FPP BOARD (http://board.fpp.pl//index.php)
- (http://board.fpp.pl//forumdisplay.php?forumid=8)
-- (http://board.fpp.pl//showthread.php?threadid=2740)
Mrok
"I am a mortal but am i human ?
How beautiful life is now when my time has come.
A human destiny but nothing human inside.
What´ll be left of me when I´m dead, there was
nothing when I lived."
Life Eternal
---------------------------------------------------
"Darkness Is Growing, Eternity Opens
The Cememtary Lights Up Again
As In Ancient Times
Fallen Souls Die Behind My Steps
By Following The Freezing Moon"
Freezing Moon
---------------------------------------------------
Oba kawałki pochodzą z jednaj z najlepszych, namroczniejszych,
najbardziej klimatycznych plyt wczechczasow - "De Mysteriis dom
Sathanas" MAYHEM!!!
O czym wiec bedzie ten post? Dlaczego zaczolem od tych dwoch
fragmentow black metalowych lirykow?
W sumie sam nie wiem, moze dlatego, ze chce zebyscie porozmawiali o rzeczach innych od tych, do ktorych jestescie przyzwyczajeni.
Czy zastanawiacie sie nad sensem zycie?
Czy mysleliscie co jest po smierci, co to wogole jest smierc?
Czym dla was jezt zycie? Grami fpp, przyjaciolmi, sympatiami, szkola, rodzina i jakimis tam innym *******kami, czy czyms wiecej?
Mysleliscie, kiedys o smierci, samobojstwie?
Ja caly czas rozmyslam, zastanawiam sie po co zyje i co jest najgorsze nie znajduje zadnego waznego powodu. Swiat w obecnej postaci jest dla mnie czyms odpychajacym, denerwuje mnie wiekszosc tepych ludzi, nie majacych o niczym pojecia, wszystkie wartosciowe rzeczy nikna pod zalewem chlamu i masowy.
A wy co o tym wszystki myslicie?
Zycie hmmm .... ciezko jest to zdefiniowac, kazdy moze okreslic czym jest dla niego .. niektorzy opisuja je jako czynniki czysto biologiczne, z natury ow ludzie nie wierza w Boga, sa ateistami, po smierci nie ma nic .. staraja sie cieszyc zyciem .. aby przemynelo jak najlepiej .. ale czesto pojawia sie wsrod nich osobnik ktory stara sie "nachapac" jak najwiekszej ilosci kasy, czesto w nielegalny sposob .. czemu tak robi ? bo wie ze nic zlego go spotkac POTEM nie moze ... przejdzie do nicosci, wkroczy w stan nirvan, stan w ktorym nic sie nie czuje .. Dla mnie .. zycie jest najwiekszym darem .. nieraz zastanawialem sie nad tym... zeee mnie moglo poprostu nie byc ... Ciebie rowierz ... i Ciebie, i Ciebie ... czemu jestem ? Sam nie wiem .. uwazam ,ze nikt nie zapisal w jakiejs wielkiej ksiedzerzeczy ktore zrobie etc .. wszystko zalezy od czlowieka ... od tego kim chce byc i czy chce to osiagnac .. Ja np .. szkoly nie lubie .. nie lubie sie uczyc ... nie lubie zakuwac godzinami do sprawdzianow, nie lubie sie denerwowac przy odpowiedzi .... NIENAWIDZE TEGO .. ale ucze sie poniewaz zdaje sobie sprawe, ze chce byc kims w przyszlosci .. zostac prawnikiem, zarabiac kase .. miec rodzine, 2 dzieci, kochajaca zone .... dom. Poki co .. lata mlodosci chce sie wyszalec (do granic rozsadku), spedzic je wsrod znajomych, imprezowac ... do rana .. TAKIE SA MOJE PLANY WOBEC PRZYSZLOSCI, jednak jak dobrze wszyscy wiemy .. planu lubia sie nie udawac ... badzmy optymistami ... chociarz czy nie lepszy jest pesymizm ? Podchodzac do pewnych rzeczy pesymistycznie, mamy pewnosc ze sie nie zawiedziemy ... i poniekad czujemy wieksza satysfakcje gdy nie zostaniemy zawiedzeni , ale jakze smutne jest zycie w szarych barwach ow spostrzgania swiata .. dlatego nie zdefiniuje czy jestem pesymista czy tez opozycyjnie optymista, jestem kims pomiedzy !
