYs|yavor on 09-11-2003 14:01:

Qter, czytajac Twoje niektore wypowiedzi przestaje byc pewnym, czys wiarygodna osoba do tego, aby wypowiadac sie na temat godnosci.

Z przykroscia zauwazam, ze bardzo zle ocenilem Ciebie i jeszcze pare osob. Tych, ktore to na lewo i prawo szafuja gornolotnymi pojeciami, podczas gdy tak naprawde jedyne, do czego sie ograniczaja, to durne wypowiedzi i nieudolnie realizowane pomysly.

Czy sYs jest zadufane w sobie? Byc moze paru graczy tak, nie jestem ich niania. Ale na pewno nie klan jako calosc. Na pewno takze na polskiej scenie T2 umiejetnosci wielu graczy sYs wykraczaja ponad srednia. Co wiecej, z pewna satysfakcja moge powiedziec, ze srednia to Ty, a nie moi koledzy klanowi.

Roszczeniowa postawa? Spojrz na siebie. Co zrobiles dla tego klanu? Ile meczy zalatwiles? Ile sensownych propozycji przedstawiles? Jak udzielales sie w organizowaniu zycia klanu? Z rowna Tobie zlosliwoscia pozwole sobie zauwazyc, zes Ty nawet na razie glupiej skladki na serwer nie wplacil, choc zrobila to wiekszosc graczy, w tym wielu z pozoru mniej zaangazowanych. Brawo. Wspanialy fundament do tego, aby wyleciec na forum z tekstem szpanujacym infantylnym ego.

Widzac takie argumenty i takie zapatrzenie w siebie, kolego Qter, bardzo sie ciesze, ze doprowadzilem do malej rewolucji w sYs. Z wielkim zadufaniem dopisze, ze ten klan wyraznie nie zaslugiwal na takich ludzi.

Przerost ambicji? Granie dla przyjemnosci? Jestes Qter zwyklym egoista, niestety. Swiatopoglad na zycie Ci sie zmienil, swobodnie zaczales podchodzic do gry i zarzucasz innym przerost ambicji? W czym? W tym, ze grajac w 10-osobowym zespole chca wygrywac? Ze robia wszystko, by podniesc swoje umiejetnosci, by lepiej sprawdzic sie w walce i by klan jako druzyna byl na tyle efektywny, aby mogl przeciwstawic sie godnie przeciwnikom? Tak. Mam wlasnie nadzieje na to, ze sYs bedzie grupowalo graczy, ktorym naprawde zalezy na wygranej. Mi zalezy. Mam ambicje wygrywac. Mam ambicje, aby moi partnerzy z druzyny wiedzieli, ze zawsze zrobie wszystko, aby zrealizowac swoje zadanie i aby mieli pewnosc, ze robie, co w mojej mocy, aby oni mogli zajac sie tym, czym powinni. A graczy, ktorzy "swobodnie podchodza do gry" w sYs widziec nie chce. Mam dosc zmarnowanych meczy tylko dlatego, ze paru panow na kluczowych pozycjach luzacko podchodzilo do calej zabawy. Nie na tym to polega. Tak mozesz sobie grac w mniej, ekhm, elitarnych klanach.

Ja chce miec druzyne. Druzyna to ludzie, na ktorych mozna polegac. A nie tacy, ktorzy na luzie podchodza do sprawy twierdzac: "ops, nie wyszlo? och, jak mi przykro... moze nastepnym razem".

Aluzje dotyczace kruchych podstaw sYs sobie daruj. Jestes niewiarygodny. Zas nazywanie moich pierwszych dwoch postow "bunczuczna epistola" swiadczy, ze zaczynasz tracic kontakt z rzeczywistoscia. Na szczescie nie jestem Twoim lekarzem. Zreszta moje ambicje ograniczaja sie do wyleczenia sYs.


