FPP BOARD (http://board.fpp.pl//index.php)
- (http://board.fpp.pl//forumdisplay.php?forumid=42)
-- (http://board.fpp.pl//showthread.php?threadid=6721)


Posted by CoVBoY on 30-05-2002 22:26:

Lightbulb Jak zrobic turniej krajowy ut?'???????

Pomysl znany od dawna hmmm:-) Ja sie chetnie zaangazuje szukam ludzikof co by mnie pomogli cos takiego zrobic:-))))


Posted by B0rG on 31-05-2002 00:16:

Thumbs up JA!

Ja moge zapewnic patronat medialny!


Posted by on 31-05-2002 08:42:

Re: JA!

quote:
Napisane oryginalnie przez B0rG
Ja moge zapewnic patronat medialny!


lol, pracuejsz w tv?


Posted by B0rG on 31-05-2002 09:49:

Re: Re: JA!

quote:
Napisane oryginalnie przez [FPP]MajeS
lol, pracuejsz w tv?

Nie, w Internecie.


Posted by fragi on 31-05-2002 10:32:

Re: Re: Re: JA!

quote:
Napisane oryginalnie przez B0rG

Nie, w Internecie.



hhehehe, tia pewnie erotyczne strony ))

__________________
Truje, halucyjnuje, moc reprezentuje


Posted by on 31-05-2002 10:41:

Re: Re: Re: JA!

quote:
Napisane oryginalnie przez B0rG

Nie, w Internecie.



tzn?


Posted by B0rG on 31-05-2002 11:40:

Re: Re: Re: Re: JA!

quote:
Napisane oryginalnie przez [FPP]MajeS
tzn? :)

Pozwol, ze Ci wyjasnie pare rzeczy:

Powstanie Internetu
Historia Internetu zaczyna si� w ko�cu lat sze��dziesi�tych. Departament Obrony rz�du ameryka�skiego rozpoczyna wtedy projekt badawczy realizowany przez agencj� ARPA (Advanced Research Projects Agency), maj�cy na celu stworzenie sieci komunikacyjnej dla cel�w wojskowych. Jest to, m�wi�c przekornie, jeden z niewielu pozytywnych skutk�w wy�cigu atomowego.

Rz�d ameryka�ski zorientowa� si�, �e w przypadku wojny atomowej ju� w pierwszych minutach starcia mog� zosta� zniszczone tradycyjne �rodki komunikacji i �a�cuch wydawania rozkaz�w przestanie istnie�. Zaradzi� temu mo�e stworzenie po��cze� mi�dzy komputerami, sieci komputerowej, kt�ra mia�aby charakter zdecentralizowany, co jeszcze bardziej uodporni�oby j� na nuklearny atak. Mia� to by� system maj�cy wiele r�wnoleg�ych po��cze�, kt�re trudno by�oby zniszczy� w ataku rakietowym. Tylko taki system m�g�by pozwoli� na zachowanie systemu wydawania rozkaz�w, sprawowania kontroli nad jednostkami wojskowymii porozumiewania si� podczas globalnego konfliktu.

W roku 1969 powstaje sie� ARPAnet. W dwa lata p�niej ��czy pi�tna�cie instytucji rz�dowych i akademickich. W roku 1973 stworzone zostaj� po��czenia mi�dzynarodowe, do Wielkiej Brytanii i Norwegii. Rok p�niej Ray Tomlinson tworzy program do przesy�ania elektronicznych wiadomo�ci po sieci (e-mail). W roku 1979 powstaj� grupy dyskusyjne Usenet, drugi z filar�w dzisiejszego Internetu.

Dla naukowc�w uniwersyteckich nie maj�cych po��czenia z ARPAnet stworzona zostaje w 1981 roku sie� CSNET (Computer Science NETwork). W 1982 roku ARPA wprowadza jako standard dla swej sieci protok� TCP/IP. W tym samym roku powstaje w Europie sie� EUnet, pozwalaj�ca korzysta� z us�ug poczty elektronicznej i Usenet. W 1983 roku stworzona zostaje brama (pomi�dzy ARPAnet a CSNET; fakt ten uwa�a si� za pocz�tek istnienia Internetu, jaki dzisiaj znamy.

NSF (National Science Foundation) ��czy w 1986 roku pi�� superkomputer�w z o�rodk�w uniwersyteckich w sie� NSFnet, do kt�rej stopniowo pod��cza si� coraz wi�cej o�rodk�w uniwersyteckich.