Wazna rzecza w mojim zyciu jest przyjazn, ludzie z ktorymi zawsze mozna pogadac ( od ktorych nigdy nie uslysze "sory nie mam czasu, wpadnij za rok" ), z ktorymi mozna isc na impreze.. bez obawy ze w razie gdy sie robi goraco zostawia Cie samego przeciwko bandzie dresow, z ktorymi spedzilem najpiekniejsze chwile zycia, z ktorymi wiarze zawsze nastawiajace mnie pozytywnie wspomnienia, ktorym moge ufac .. wiem ze nigdy nie zdradza zadnej z tajemnic ... Ile jest takich osob ? Calkiem sporo w mojim wypadku z czego jestem niezmiernie zadowolony .. i TEGO moge czytajacym moje wypociny zyczyc ! ZEBY MIELI DUZO PRZYJACIOL ( nie kolegow, kolezanek, ale PRZYJACIOL)
__________________
[o]-[o]
Ja niestety nie umiem tak jak Ty - Wania byc zwyklym, pospolitym czlowiekiem, chce zrobic cos duzego, zapisac sie w pamieci chocby grupki ludzi. Moze jest to spowodowane pycha, jaka w sobie mam, pewnym rodzajem dumy, ktora nie pozwala mi zyc jak wiekszosc normalnych ludzi, ktorzy bede miec rodzine, prace, a pozniej posiedza w domu na emeretyrzu by w koncu umrzec i pojsc do Nieba. Nie lubie byc podobny do innych i uwazam, ze w dosyc duzym stpniu mi sie to udaje. Co najdziwniejsze nie daje mi to szczescia.
Uwazam jednak, ze sa dwie postawa:
+Pierwsza ktora podaza wiekszosc ludzi nie zastanawiajaca sie zbyt duzo, tylko jakby plynaca z pradem i cieszaca sie kazdym dniem.
+Druga stanowia ludzie nie mogacy zniesc rutyny, zwyklosci, masowy itp. sa to osoby duzo filozofujace, czesto nie rozumiane przez innych.
Uwazam, ze ja naleze do tych drugich.
Re: Mrok
quote:
Napisane oryginalnie przez Klarkash-ton
Mysleliscie, kiedys o smierci, samobojstwie?
Ja caly czas rozmyslam, zastanawiam sie po co zyje i co jest najgorsze nie znajduje zadnego waznego powodu. Swiat w obecnej postaci jest dla mnie czyms odpychajacym, denerwuje mnie wiekszosc tepych ludzi, nie majacych o niczym pojecia, wszystkie wartosciowe rzeczy nikna pod zalewem chlamu i masowy.
A wy co o tym wszystki myslicie?
__________________
killer towa
"Niech przeciwnik muśnie twą skórę gauntletem, ty przywal mu shotgunem. Niech przeciwnik przywali ci shotgunem, ty przywal mu RL. Niech przeciwnik przywali tobie RL, a ty zabij go z RG. Nie koncentruj się na bezpiecznym uniknięciu - połóż swe życie przed nim"
Re: Mrok
Czy zastanawiacie sie nad sensem zycie?
Czy mysleliscie co jest po smierci, co to wogole jest smierc?
Czym dla was jezt zycie? Grami fpp, przyjaciolmi, sympatiami, szkola, rodzina i jakimis tam innym *******kami, czy czyms wiecej?
Mysleliscie, kiedys o smierci, samobojstwie?
Chociaz czasem zalewa mnie powodz rutyny i innych denerwujacych rzeczy uwazam ze zycie jest czyms pieknym i niepowtarzalnym dlatego nigdy nie mysle o samobojstwie. Nauczylam sie ze w zyciu trzeba cieszyc sie najmniejszymi chwilami szczescia a zapominac o tej calej reszcie.
Zycie to dla mnie moi przyjaciele, moje sloneczko, moj pies witajacy mnie radosnie kazdego dnia. Zycie to takze moje rozyslanie nad tym wszystkim - czesto zastanawiam sie czy ma ono jais sens ale zaraz potem dochodze do wniosku - tak ...ma!