Posted by Smok Mlekopij on 09-11-2003 16:18:

Yavorze jestes typowym przedsstawicielem osobnika do kt�rego pasuja Biblijne s�owa Maja oczy i nie widza maja oczy i nie s�ysza. Nie poztrzebnie mi zarzucasz m�j niski poziom gry ja to wiem ale ja mam na ttyle odwagi ze potrafie sie do tego przyzna� a czy wiekszosc twoich klanowych koleg�w tez ???? Nie zarzucaj mi egojzmu bo nie zgadzam sie z twoim podejsciem do gry nie zgadzam i nie bede zgadza� bo zachacza o "dziecinny radykalizm" ze tak powiem.
Niz arzucaj mi nik�ej aktywnosci bo podobnie atywbnych strych sys�w jest nie jeden.
Co do mojegoi egoizmu ja do niczego nikogo nie zmuszam nie narzucam mu swojej woli w rzaden spos�b moje [podejscie do gry jest o tyle ciekawe za ja tu przyszed�em sie bawic nie toczyc wojny a chyba pare os�b o tym zapomnia�o YAVOR TRYBY TO GRA ZABAWA PAMIETASZ JESZCZE.

Ja ma takie podejscie ty masz takie i juz raczej zdania nie zmienimy napewno nie ja poczekamy pare miesiecy i zobaczymy ile ta rewolucja zmieni�a i jak wp�yne�a na suskcesy sys na arenie miedzynarodowej. i naprawde bez ironji i ze wzgledu na przesz�osc rzycze wam jak najlepeij NAPRAWDE.


PS. a cha ale najpierw proponuje poczwiczyc NIUANSOW TAKTYCZNYCH dodoawanie wystarczy do 10


Posted by sYs|yavor on 09-11-2003 16:58:

>YAVOR TRYBY TO GRA ZABAWA PAMIETASZ JESZCZE

Pamietam.

Idz sie pobawic.

>najpierw proponuje poczwiczyc
>NIUANSOW TAKTYCZNYCH dodoawanie
>wystarczy do 10

Z przyjemnoscia. Gdy uzbierasz 10 graczy Tower na scrima, daj znac. Wystarczy dzien wczesniej.


Posted by OxUlsen on 09-11-2003 19:34:

Smutno sie czyta posty yavora. Przynajmniej sie dowiedzialem, skad sie wzial Tower. Od razu mam pytanie, po kiego grzyba w takim razie zrobiono tower novitate?

Szkolka dla szkolki? to od razu widac, ze komus zalezalo na tym, zeby tower bylo samodzielne.

Chyba totalnie bez sensu, bo nikt sie tower novitate nie zajmowal organizacyjnie i sporo nowych (takich jak ja) na poczatku sie mocno zrazilo. (tak na marginesie - ktos wie, KTO mial sie tym zajmowac - moglbym mu/im 'podziekowac' za fatyge)

W chwili obecnej jest chyba najzdrowsza sytuacja:
rozdzial sys i tower.
Yavor chce klanu z wysoko postawiona poprzeczka, wiec z definicji beda tam nieliczni, ale reszta tez pewnie by gdzies chetnie pograla na swoim poziomie i swoim zaangazowaniu. Moze sie uda, zeby tower taka 'reszte' skupialo. W zasadzie brakuje teraz jednego: jasnego okreslenia, ze jedna osoba, moze byc w co najwyzej jednym klanie, wedy na przyszlosc kwasow powinno byc mniej.

Ostatnia sprawa, to zagospodarowanie serwera, ktory jest bardzo blisko.


Posted by savko on 09-11-2003 21:39:

Tower powstala jako szkolka, ale, o ile wiem, przeszla wlasna rewolucje i sie jakby usamodzielnila. Mozesz przeczytac historie w browserze T2.

O serverze jest osobny topic.


Posted by Smok Mlekopij on 09-11-2003 23:17:

Tower NOvitiate zrobiono w tedy kiedy jeszcze nikt nie mysla� o podnoszeniu z martwych sys i tower mia� por�bowac si� w laderze pretensje o marazm w tower novitiate wty�acznie do mnie ( jeszcze wtedy nie by�em na tyle zdrowy nie cz�lem sie najlepiej i porostu nie mog�em grac tak czesto jak teraz czyli okolo 2 godzin dziennie )
Kajam sie zatem i na swe usprawidliwie mam jedynie to ze cia�o czasami nie s��ga i cz�owieka nie s�ucha.