W 1988 roku do Internetu jest ju� pod��czonych sze��dziesi�t tysi�cy komputer�w. W 1990 ARPAnet ko�czy swoj� dzia�alno��. Rok p�niej pojawiaj� si� systemy WAIS (Wide Area Information Servers) i Gopher, rozszerzaj�c liczb� us�ug internetowych. W 1992 rozpoczyna dzia�anie World-Wide Web, stworzona przez Tima Bernersa-Lee. Liczba do��czonych komputer�w przekracza milion. W 1993 roku pojawia si� przegl�darka Mosaic, s�u��ca do odczytywania stron World Wide Web; �atwo�� obs�ugi tego programu i jego nast�pc�w przyspiesza rozw�j World Wide Web, zar�wno od strony liczby u�ytkownik�w jak i gromadzonych w tej formie informacji.

W latach dziewi��dziesi�tych pojawia si� masowy dost�p do Internetu przez modem. W Polsce pod koniec tej dekady rozpoczyna si� wykorzystanie do tego celu tak�e sieci telewizji kablowych. Liczba u�ytkownik�w gwa�townie ro�nie, zwi�ksza si� te� liczba i r�norodno�� informacji. W sieci pojawiaj� si� obok o�rodk�w uniwersyteckich i instytucji rz�dowych firmy komercyjne.

--


Webmasterstwo
Dzi� webmaster to zaw�d ��cz�cy w sobie obszar wiedzy i umiej�tno�ci tak szeroki, �e w�a�ciwie trudny do opanowania przez pojedynczego c��owieka.

Webmaster jako autor stron internetowych powinien opanowa� j�zyk HTML - najlepiej jego najnowsz� wersj� wraz ze stylami CSS, podstawy tworzenia grafiki dla stron, umie� pisa� proste programy w j�zykach skryptowych JavaScript i VB Script. Szybko mo�e okaza� si�, �e przydatna mu b�dzie znajomo�� PHP i tajnik�w generowania stron przez bazy relacyjne SQL. Powinien r�wnie� zainteresowa� si� XML.

Jako grafik internetowy powinien zna� mo�liwo�ci i ograniczenia format�w graficznych stosowanych w Internecie, potrafi� przygotowa� wersj� internetow� obrazka zeskanowanego czy uzyskanego z aparatu cyfrowego. Przyda mu sie znajomo�� podstawowywch operacji edycyjnych w rastrowym programie graficznym.

Cz�sto mo�e pe�ni� funkcj� adminsitratora serwera HTTP - co obejmuje znajomo�� instalacji i konfiguracji oprogramowania serwera, codzienn� administracj�, analiz� log�w dost�pu, zabezpieczenie przed w�amaniami.

Ju� nawet dla �redniej wielko�ci serwisu internetowego - takiego, co liczy kilkaset cz�sto ukatualnianych stron - webmaster nie jest w stanie zrobi� wszystkiego samodzielnie. Wsp�pracuje z grafikami, programistami, administratorami baz danych, a przede wszystkim - z tw�rcami zawarto�ci, wype�niaj�cymi tre�ci� strony, kt�rymi si� opiekuje.

--


Strategie reklamowe w Internecie
Bannery reklamowe s� najbardziej znan� form� zarabiania na internetowych serwisach informacyjnych, sta�y si� tradycyjn� form� reklamy w Internecie. Ale potrzeba ich ca�kiem sporo, by serwisy zacz�y przynosi� zyski. Czy mo�liwe s� inne formy czerpania zysk�w z prezentowania informacji w sieci?

Jak serwisy internetowe mog� zarabia�? To podstawowe pytanie, kt�re trzeba sobie zada�. Mo�na odsun�� je od siebie, powiedzie�, �e dzi� jeszcze nie musz�, trzeba co� zacz��, by po jakim� czasie mie� z tego zyski. Ale pytanie pozostanie aktualne, niezale�nie od tego, czy zastanowimy si� nad nim dzi� czy jutro.

Bannery reklamowe wprowadzone zosta�y do Internetu w pa�dzierniku 1994 roku. Po raz pierwszy pojawi�y si� wtedy w serwisie HotWired, kt�rego tw�rc� by� Rick Boyce. Dzi� s� obecne w tysi�cach serwis�w na ca�ym �wiecie, w tym i w kilkunastu w Polsce.

Reklama w Internecie ci�gle trzyma si� daleko w tyle za telewizj� czy radiem. Dane z rynku ameryka�skiego z roku 1995: 60 miliard�w dolar�w wydanych na og�oszenia w telewizji, 10 miliard�w � w radiu, a tylko 30 milion�w � w Internecie. W 1996 roku ocenia si� rynek og�osze� internetowych na 110 milion�w dolar�w, a prognoza na rok 1997 to ponad 400 milion�w. Dwie trzecie wydatk�w w pierwszym kwartale 1996 roku pochodzi od firm zwi�zanych z przemys�em komputerowym i Internetem, a patrz�c od innej strony � dwie trzecie wydano na og�oszenia w dziesi�ciu najwi�kszych serwisach.