Jak Ci bedzie smutno drogi kolego to wyjdz na zewnatrz domu i idz w jakies spokojne miejsce obserwowac przyrode - ona powinna Ci ukazac cale piekno zycia
__________________
saari.deviantart.com
Re: [o]-[o]
quote:
Napisane oryginalnie przez Klarkash-ton
Ja niestety nie umiem tak jak Ty - Wania byc zwyklym, pospolitym czlowiekiem, chce zrobic cos duzego, zapisac sie w pamieci chocby grupki ludzi. Moze jest to spowodowane pycha, jaka w sobie mam, pewnym rodzajem dumy, ktora nie pozwala mi zyc jak wiekszosc normalnych ludzi, ktorzy bede miec rodzine, prace, a pozniej posiedza w domu na emeretyrzu by w koncu umrzec i pojsc do Nieba. Nie lubie byc podobny do innych i uwazam, ze w dosyc duzym stpniu mi sie to udaje. Co najdziwniejsze nie daje mi to szczescia.
Uwazam jednak, ze sa dwie postawa:
+Pierwsza ktora podaza wiekszosc ludzi nie zastanawiajaca sie zbyt duzo, tylko jakby plynaca z pradem i cieszaca sie kazdym dniem.
+Druga stanowia ludzie nie mogacy zniesc rutyny, zwyklosci, masowy itp. sa to osoby duzo filozofujace, czesto nie rozumiane przez innych.
Uwazam, ze ja naleze do tych drugich.
__________________
Hmm.... klarkash-ton jest typowym czlowiekiem, ktory zafascynowal sie pewnym dosyc znanym i kontrowersyjnym panem, a mianowicie Anton'em Shandor'em LaVey'em, doskonalym psychologiem i socjologiem, ktory potrafil tak dobrze napisac swoja ksiazke, szumnie nazwana "Biblia Szatana", aby kazdy kto ja przeczyta od razu uwazal sie za sataniste. Jest ona tak napisana, ze w sumie pasuje do obrazu kazdego z ludzi, chociaz do jego czesci. Wydobywa na powierzchnie to co jest zagrzebane gleboko w ludzkiej swiadomosci. I dlatego cieszy sie taka duza popularnoscia. I przez to jest ksiazka dosyc grozna... Ale zmusza do myslenia. I jezeli ktos naprawde mocno sie zastanawia nad tym wszystkim to raczej zauwazy oblude w slowach napisanych przez LaVey'a. Zauwazy na pewno, ze "czarny papiez" (bah) napisal jedno a robil drugie. Tyle.
Pozwole sobie zacytowac slowa kilku znanych tworcow/filozofow i krotko je skomentowac...
Zacznijmy od sensu zycia. To, do czego znalezienia wszyscy daza tak naprawde lezy w nas samych. Wystarczy umiec tylko go dojrzec i wziasc. Bo nie ma uniwersalnego sensu zycia, kazdy musi znalezc swoj wlasny...
"Jestesmy jak aktorzy wypuszczeni na scene bez uprzednio wystudiowanej roli, bez znajomosci scenariusza i bez suflera, ktory w odpowiedniej chwili szepnie nam do ucha co mamy robic. Sami musimy wybrac jak chcemy zyc."
- Jostein Gaarder, "Swiat Zofii"
"Zycie POWINNO miec sens. To imperatyw. Ale to my sami musimy nadac naszemu zyciu sens. Istniec - to tworzyc wlasne istnienie."
- Jean Paule Sartre
Dwa cytaty z takze dosyc filozoficznej ksiazki autorstwa Mika Waltari - "Egipcjanin Sinuhe".
"(...) klamstwo jest slodsze od prawdy, a marzenie czystsze od ziemskiego stosunku."
"Prawda jest jak obnazony noz w reku dziecka i obraca sie przeciwko temu, kto ja przynosi."
Czasem naprawde nie oplaca sie znac Prawdy, ktora moze byc okrutna, ktora moze bolec, ktora moze zniszczyc calkowicie taki wspanialy dar jakim jest Zycie. Moze to brzmi glupio, niesprawiedliwie ale tak naprawde jest. Doskonalym przykladem moze byc slynny "Szalony Arab" Abdul Al-Azif rzekomy autor mitycznej ksiegi "Necronomicon: The Book Of Dead Names" (rzekomo znaleziona i przetlumaczona na angielski przez John'a Dee, znanego maga z przelomu XVI i XVII wieku). Posiadl on mozliwosc slyszenia i rozumienia wszystkiego dookola, mowy wszystkich zwierzat, roslin, owadow... A pozniej tego zalowal... popadl w chorobe psychiczna i zostal pozarty przez niewidzialnego demona... A wszystko to ladnie zmyslil sobie H.P. Lovercraft inspirujac tym samym fale pseudo-magow amatorow, ktorzy wiersza we wszystko co jest napisane... Zreszta, przeczytajcie sobie sami fragment tego manuskryptu:
"Bezkresnych czelusci nie zglebi oko, ktore widzi, grozne bowiem i osobliwe sa ich sekrety. Przekleta ziemia, gdzie umarle mysli nowym zyja zyciem, przyobleczone w ksztalty osobliwe. I szatanski to umysl, co zamieszkuje owe ksztalty bezglowe. Ibn Schacabao w madrosci swej rzekl: szczesliwy grob, w ktorym nie spoczal czarnoksieznik i szczesliwe w nocy miasto, ktorego czarnoksieznicy dwano w proch obroceni. Gdyz, jak stara wiesc glosi, dusza zaprzedana diablu nie ulatuje z martwej juz czlowieczej gliny, ale tuczy robactwo, co ja zzera, az z rozkladu byt przerazajacy powstaje i nedzne scierwojady w ukryciu przebieglymi sie staja, i knowaja, jak zgube na ziemie sprowadzic, i plage. Potajemnie wielkie otwory w ziemi sie kopie, gdzie winny wystarczyc naturalne jej pory i juz chodzic sie nauczyly stwory, co pelzac powinny..."
