FPP BOARD (http://board.fpp.pl//index.php)
- (http://board.fpp.pl//forumdisplay.php?forumid=8)
-- (http://board.fpp.pl//showthread.php?threadid=1296)


Posted by DEiMOss on 28-09-2001 01:22:

Parszywa 12

Jesli ktos ma wrzesniowy numer Machiny to wie o co dokladnie lata.

Henry Miller - [1891 - 1980]
Po pierwsze, szokowal slowem. Henry Miller, obszarpaniec z Brooklynu, wyjechal z ukradziona walizkowa maszyna do pisania do Europy nie po to, zeby chlonac kulturowe wzorce, tylko zeby byc wolnym [a takze moc sie napic, bo w Ameryce obowiazywala wtedy prohibicja]. W jego Zwrotniku Rak, wolnosc slowa jest tozsama z prostota: na widok kobiecych narzadow plciowych Miller nie zastanawia sie, czy pisac "wzgorek Wenery", "wagina" czy "kielich tajemniczego kwiatu jej ciala". Miller pisze po prostu "p-i-z-d-a". Skandal? Od lat 30. do poznych lat 50. powisci Millera byly zakazane [drukowano je we Francji po angielsku] w USA i konfiskowano je na granicy. Lecz skandal przed wszystkim dlatego, ze Miller mial gleboko gdzies tradycje wzgorkow Wenery i tajemniczych kwiatow, wrazliwosc czytelnika, przyzwyczajenia amerykanskiej cenzury obyczajowej - caly ten jazz. Szlo mu tylko o to, by rzeczywistosc, takze - choc nie tylko - erotyczna, nazwac po imieniu, wprost, spontanicznie, be wzgledu na oczekiwania i bez wzgledu na to, jak przyjdzie za to zaplacic.
Po drugie, Miller szokuje uczynkiem. To trudniejsza strona wolnosci. W latach 30., pisal George Orwell, pisarz mogl zostac komunista albo faszysta. Miller nie zostal ani jednym, ani drugim. Ryzykowal swiadomie. Gorzej, w swoich kolejnych powiesciach powtarzal, ze wszechogarniajace systemy nie obchodza go nic a nic, niezaleznie od losu, jaki jemu, Millerowi, zgotuja. Jego ambicja bylo pozostac Henrym Millerem, kloszradem, pisarzem, pasazerem na gape w brzuchu Lewiatana. Piotr Siemon

William S. Burroughs - [1914-1997]
Byl pedalem. Pisal o sobie w ten niepoprawny politycznie sposob, uznajac swoj homoseksualizm przez dlugi czas za przeklenstwo. Bral narkotyki. Ogromne ilosci narkotykow. Nie to, zeby popalal trawke albo lykal kwasy - te uzywki uznawal za niegodne twardego mezczyzny. Heroina, morfina i pochodne [np. trutka na szczury] oraz kokaina - to bylo cos dla niego. Zamordowal zone. Strzelil jej w glowe, odstawiajac "numerek z Wilhelmem Tellem", co wlasciwie uszlo mu na sucho. Byl malarzem, filozofem, a wreszcie pisarzem i stworzyl takie kawalki, ze mozna sie rozchorowac od czytania. W Nagim lunchu opowiada slynna historie dupy, ktora przejela wszystkie funkcje glowy, zaczela jesc, mowic, a ze tylko ona umiala sie wyprozniac, usta w koncu zarosly. Poza tym z biegiem lat byl coraz milszym starszym panem, coraz powazniejszym autorytetem, uwielbianym chocby przez Kurta Cobaina, Ministry i Billa Laswella. Bartek Chacinski

Charles Bukowski - [1920 - 1994]
Henry Chinaski, alter ego tego amerykasnkiego pisarza, zaczynalo jako malolat, onanizujac sie i popuszczajac w gacie [nie mogl nigdy zdazyc do domu, a nie lubil szkolnej toalety]. Potem szlo mu znacznie lepiej - przy gorzale rwal panne za panna, a potem opisywal jakie byly. Jego historie to jedne z bardziej demoralizujacych kawalkow, jakie stworzono, nieprzeznaczone do czytania w tramwaju. Wezmy krotkie opowiadania. Rewolwierowiec o zoltych zebach i brudnym odbycie gwalci kobiete, kazac jej mezowi przygladac sie calej scenie, a potem umyc mu genitalia. Albo facet kupuje za 17 i pol dolara maneika z wystawy, zeby po cichu go posuwac i na zawsze zaniedbac zywa partnerke. Mamy tu i poczucie humoru, i charakterystyczna monotematycznosc tworczosci Bukowskiego. Oprocz zaliczania kolejnych panienek Bukowski zajmowal sie w zyciu glownie pisaniem, piciem i gra na wyscigach. I zeby nie bylo, ze lansujemy tu niekulturalnych - sluchal tylko muzyki klasycznej.Bartek Chacinski