Najwi�cej na og�oszeniach w Internecie zarabiaj� dzi� katalogi zasob�w i us�ugi wyszukiwawcze oraz firma Netscape Communications, kt�ra z kolei na swoim serwerze reklamuje najwi�ksze z nich. Poza tym do czo��wki serwis�w publikuj�cych reklamy nale��: SportsZone, Wall Street Journal Interacitve, C|net, Pathfinder i HotWired. Pierwszych z nich � SportsZone � odwiedza dziennie 230 tysi�cy go�ci.

Mniejszym serwisom trudno jest zdoby� tak� ilo�� czytelnik�w, przyci�gn�� dzi�ki temu reklamodawc�w i "wyj�� na swoje" sprzedaj�c tylko tradycyjne bannery reklamowe.

Innym sposobem ni� bannery jest sponsorowanie serwis�w lub ich cz�ci. Jest to metoda nieco bardziej delikatna ni� og�oszenia. U�ytkownicy Internetu jako czytelnicy serwisu doceniaj� to, �e dzi�ki sponsorowi serwis mo�e zaistnie�. Im mocniej po��czone s� ze sob� reklamy i zawarto�� serwisu, tym trafia si� na mniejszy op�r czytelnik�w i �atwiej o skuteczny reklamowy przekaz.

Oczywi�cie reklama musi tu by� jasno odr�nialna od zawarto�ci serwisu, a sponsor nie mo�e wp�ywa� na prace zespo�u redakcyjnego.

Przyk�adem takiej formy wsp�pracy mi�dzy serwisem a og�oszeniodawc� mo�e by� cz�� serwera Shaq World, po�wi�conego gwie�dzie koszyk�wki Shaquille O'Nealowi, sponsorowana przez Pepsi. Innym � serwer serialu fantastycznego EON-4, sponsorowany przez Apple. Sponsoring oznacza tu wy��czno�� na reklamy, obecno�� znak�w reklamowych, �atwo rozpoznawaln� szat� graficzn�. S� to d�ugoterminowe kontrakty, przynosz�ce serwisom spory zarobek.

Dobrym sposobem wykorzystania komercyjnego Internetu jest wysy�ka wiadomo�ci poczt� elektroniczn� (direct mail). Wiadomo�ci komercyjne i reklamy wysy�ane t� drog� s� uwa�ane za naruszenie etykiety sieciowej w publicznych miejscach Internetu, takich jak grupy dyskusyjne, ale uznano je za dopuszczalne w niekt�rych przypadkach.

Sztuk� jest tu stworzenie odpowiedniej listy odbiorc�w i sprzedanie us�ugi korzystania z niej firmom chc�cym przekaza� poczt� wiadomo�ci o swoich produktach. Same listy nie s� z regu�y sprzedawane, wi�c nie ma niebezpiecze�stwa, �e tysi�ce adres�w wpadn� w r�ce spamera.

Dzisiejsi aktywni u�ytkownicy Internetu nie reaguj� ju� tak ostro na takie listy, a co wi�ksi przeciwnicy znale�li narz�dzia do obrony przed "zalewem komercyjnych �mieci" znanym jako spamming. Poczta elektroniczna ma tu spor� przewag� nad papierowymi przesy�kami � wymaga mniej pracy i mniejszych nak�ad�w finansowych: nie p�aci si� za znaczki i papier, szybciej dociera do odbiorc�w.

NetCreations, firma posiadaj�ca sporo tematycznych list wysy�kowych, proponuje 10 cent�w za ka�dy adres e-mail, na kt�ry wysy�a informacje. W Polsce takie us�ugi dopiero powstaj�.

Interesuj�cym po��czeniem tradycyjnych banner�w i poczty elektronicznej jest us�uga oferowana przez Netscape w przegl�darce Netscape Navigator 3.0. Dzi�ki HTML mail mo�na poczt� elektroniczn� otrzymywa� stron� World Wide Web zawieraj�c� r�wnie� grafik� i bannery reklamowe; tak dzia�a na przyk�ad PC Week, przesy�aj�c zainteresowanym pierwsz� stron� ka�dego swojego wydania.


Posted by B0rG on 31-05-2002 11:42:

Re: Re: Re: Re: JA! c.. d..