- Abdul Al-Hazred, "Necronomicon"
I na koniec slowa, ktore podsumowuja wspaniala ksiazke autorstwa jednego z najwiekszych wspolczesnych autorytetow, Umberto Eco, wloskiego pisarza, ksiazke o tytule "Wahadlo Foucaulta". Dzielo to opowiada o grupie przyjaciol, ktorzy usiluja poznac to, czego ludzie raczej wiedziec nie powinni. Ta wiedza ich przytlacza, Plan (bo tak to nazwali) po kolei zabija kazdego z nich... Ksiazka naprawde warta przeczytania.
"Gdzies przeczytalem, ze w chwili ostatniej, kiedy zycie, powierzchnia na powierzchni, pokrylo sie osadem doswiadczenia, wiesz wszystko, znasz tajemnice, moc i chwale, wiesz, dlaczego sie urodziles, dlaczego umierasz i jak odmiennie wszystko moglo sie ulozyc. Jestes medrcem. Ale w tym momencie najwieksza madroscia jest wiedziec, ze dowiedziales sie za pozno. Rozumie sie wszystko, kiedy nie ma juz nic do rozumienia."
- Umberto Eco, "Wahadlo Foucaulta"
Podsumowujac (bo musze juz konczyc ), chcialem powiedziec, ze "tak, zastanawialem sie nad zyciem, smiercia i podobnymi rzeczami".
I caly czas to robie. Myslalem tez nad samobojstwem... I wiem, ze wszystkim problemom trzeba umiec stawiac czolo. A nie od nich uciekac. I dlatego nie popieram samobojstwa... Choc czasem moze nie byc innego wyjscia...
Jeszcze pozniej cos tam napisze, ale nie mam czasu teraz
"I wtedy moglbym rzec: trwaj chwilo,
o chwilo, jestes piekna!
Czyni dni moich czas przesila,
u wrot wiecznosci klekna.
W przeczuciu szczescia, w radosnym zachwycie,
stanalem oto juz na zycia szczycie!"
- Goethe, "Faust"
__________________
pagan !!
LaVeyem gardze, jeste dla mnie glupim pedalem i hipisem. Uwazam, ze napisal sobie swoja biblie zlepiajac kilka roznych filozofi i dodajac wlasne glupie przemyslenia.
SweepeR uraziles mnie ta wypowiedza, z ktorej wynika, ze jestem mroczny i mlodziezowy bo teraz taka moda.
do sarii: tak przyroda to cos wspanialego, uwielbiam gory, lasy, czysta wode. Niestety jest tego coraz mniej. Ludzie wszedzie sie pchaja, smieca, niszcza, zadeptuja. Sam mam czesciowo poglady neopoganskie, a jak wiadomo poganstwo wiaza sie bardzo z natura. zainteresowanych apoteoza natury i poganstwem zapraszam do sluchania boga pagan metalu i ambientu: zepspolu Burzum.
do killertowy: a ja mysle, ze czas najwyzszy, zebys zaczol robic cos innego niz grac tylko w gry fpp.
p.s. do sweepera: jezeli interesujesz sie Lovecraftem wejdz sobie na moja strone lekko zwiazana z jego tworczoscia: www.klarkash-ton.prv.pl
666 :D
Aha, jeszcze jedno nigdy nie uwazalem i obecnie tez nie uwazam sie za sataniste. Jestem zafascynowany mrokiem, groza, tajemniczoscia, osobliwoscia, posepnoscia, ale to nic nie ma wspolnego z satanizemem propagowanym przez LaVeya. Wogole nie lubie jakis takis klasyfikacji: ten chodzi na czarno lub slucha metalu to satanista.