Posted by sYs|StEELhEArT on 10-11-2003 00:32:

@all

afaik nowicjatem mial sie tez zajmowac Homic
btw. nie popieralem pomyslu od poczatku ( kolejny podzial na lepszych i gorszych )

a od siebie powiem tak:
Tower w ciagu ostatnich 2 miesiecy weszlo w faze jaka kiedys mial sYs czyli:
niedostateczna liczba aktywnych osob do zebrania skladu na mecz.
wlasciwie w 100% mozna bylo liczyc tylko na ke3pera, mnie i Bersa...
reszta od przypadku sie zbierala w tym najczesciej Homic, monia, builder.

niebylo co i z kim grac.
teraz po rozdzieleniu skladu jest/bedzie imo jeszcze gorzej.
co gorsza, niema sie co oszukiwac, ale sklad byl slaby, teraz bedzie jeszcze slabszy ( jesli bedzie ) wiec granie scrimow bedzie trudne i jesli sie beda odbywac to beda sie konczyc sromotnymi kleskami.
najlepiej by bylo grac na nowym serwie czesciej mecze dino ew. jakies mieszane treningi wtedy jest szansa pograc i podszkolic nowych bez zniechecania ich.

@qter
piszesz tak:

Ja ma takie podejscie ty masz takie i juz raczej zdania nie zmienimy napewno nie ja poczekamy pare miesiecy i zobaczymy ile ta rewolucja zmieni�a i jak wp�yne�a na suskcesy sys na arenie miedzynarodowej.

potem tak:
i naprawde bez ironji i ze wzgledu na przesz�osc rzycze wam jak najlepeij NAPRAWDE.
i znow:
PS. a cha ale najpierw proponuje poczwiczyc NIUANSOW TAKTYCZNYCH dodoawanie wystarczy do 10

i jeszcze kilka tekstow na forum Tower.

wg. mnie jestes z�osliwy i w glebi zyczysz nam jak najgorzej. thnx

ot takie moje odczucia.

/edit: some typos

__________________


Posted by Smok Mlekopij on 10-11-2003 15:07:

Steel na Boga zapewniam cie ze po pierwszym wygranym przez was meczu Ladderowym Pierwszy pospiesze z gratulacjami a po przegranym ostatnii z kondolencjami jedyne to co nas r�zni to odmienna filozofia podejscia do sceny tribes 2.

Nie zrzucaj mi z�ej woli nie posycaj moim zdaniem martwej dysputy kto mia� czy nie mai� racji nie staraj w�azic mi w g�owe bo i tak nie wejdziesz. Moja postawa juz to napisa�em wynika z takich nie innych przekona� i tyle masz prawo tego nie akceptowac ja mam prawo miec swoje stanowisko i na tym koniec. Ja poprostu nie wierze ze budowanie czegokolwiek w takim stylu jest w stanie cos zbudowa� widac jestem albo naiwny albo idelaista

Ps. a cha Steel jestes niekonsekwetny jerzeli tak cie matrwi�o powstanie novitiatu i podzia�y na lepszych czy gorszych i by�es takim tego przeciwnikiem to jak wyt�umaczyc zaistnia�a forme reaktwacji sys jaki to podzia� co ?????????
A propo z�osliwosci post�w proponuje zajrzec do starej maderej ksiegi w kt�rej napisano najpierw wyjmij belke ze swojego oka a potem drzazge z oka brata swego" Steel nie jestesmy sobie d�uzni co nie ??????? karzdy z nas do�ozy� swoje do tego ogniska wystarczy byc tylko przed samym soba szczery

HOWG


Posted by sYs|StEELhEArT on 10-11-2003 15:22:

w sys niema nowicjatu

a nowicjat byl klanem w klanie

co do podejscia to faktycznie mamy inne:
-ty chcesz sobie popykac
-ja chce zagrac, nie zawiesc kolegow z ktorymi gram i jesli sie da to wygrac. ot taka chora ambicja :|

__________________


Posted by Smok Mlekopij on 10-11-2003 15:45:

Ot i ciekawe wtedy wszyscy bylismy razem w jednym klanie wtedy by�es przeciwnikiem rozdzia�u na leprzych i gorszych teraz po reaktywacji sys dokonaliscie selekcji i przyjmujac do sys zaczo�es kierowac sie jakimis kryteriami oceni�� tych samych ludzi "ten lepszy ten gorszy" kt�rych wczesniej nie chia�es oceniac by�s wrecz temu przeciwny.