Reklama w Internecie
Internet jest miejscem, w kt�rym mo�na zamieszcza� reklamy. Ju� dzi�, nie jutro. Trzeba tylko wiedzie� jedno: Internet to co� zupe�nie innego ni� dotychczasowe miejsca, w kt�rych publikuje si� reklamy. To nie codzienna gazeta, ani nie kolorowy magazyn. Nie stacja radiowa, program telewizyjny czy bilboard na skrzy�owaniu ulic. Obowi�zuj� tutaj inne zasady. Nie lepsze, ani nie gorsze. po prostu inne. Jak napisano w jednym z artyku��w o internetowym rynku og�oszeniowym: "musicie tylko zapomnie� wszystko, co nauczyli�cie si� o biznesie".

Nowe miejsca w Internecie, serwisy internetowe pojawiaj� si� ka�dego dnia, ka�dej godziny. Stykamy si� w nich z bogat� palet� �rodk�w: tekst, grafika i animacja, d�wi�k, wideo. Zawarto�� cz�sto zmienia si� dynamicznie, czerpi�c z baz danych czy urz�dze� analizuj�cych �wiat rzeczywisty: tak otrzymujemy bie��ce kursy akcji czy satelitarne obrazy pogody. Wa�ne jest to, �e czytelnik mo�e mie� spory wp�yw na to, co w danej chwili ma przed sob�, wi�kszy ni� prze��czaj�c si� pomi�dzy setk� program�w telwizji kablowej: tam nie mo�e za��da�, by pokazywa�y mu si� tylko filmy z Johnem Wayne.

Internet to nowe medium
Internet to nowy �rodek przekazu, nowy typ wydawcy i nowy typ czytelnika. Dlaczego wi�c nie ma mie� swojej ekonomii i modelu zamieszczania og�osze�?

To, �e jest to nowy �rodek przekazu nie trzeba chyba d�u�ej obja�nia�; je�li kto� ma jakie� w�tpliwo�ci, to niech po porannej porcji gazet, s�uchaniu radia lawiruj�c w drodze do pracy pomiedzy bilboardami, a jeszcze przed wieczorn� randk� z telewizorem wybierze si� na w�dr�wk� po Internecie. Niech przeczyta jedno z internetowych wydawnictw, poszuka co� w katalogu zasob�w internetowych czy w internetowym szperaczu, zajrzy do tuzina stron prywatnych os�b... B�dzie wtedy jednym z dziesi�tk�w milion�w czytelnik�w, konsument�w, odbiorc�w.

Nowy typ wydawcy... na ca�ym �wiecie ju� pracuje setki tysi�cy serwer�w internetowych, na kt�rych publikowane s� informacje, od kilku stron po miliony dokument�w. Spora cz�� z nich to przedsi�wzi�cia komercyjne: Internet wyrasta ju� ze swej akademickiej m�odo�ci. Nie ma tu stuprocentowej recepty na wygran�: wielkie koncerny medialne nie musz� osi�gn�� sukcesu w Internecie, tylko dlatego, �e ich znak firmowy jest znany milionom ludzi. A zupe�nie nieznane, nowe firmy, mog� wyrosn�� na �wiatowe pot�gi: �wiadczy o tym przyk�ad Netscape i Yahoo. Pot�gi nie w sensie finansowym, ale informacyjnym; bo informacja liczy si� tu najbardziej.

To chyba pierwsza regu�a internetowej ekonomii: ka�dy mo�e odnie�� sukces, a pieni�dze w�o�one w to s� znacznie mniejsze ni� w innych tradycyjnych mediach. Przypomina to troch� pocz�tki kolonizacji, taki wirtualny Dziki Zach�d, gdzie jeden cz�owiek mo�e otworzy� kopalni� z�ota, a tuzin � za�o�y� miasteczko. W Internecie jest sporo przyk�ad�w znanych i cenionych serwis�w zak�adanych przez pojedyczne osoby czy ma�e firmy.

Gdzie jest z�oto?
Sam fakt istnienia i powi�kszania si� Internetu generuje sporo nowych typ�w zaj��, nowych rodzaj�w firm. Firmy oferuj�ce dost�p do Internetu (access providers) daj� milionom ludzi mo�liwo�� korzystania z sieci przy pomocy ich modem�w, a korporacjom oferuj� sta�e, szybkie po��czenia pozwalajace rozszerzy� Internet na ich lokalne sieci komputerowe. Firmy wynajmuj�ce miejsce na serwerach (Web space for rent!) pozwalaj� na obecno�� w Internecie tym, kt�rzy nie maj� zamiaru marnowa� �rodk�w finansowych na drogie ��cza, kosztowny sprz�t i ludzi. Do wynaj�cia s� graficy, programi�ci i autorzy, ca�e firmy tworz�ce na zam�wienie serwisy internetowe (web content creators). Jak zwykle w biznesie przedsi�wziecia takie wymagaj� wielu godzin planowania, konsultacji i szkole� � kolejne zaj�cia dla wyspecjalizowanych firm. Oczywi�cie ca�y ten system nie m�g�by funkcjonowa� bez sprz�tu, oprogramowania i coraz to nowych koncepcji ta�mowo produkowanych przez przemys� informatyczny, w kt�rym te� pojawi�o si� sporo producent�w niemal stuprocentowo skupionych na Internecie, jak cho�by Netscape.