"In every winter there's a different cold
in every winter I feel so old
so very old as the night
so very old as the dreadful cold"
BURZUM "Beholding the daughters of the firmament" z plyty Filosofem
Klarkash-ton wiesz kiedys juz to wszystko przechodzilem potrafilem pol nocy niespac (prawie jak schizofremik) i rozmyslac wlasnie na temat mroku bulu sensu bytu stwierdzilem ze chodzby niewiem jak dlugo zbieral dowody wysnuwal coraz to trafniejsze teorie to prawdy doswiadcze jedynie gdy umre... Prawdy takie ze moze nie ma zadnej wszystko jest wzgledne pochlonie mnie nicosc i okaze sie ze zycie bylo tylko niepotrzebnym marnowaniem czasu albo doznam oswiecenia... teraz zyje obojetny wyzbylem sie mysli ktorych niepotrzebuje w dniu codziennym uwazam je za bezsens ktory zasmieca mi tylko umysl gdyz jest on niewyjasniony i nierozwiazywalny przez to ze mam ograniczony umysl bo zyje w swicie ograniczen np. Wyobraz sobie Nicosc....... niemozesz......... hmm... wlasnie zyjesz w swiecie przestrzeni...... a wyobraz sobie nieskonczonosc.........hmmm.... niemozesz.... wlasnie jestak bowiem zyjesz w swiecie ograniczonym..... nigdy niebedziesz wiedzial dlaczego zyjesz dlaczego tu jestes mozesz tylko sie domyslac mozesz miec tylko zludne chwilowe koncepcje ktore beda gasnac wraz z toba... pomysl nadtym
Kurde znowu dlame sie wciagnac w taki topic bleeee nielubie takich wywodow bo sam sie siebie boje
clear your soul i wyluzuj sie np teraz niedlugo sylvester dobry melanz to sie liczy w zyciu chwila niemysl na przod zyj chwila !!
chwile
Dla mnie zycie to posklejane chwile. Juz na pierwszy rzut oka sa chwile lepsze czy gorsze, a przezycie tylu lat (co ja) pozwala cieszyc sie tymi dobrymi chwilami i wspominac je wtedy kiedy jest ciezko. Problem w tym co kto uwaza za piekne. Mnie osobiscie podobaja sie klimaty mroku, tajemniczosci, grozy. Od czasu do czasu warto tez oderwac sie od schematow dnia i ruszyc w gorki (tu racja, ze jest coraz gorzej), a czasmi po prostu wodeczka, piwko czy kto co lubi.
Nie nieguje nikogo. Niech sobie kazdy robi co chce, pod warunkiem, ze nie krzywdzi innych.
Co do samobojstwa, to poczekaj jeszcze troche moze sie cos zmieni :-))))
klarkash-ton: sorx, pomylilem sie troche. Zwracam honor.
Musze sie zgodzic poniekad z mAJKiEL'em. W sumie po co sobie zadawac takie pytania, skoro i tak nie poznamy odpowiedzi... Wg mnie mimo tego powinnysmy sie nad takimi sprawami zastanawiac, przede wszystkim po to, abysmy nie zapomnieli, ze jestesmy LUDZMI. Poza tym, gdyby nikt sobie pytan nie zadwal to nadal siedzieli bysmy w jaskiniach i nie mieli boarda w necie, ale na skale. Choc zreszta i tak nie umielibysmy pisac...
I takze lubie mroczne klimaty...
"A son in search for the truth
Following the pages of Almagest
Discovering the origin of dreams
Stargazers ride through the ancient realms"
- Nightwish, "Stargazers"
__________________
Re: pagan !!
quote:
Napisane oryginalnie przez Klarkash-ton
do killertowy: a ja mysle, ze czas najwyzszy, zebys zaczol robic cos innego niz grac tylko w gry fpp.
__________________
killer towa
"Niech przeciwnik muśnie twą skórę gauntletem, ty przywal mu shotgunem. Niech przeciwnik przywali ci shotgunem, ty przywal mu RL. Niech przeciwnik przywali tobie RL, a ty zabij go z RG. Nie koncentruj się na bezpiecznym uniknięciu - połóż swe życie przed nim"
Wszystkie czasy są EU (PL). Aktualna godzina 11:40.