Moze jestem za g�upi nie rozumiem wyt�umaczysz mi subtelna r�znice miedzy poprzednim twoim stanowiskiem a tera�niejszym ???? bo za Boga nie �apie moze ograniczony jestem ?????????

Tam masz racje chce sobie poykac DOBRZE SIE BAWIC a wiesz co m�w� terner Fil Jakson do zawodnik�w Schicago Buls przed przed i wtrakcie kardego z siedmiu fina��w NBA
"pamietajcie Panowie przede wszytskim musiscie sie dobrze bawi� tylko wtedy osiagniecie stan kt�ry pozwoli wam wzniesc sie na szczyty koszykarskiej sztuki "
Niekt�rzy m�wia ze wtedy kiedy przegrali nie powiedzia� im tej sentencji mysla� ze pamietaj� myli� sie.

Polecam ta filozofie sprawdzona w praktyce


Posted by sYs|StEELhEArT on 10-11-2003 15:51:

quote:
Napisane oryginalnie przez Smok Mlekopij
Ot i ciekawe wtedy wszyscy bylismy razem w jednym klanie wtedy by�es przeciwnikiem rozdzia�u na leprzych i gorszych
(...)



ktory klan masz na mysli ?

__________________


Posted by Smok Mlekopij on 10-11-2003 15:59:

Nie migaj sie masz ktr�tka pamiec o TOWER I CHODZI a co to by�o "stado gesi przelatujace w smutny listopadowy potranek nad skutymi lodem jeziorami" a Morze stado Jdnoro�c�w u wodopoju nieeeeeeee TOWER !!!!!!! pamietasz a moze to by�a "Hata Morgana"
TOWER Steel TOWER jest w browszerze taki klan w Tribes 2

No wiec jak t�umaczysz zawi�osci swojej zmiany stanowiska ???? czy "po agielsku wyjdziesz"
Wiem ze ciezko ale w mysl zasady
"hej cz�owieku masz prawo milczec pamietaj ze co kolwiek powiesz moze by� to urzyte przeciwko tobie"


Posted by sYs|StEELhEArT on 10-11-2003 16:10:

quote:
Napisane oryginalnie przez Smok Mlekopij
Nie migaj sie masz ktr�tka pamiec o TOWER I CHODZI a co to by�o "stado gesi przelatujace w smutny listopadowy potranek nad skutymi lodem jeziorami" a Morze stado Jdnoro�c�w u wodopoju nieeeeeeee TOWER !!!!!!! pamietasz a moze to by�a "Hata Morgana"
TOWER Steel TOWER jest w browszerze taki klan w Tribes 2

No wiec jak t�umaczysz zawi�osci swojej zmiany stanowiska ???? czy "po agielsku wyjdziesz"
Wiem ze ciezko ale w mysl zasady
"hej cz�owieku masz prawo milczec pamietaj ze co kolwiek powiesz moze by� to urzyte przeciwko tobie"



nie migam sie ale wiesz, bylismy tez w sYs, pozatym ciezko czasem zrozumiec twoj 'styl pisania'

w tower kryterium przyjecia bylo:
gra w tribes i rozumie po polsku
potem 'lepsi' grali scrimmy a reszta trafila do novicjatu gdy powstal.

w sysie jest to troszke bardziej precyzyjne
wiec naturalnie nie wszyscy sie zalapuja.

kto spelnia te warunki dostal zaproszenie.
Twoja granica 'lepsi/gorsi' w sys przebiega poza klanem a nie przez jego srodek jak dotychczas bylo w tower.

wiec moje stanowisko wtedy i teraz sie nie zmienilo.
nie uprawialem w tower dyktatury, chcieliscie nowvicjat to go mieliscie.

__________________


Posted by Builder on 10-11-2003 16:23:

O super, znowu sie zaczyna.