Przenoszenie sposob�w zarabiania pieni�dzy z realnego �wiata z regu�y nie tylko mo�e nie przynie�� korzy�ci, ale i zaszkodzi� internetowemu projektowi. Przyk�adem tego jest USA Today, jedna z najbardziej znanych gazet ameryka�skich. Uruchomi�a ona sw�j serwis internetowy w kwietniu 1995 roku i og�osi�a, �e dost�p do niego b�dzie kosztowa� 12,95 dolara za miesi�c za trzy godziny, 2,5 dolara za ka�d� dodatkow� godzin�. W ci�gu pierwszych czterech miesi�cy zyska�a zaledwie oko�o tysi�ca czytelnik�w, co jest po prostu katastrof� dla gazety o dwumilionowym nak�adzie. W sierpniu 1995 roku USA Today zrezygnowa�a z op�at. Jest to dobry przyk�ad na wcze�niejsz� tez�, �e nawet najwi�kszym w Internecie mo�e si� nie uda�, ale przede wszystkim b��d w sztuce.

U�ytkownicy World Wide Web nie lubi� p�aci� za dost�p do serwis�w internetowych. Maj� do dyspozycji tak du�o darmowej informacji, �e gdy trafiaj� na op�aty i skomplikowan� rejestracj�, to po prostu omijaj� to i nie wracaj� tam nigdy wi�cej. Przypomina to sieci kablowej telewizji, gdzie p�aci si� za pod��czenie i co miesi�c za dost�p do program�w, ale ju� nie za pojedyncze programy. Ka�dy, kto b�dzie pr�bowa� zmusi� ich do zmiany swych zwyczaj�w, spotka si� z niewielkim odzewem. By� mo�e w przysz�osci, gdy upro�ci si� i zabezpieczy znacznie lepiej transakcje finansowe w Internecie, u�ytkownicy b�d� chcieli p�aci� za konkretne artyku�y czy raporty, ale dzi� to jest to tylko przeszkoda na drodze do przekazania zawarto�ci swojego serwisu milion�w u�ytkownik�w World-Wide Web.

...To nie tylko sprawa gazet. Gdy pojawia�y si� pierwsze du�e wyszukiwarki internetowe, takie jak Lycos, zamierza�y one wprowadzi� op�aty za zadawanie pyta�, bardzo niewielkie zreszt�. Nie przetrwa�o to pr�by czasu. Dzi� du�e us�ugi wyszukiwawcze, takie jak AltaVista czy HotBot, s� dost�pne za darmo. HotBot zaczyna zarabia� na reklamach, po pewnym czasie do��czy�a do niego AltaVista i jej regionalne wersje.

Reklamy i ich cena
Jak mo�na wi�c zarabia� pieni�dze? Na reklamach. Na reklamach w formacie paska (banners) umieszczanych na g�rze lub na dole strony World-Wide Web. Najbardziej popularne serwisy internetowe, takie jak HotWired, Playboy czy Pathfinder, ��daj� od 30 do 100 tysi�cy dolar�w za trzymiesi�czny okres zamieszczania tego typu reklamy na ich stronach. Reklamy te cz�sto pe�ni� te� rol� odno�nik�w, prowadz�c do d�u�szego tekstu reklamowego czy serwera oreklamodawcy. S� to formy og�aszania si� uznane ju� przez znane firmy, takie jak AT&T, Intel, Chrysler, Ford, Kodak.

Kryje si� za tym ma�a tajemnica: ma�o kto z reklamodawc�w p�aci oficjalne stawki, raczej dochodzi si� do pewnej kompromisowej sumy po d�u�szych negocjacjach, a cz�sto wpierw reklamodawcy ��daj� darmowych pr�bek. Czy wi�c serwisy zamieszczaj�ce reklamy cho�by zarabiaj� na siebie? Wydaje si� �e tak � przynajmniej te du�e.