Hehe, i jak? Bo na mnie zrobilo to wielkie wrazenia. Myslalem, ze w tamtych czasach nie bylo takich "poparancow"
Oprocz nich do Parszywej 12, Machina zaliczyla jeszcze:
Pier Paolo Pasolini, Elvis Presley, Charles Manson, Frank Zappa, Iggy Pop, Johnny Rotten, Marilyn Manson, Eminem, Varg Vikernes [Burzum]. Oprocz tego byla lista pikusiow, ale o niej poznie/kiedy indziej
Przepraszam za wszelkie bledy...

[ w tle: Blink 182 - Stay Together For The Kids ]

__________________
Some days, some nights. Some live, some die. In the way of the samurai.


Posted by deathcrush on 28-09-2001 22:05:

quote:
Jego historie to jedne z bardziej demoralizujacych kawalkow, jakie stworzono, nieprzeznaczone do czytania w tramwaju


!!!!!!!!!
daj cos o Vargu

__________________
pici-polo


Posted by MaslaV on 29-09-2001 15:24:

Re: Parszywa 12

Moim zdaniem caukiem caukiem ten artykulik... lecz ciekawszy byďż˝ ten o Crowleyou

__________________
Ka�dy �adnie cztery elementy jednych tchem wymienia i ja te� je wymieni�, co tak b�d� g�upio sta� to: pieni�dze, forsa i oczywi�cie szmal.


Posted by DEiMOss on 29-09-2001 23:01:

quote:
Napisane oryginalnie przez tramwaj
!!!!!!!!!
daj cos o Vargu


yes, my master...
Varg Vikernes [Burzum] [1973]
Tym razem historia z zycia wikingow. Varg [poprzednie imie, Kristian, zmienil, bo mu sie zle kojarzylo] to norweski deathmetalowiec. Przyjal pseudonim Count Grishnackh i stworzyl jednoosobowa grupe Burzum. Byl jednoczesnie basista Mayhem. W 1993 roku zamordowal Euronymousa, lidera tej drugiej grupy. Duzo mowiono o tej zbrodni - chocby to, ze motorem tej zbrodni byl konflikt miedzy poganskim a satanistycznym obliczem death metalu. W istocie nie byl to jednak jakis sensacyjny, czarny rytual, tylko pospolita zawisc i chora ambicja. Vikernes chcial byc numerem jeden na norweskiej scenie, ale pozostawal w cieniu Euronymousa. Warto dodac, ze wczesniej samobojstwo popelnil niejaki dead, wokalista Mayhem. Zespol ten jak zaden inny zostal wiec przetrzebiony w okrutny sposob. Vikernes, aktualnie w wiezieniu, przygotowywuje ponoc nowy album.
Bartek Chacinski

[CS]MaslaV: "Bluznierstwa Doroslego Pottera"?

Qfa, idem na Opowiesci Z Krypty, a potem na Doom`a III na Polshicie, cu

__________________
Some days, some nights. Some live, some die. In the way of the samurai.


Posted by deathcrush on 30-09-2001 21:23:

no dzieki, chcialem wiedziec co napisali na ten temat.
pacjent dostal 49 ciosow w klatke, a Varg tlumaczyl sie potem w sadzie 'Ale on osunal sie na noz '

everybody kombinerki

__________________
pici-polo


Posted by MaslaV on 30-09-2001 21:49:

quote:
Napisane oryginalnie przez tramwaj

'Ale on [b]osunal sie na noz
'



Miaďż˝ pechowca chopak

__________________
Ka�dy �adnie cztery elementy jednych tchem wymienia i ja te� je wymieni�, co tak b�d� g�upio sta� to: pieni�dze, forsa i oczywi�cie szmal.


Posted by KACOREK on 06-10-2001 00:03:

Re: Parszywa 12

quote:
Napisane oryginalnie przez DEiMOss
Jesli ktos ma wrzesniowy numer Machiny to wie o co dokladnie lata.