Posted by sYs|StEELhEArT on 10-11-2003 16:53:

quote:
Napisane oryginalnie przez Builder
O super, znowu sie zaczyna.



zawsze do uslug

__________________


Posted by Smok Mlekopij on 10-11-2003 17:17:

ehhhhhhhhhhhhhh Steel Steel albo ja jestem nielogiczny albo punkt widzenia ci si� zmienia ( zreszt� nic w tym dziwnego cz�owiek jest istota myslaca kreatywna " tylko krowa nie zmienia poglad�w" ) albo napisa�es co ci mysl szybka swawolna na pi�ro przynios�a. Ja jestem w stanie zrozumie� ze teraz dzia�asz dla dobra sYs ok " blizsza koszula (sys) cia�u ni�li p�aszcz ( tower ) " ale b�agam nie kreuj sie ze jestes obro�com i zwolennikiem knsolidacji polskiej sceny t2 i przeciwny rozdrobnieniu podzia�a itd. troche litosci jezeli nie dla mnie to dla innych czytelnik�w


Posted by sYs|StEELhEArT on 10-11-2003 17:59:

quote:
Napisane oryginalnie przez Smok Mlekopij
ehhhhhhhhhhhhhh Steel Steel albo ja jestem nielogiczny albo punkt widzenia ci si� zmienia ( zreszt� nic w tym dziwnego cz�owiek jest istota myslaca kreatywna " tylko krowa nie zmienia poglad�w" ) albo napisa�es co ci mysl szybka swawolna na pi�ro przynios�a. Ja jestem w stanie zrozumie� ze teraz dzia�asz dla dobra sYs ok " blizsza koszula (sys) cia�u ni�li p�aszcz ( tower ) " ale b�agam nie kreuj sie ze jestes obro�com i zwolennikiem knsolidacji polskiej sceny t2 i przeciwny rozdrobnieniu podzia�a itd. troche litosci jezeli nie dla mnie to dla innych czytelnik�w


[spam]

zieeefff

[/spam]

ps. zarowno wtedy jak i teraz dzialalem dla dobra obu klanow ( no teraz wlasciwie wogole nie dzialam w zadnym, oprocz daleszego rozwoju strony dla... ojej obu klanow )

ps2. mam tez zamiar napisac skrypt do rezerwacji serwera dla... calej sceny

ps3. ze jesio wspomne kto po znajomosci skolowal miejsce na serwer i kto biega za czesciami evil|yavor i evil|ja a kto duzo gada bez ladu i skladu

__________________


Posted by sYs|yavor on 10-11-2003 23:02:

>olecam ta filozofie sprawdzona w praktyce

Kiepska ta filozofia. Zabawa jest rozrywka. Nikt nigdy nie wygra zadnego spotkania, jesli podchodzi do niego rozrywkowo. Sztuka jest wprowadzenie sie w taki stan umyslowy, aby rzeczy "sie dzialy". Zarowno w rzeczywistych sportach, jak i w sportach witrualnych chodzi o to, aby dla gracza zniknal "interfejs" - czy to rakieta trzymana w dloni, czy to rakietnica trzymana na wirtualnych plecach. Wtedy sie wygrywa. Przy zabawie zas milo spedza sie czas.

steel:

Nie badz zbyt okrutny


Posted by Smok Mlekopij on 11-11-2003 13:20:

Ta Yavor kiepska baahahahahaha ale bez urazy moim zdaniem pan Fil Jakson ma wieksze kwalifikacje od ciebie. wiec bede bra� jego porady pod �wage ok


Posted by sYs|StEELhEArT on 11-11-2003 15:05:

quote:
Napisane oryginalnie przez Smok Mlekopij
Ta Yavor kiepska baahahahahaha ale bez urazy moim zdaniem pan Fil Jakson ma wieksze kwalifikacje od ciebie. wiec bede bra� jego porady pod �wage ok


hmmm a Bulls wygralo jakies finaly bez Wielkiego MJ ?
Gadki w stylu Jacksona mozna o kant d..y otrzasnac jesli sie zawodnikow niema z klasa

__________________


Wszystkie czasy są EU (PL). Aktualna godzina 04:44.