Ka�da z firm reklamuj�cych si� w Internecie ma dwa zasadnicze cele. Pierwszy to pokazanie siebie, swojej marki czy marki swojego produktu. Drugi to przekazanie konsumentom jak najwi�cej informacji o danym produkcie, w nadziei na zwi�kszenie sprzeda�y i utrzymanie dotychczasowych klient�w. Pami�ta� trzeba o tym, �e promowany jest zawsze produkt, a nie miejsce w Internecie, gdzie mo�na znale�� o nim informacje, cho� czasem mo�e si� tak wydawa�, gdy widzimy reklam� "Odwied� nas w...". Jak powiedzia� mened�er z Volvo: "nie jestesmy tu, by sprzedawa� miejsca w Sieci. Miejsca w Sieci powinny by� tu, by sprzedawa� samochody". Kolejn� regu�� internetowej ekonomii jest to, �e og�oszeniodawcy nie s� w sieci po to, by si� pokaza�, ale po to, by otrzyma� wyniki. Jak je mierzy� � ile reklamy maj� kosztowa�?

W tradycyjnych mediach cena reklam opiera si� na tym, ile os�b mo�e, warto podkre�li�, mo�e obejrze� dan� reklam�. Jest to liczone jako koszt na tysi�c i opatrywane skr�tem CPM. Na podstawie tej warto�ci wyliczane s� ceny reklam; telewizja bierze tu na przyk�ad pod uwag� badania ogl�dalno�ci, a prasa � ilo�� sprzedanych egzemplarzy swojej gazety. Na przyk�ad program w telewizji kablowej, a raczej czas reklamowy przed nim, po nim albo nawet w jego trakcie mo�e mie� CPM na poziomie 5 dolar�w, gazeta lub czasopismo ��da 40 dolar�w. Jak wynika z bada� przeprowadzonych przez Forester Research, popularne serwisy internetowe ��daj� oko�o 75 dolar�w za tysi�c odbiorc�w.

Jakie jednak przyj�� model p�atno�ci za og�oszenia i sprawdzania, jaka jest realna liczba czytelnik�w internetowego serwisu? Dane z tradycyjnych statystyk dost�pu do ca�ego serwera nie wystarczaj�, potrzebny jest model znacznie bardziej zaawansowany. Si�gnijmy tu zn�w po przyk�ad USA Today, tym razem � pozytywny.

USA Today ocenia, ile razy reklama umieszczoae na danej stronie serwisu jest �adowana, innymi s�owy � ile razy odbiorca serwisu mia� j� przed oczami i ka�e p�aci� 30 dolar�w za ka�de 1000 czytelnik�w przez minimum dwumiesi�czny okres czasu. Dalej, 20 dolar�w za ka�de 1000 czytelnik�w, kt�re klikn�o na reklam�, trafiaj�c do serwisu reklamodawcy. Przy takim modelu klient p�aci za realn� liczb� czytelnik�w swojej reklamy. Jest to oczywi�cie mo�liwe tylko wtedy, gdy jest do dyspozycji dobrym program analizuj�cy statystyki dost�pu.

Rozszerzeniem modelu "cena za tysi�c" jest oczywi�cie wprowadzenie p�atno�ci ju� po zako�czeniu umieszczania reklam. Wtedy obie strony, reklamodawca i serwis zamieszczaj�cy reklamy, dziel� mi�dzy siebie ryzyko sukcesu lub pora�ki.

Model ten mo�e zosta� zabezpieczony przez niezale�ne us�ugi badania wynik�w, na podobie�stwo stowarzysze� badaj�cych wysoko�c nak�adu prasy; us�ugi takie ju� zaczynaj� si� pojawia� w Internecie. Jedny z nich jest I/PRO, firma wsp�pracuj�ca ju� z ponad 70 og�oszeniodawcami.


Posted by B0rG on 31-05-2002 11:43:

Re: Re: Re: Re: JA! c.. d..

Powiedz mi, kim jeste�?

Dane o tym, ile os�b zobaczy�o dan� reklam� to troch� za ma�o. Pytanie: kim s� ci ludzie? Mo�na na nie odpowiedzie� przeprowadzaj�c tradycyjne badania marketingowe albo sposobem internetowym: zamieszczaj�c zestawy pyta� dotycz�cych konsumenta i jego preferencji. Oczywi�cie fakt odpowiedzi na takie pytania musi by� nagradzany: udzia�em w losowaniu nagr�d, obni�k� w cenie produktu czy bezp�atnym i mi�ym dodatkiem.