Henry Miller - [1891 - 1980]
Po pierwsze, szokowal slowem. Henry Miller, obszarpaniec z Brooklynu, wyjechal z ukradziona walizkowa maszyna do pisania do Europy nie po to, zeby chlonac kulturowe wzorce, tylko zeby byc wolnym [a takze moc sie napic, bo w Ameryce obowiazywala wtedy prohibicja]. W jego Zwrotniku Rak, wolnosc slowa jest tozsama z prostota: na widok kobiecych narzadow plciowych Miller nie zastanawia sie, czy pisac "wzgorek Wenery", "wagina" czy "kielich tajemniczego kwiatu jej ciala". Miller pisze po prostu "p-i-z-d-a". Skandal? Od lat 30. do poznych lat 50. powisci Millera byly zakazane [drukowano je we Francji po angielsku] w USA i konfiskowano je na granicy. Lecz skandal przed wszystkim dlatego, ze Miller mial gleboko gdzies tradycje wzgorkow Wenery i tajemniczych kwiatow, wrazliwosc czytelnika, przyzwyczajenia amerykanskiej cenzury obyczajowej - caly ten jazz. Szlo mu tylko o to, by rzeczywistosc, takze - choc nie tylko - erotyczna, nazwac po imieniu, wprost, spontanicznie, be wzgledu na oczekiwania i bez wzgledu na to, jak przyjdzie za to zaplacic.
Po drugie, Miller szokuje uczynkiem. To trudniejsza strona wolnosci. W latach 30., pisal George Orwell, pisarz mogl zostac komunista albo faszysta. Miller nie zostal ani jednym, ani drugim. Ryzykowal swiadomie. Gorzej, w swoich kolejnych powiesciach powtarzal, ze wszechogarniajace systemy nie obchodza go nic a nic, niezaleznie od losu, jaki jemu, Millerowi, zgotuja. Jego ambicja bylo pozostac Henrym Millerem, kloszradem, pisarzem, pasazerem na gape w brzuchu Lewiatana. Piotr Siemon

William S. Burroughs - [1914-1997]
Byl pedalem. Pisal o sobie w ten niepoprawny politycznie sposob, uznajac swoj homoseksualizm przez dlugi czas za przeklenstwo. Bral narkotyki. Ogromne ilosci narkotykow. Nie to, zeby popalal trawke albo lykal kwasy - te uzywki uznawal za niegodne twardego mezczyzny. Heroina, morfina i pochodne [np. trutka na szczury] oraz kokaina - to bylo cos dla niego. Zamordowal zone. Strzelil jej w glowe, odstawiajac "numerek z Wilhelmem Tellem", co wlasciwie uszlo mu na sucho. Byl malarzem, filozofem, a wreszcie pisarzem i stworzyl takie kawalki, ze mozna sie rozchorowac od czytania. W Nagim lunchu opowiada slynna historie dupy, ktora przejela wszystkie funkcje glowy, zaczela jesc, mowic, a ze tylko ona umiala sie wyprozniac, usta w koncu zarosly. Poza tym z biegiem lat byl coraz milszym starszym panem, coraz powazniejszym autorytetem, uwielbianym chocby przez Kurta Cobaina, Ministry i Billa Laswella. Bartek Chacinski

Charles Bukowski - [1920 - 1994]
Henry Chinaski, alter ego tego amerykasnkiego pisarza, zaczynalo jako malolat, onanizujac sie i popuszczajac w gacie [nie mogl nigdy zdazyc do domu, a nie lubil szkolnej toalety]. Potem szlo mu znacznie lepiej - przy gorzale rwal panne za panna, a potem opisywal jakie byly. Jego historie to jedne z bardziej demoralizujacych kawalkow, jakie stworzono, nieprzeznaczone do czytania w tramwaju. Wezmy krotkie opowiadania. Rewolwierowiec o zoltych zebach i brudnym odbycie gwalci kobiete, kazac jej mezowi przygladac sie calej scenie, a potem umyc mu genitalia. Albo facet kupuje za 17 i pol dolara maneika z wystawy, zeby po cichu go posuwac i na zawsze zaniedbac zywa partnerke. Mamy tu i poczucie humoru, i charakterystyczna monotematycznosc tworczosci Bukowskiego. Oprocz zaliczania kolejnych panienek Bukowski zajmowal sie w zyciu glownie pisaniem, piciem i gra na wyscigach. I zeby nie bylo, ze lansujemy tu niekulturalnych - sluchal tylko muzyki klasycznej.Bartek Chacinski

Hehe, i jak? Bo na mnie zrobilo to wielkie wrazenia. Myslalem, ze w tamtych czasach nie bylo takich "poparancow"
Oprocz nich do Parszywej 12, Machina zaliczyla jeszcze:
Pier Paolo Pasolini, Elvis Presley, Charles Manson, Frank Zappa, Iggy Pop, Johnny Rotten, Marilyn Manson, Eminem, Varg Vikernes [Burzum]. Oprocz tego byla lista pikusiow, ale o niej poznie/kiedy indziej
Przepraszam za wszelkie bledy...

[ w tle: Blink 182 - Stay Together For The Kids ]

dobre dobre

__________________
Z prochu powsta�e� i w proch si� obrucisz- "Molesta-ewnement"


Wszystkie czasy są EU (PL). Aktualna godzina 01:41.