Jednym z najgorszych sposob�w jest wstawianie takich zestaw�w pyta� w postaci formularzy prowadz�cych do zarejestrowania si� jako czytelnik danego serwisu. Trafia on na co� w tym rodzaju: "Wiesz, serwis jest za darmo, ale zanim do niego wejdziesz, musisz odpowiedzie� na kilka pyta�...". Mo�e jest to dobre dla bardzo specjalistycznych serwis�w, ale nie dla masowych, takich jak elektroniczne gazety. Poruszaj�c si� po sieci, wype�nia�em ju� kilka tuzin�w takich formularzy przy r�nych okazjach i za ka�dym razem zadawa�em sobie pytanie: czy warto na to traci� czas? Kilka razy zrezygnowa�em. Typowy u�ytkownik sieci zrobi to znacznie cz�ciej. Rejestracja, identyfikatory i has�a odstraszaj� wielu u�ytkownik�w. Tak by�o na przyk�ad z bardzo popularnym serwisem HotWired, kt�ry zacz�� swoj� dzia�alno�� wprowadzaj�c obowi�zkow� rejestracj� u�ytkownik�w, ale w ko�cu wycofa� si� z niej, zamieniaj�c j� na dodatkow� mo�liwo��. U�ytkownicy zarejestrowani w HotWired mog� si�gn�� po dodatkowe mo�liwo�ci serwisu... jednak to ju� od ich decyzji zale�y, czy to uczyni�.

Za wype�nienie formularza z pytaniami mo�na te� nagradza� gad�etami komputerowymi, takimi jak wygaszacz ekranu czy tapeta w Windows.

Ciekawym pomys�em na uzyskanie od czytelnik�w serwisu informacji i nawi�zanie z nimi dialogu jest stworzenie mo�liwo�ci wypowiadania si� o tym, jak mo�na poprawi� produkty czy us�ugi. Drog� do tego s� formularze czy poczta elektroniczna, a efekt mo�e by� bardziej interesuj�cy i ta�szy ni� zwyk�e badania rynkowe.


Konkursy i ankiety

Wszelkie interaktywne us�ugi zwi�kszaj� atrakcyjno�� serwis�w internetowych, takie jak konkursy czy losowania nagr�d, zwi�kszaj� ilo�� ich czytelnik�w. Ale mog� r�wnie� przynie�� bezpo�rednie dochody.

Gdy firma nie ma w�asnego serwera World Wide Web, a chce zorganizowa� promocyjny konkurs, mo�e zleci� to serwisowi informacyjnemu. Na przyk�ad linie lotnicze Southwestern Airlines zap�aci�y us�udze Infoseek ponad 30 tysi�cy dolar�w za trwaj�cy miesi�c konkurs, za umieszczenie go na serwerze Infoseek, obs�ug� bazy bior�cych w nim udzia� i promuj�ce go bannery. Konkurs taki przynosi r�wnie� zwiekszenie ruchu � a wi�c wygrywamy na nim podw�jnie.

Jest to pomys� nie tylko dla du�ych, ale i dla ma�ych serwis�w. Mog� one oblicza� koszt takiej obs�ugi bazuj�c na liczbie uczestnik�w, proponuj�c na przyk�ad 25 cent�w za ka�dego bior�cego udzia� w konkursie. Ju� nawet kilkuset uczestnik�w to ca�kiem niez�y doch�d.

Inn� form� zarabiania na kilku frontach jednocze�nie s� ankiety, oczywi�cie najlepiej z atrakcyjnymi nagrodami. Tu du�e szanse maj� mniejsze, specjalistyczne serwisy, kt�re maj� grono czytelnik�w zainteresowane konkretn� dziedzin�: wy�cigowymi samochodami, francuskim winem czy grami komputerowymi. Ankieta przez nich wype�niana pozwala dowiedzie� si� o potrzebach i przyzwyczajeniach pewnej grupy klient�w. Wraz z nagrodami pozwala ona zwi�kszy� nieco ruch na naszym serwerze i dowiedzie� si� sporo o naszych czytelnikach. Co wa�niejsze, uzyskane wyniki mo�na sprzeda� zainteresowanym � na przyk�ad producentom czy handlowcom.

Ankieta taka zosta�a przeprowadzona przez HappyPuppy, serwis po�wi�cony grom komputerowym. Oko�o 2200 os�b wype�ni�o licz�c� 110 pyta� ankiet�, koncentruj�c� si� na zwyczajach komputerowych graczy, a w�r�d bior�cych w niej udzia� rozlosowano nagrody. Raport opracowany na podstawie tej ankiety sprzedawano w wersji papierowej za 2400 dolar�w, a w wersji elektronicznej � za 10 000 dolar�w, a odbiorcami by�o ca�kiem sporo producent�w gier i firm reklamowych.

Niebezpiecze�stwa w internetowej reklamie
Internet jest �rodkiem przekazu, w kt�rym ka�dy mo�e zosta� wydawc� i publikowa� informacje � nawet te firmy, kt�re zajmuj� si� produkcj� czy sprzeda�� i nale�� do og�oszeniodawc�w w tradycyjnych mediach.

Tw�rcy serwis�w internetowych musz� zdawac sobie spraw� z tego, �e og�oszeniodawca mo�e sam dotrze� do klient�w tworz�c sw�j serwer w World Wide Web. W klasycznym tr�jk�cie og�oszeniodawcy � media � klienci mo�liwy jest dzi� inny przep�yw informacji ni� w czasie panowania gazet czy telewizji jako medi�w reklamowych.

Reklamodawcy i serwisy internetowe
Dobra reklama powinna przyci�ga� uwag� czytelnika, zainteresowa� go na tyle, by przyjrza� jej si� uwa�niej, klikn�� na banner i odwiedzi� serwis reklamodawcy. Reklama musi zainteresowa� odbiorc� ju� za pierwszym razem � wtedy istnieje najwi�ksza szansa na klikni�cie na ni�. Drugi i trzeci raz to ju� mniejsza szansa, a gdy zobaczy je wi�cej ni� pi�� razy, to przestaje zwraca� na� uwag�.

Zadaniem reklamodawcy powinno wi�c by� pokazanie w serwisie danej reklamy tylko kilka razy, ale przy tym dotarcie do jak najwi�kszej liczby odbiorc�w. Najlepiej by�oby, gdyby serwis pozwala� na pokazywanie temu samemu reklamy og�oszenia tylko ograniczon� ilo�� razy.

W przypadku reklamowania si� w Internecie mo�liwe jest tworzenie kilku wariant�w reklamy i sprawdzania, jak reaguj� na nie odbiorcy. Koszt eksperyment�w jest tu ni�szy ni� w tradycyjnych mediach, a analizy wynik�w takich dzia�a� otrzymuje si� znacznie szybciej. Dobrze by�oby wi�c, by serwis by� w stanie podawa� dane dotycz�ce ogl�dalno�ci reklam raz w tygodniu lub nawet codziennie. Powinno te� udost�pnia� mo�liwo�ci szybkiej zmiany reklam.

Dla oceny efektywno�ci reklamy wa�na jest znajomo�� liczby ods�on (exposures) i odpowiedzi (clicks), to, czy serwis jest w stanie zagwarantowa� odpowiedni� liczb� odwiedzin i czy b�dzie ona r�wnie wysoka przez ca�y czas trwania kampanii reklamowej. Wa�ne jest te�, by og�oszenie trafi�o do odpowiednich odbiorc�w � analizowana jest tu tematyka serwisu i jego potencjalni czytelnicy.

Znane, wielkie serwisy internetowe, takie jak Yahoo czy AltaVista otwieraj� swoje lokalne wersje po to, by przeci�gn�� reklamy z danego rynku. Us�ugi wyszukiwawcze staraj� si� odgadn�� zainteresowania swoich klient�w, prezentuj�c im reklam� zwi�zan� tematycznie z tym, czego szukaj�; tak dzia�a na przyk�ad HotBot. Cho� dzi� istnieje sporo format�w banner�w, ich wymiary zaczn� si� standaryzowa�; wymusz� to firmy og�aszaj�ce si� jednocze�nie w wielu serwisach. Warto obserwowa� ten trendy i por�wywa� je ze swoimi wymaganiami wobec serwis�w zamieszczaj�cych reklamy.

Do prezentowania reklam nie wystarcza dzi� zwyk�y serwer World Wide Web. Konieczne wydaj� si� dodatkowe specjalistyczne programy zarz�dzaj�ce og�oszeniami.

AdSerwer firmy NetGravity, kt�ry jest u�ywany mi�dzy innymi przez serwisy Netscape, Pathfinder, GNN, C|net. AdServer automatycznie rozmieszcza reklamy na stronach serwisu, zgodnie z ustalonymi regu�ami, na przyk�ad prezentuj�c pewne og�oszenia tylko w jednym z dzia��w serwisu. Og�oszenie mo�e by� prezentowane przez zam�wiony okres, do ustalonej liczby ods�on lub w konkretne dni tygodnia. Programo dopisuje dodatkow�, ALTernatywn� tekstow� informacje do ka�dego og�oszenia. Kosztuje 25 tysi�cy dolar�w lub mo�e by� wynaj�ty za od 1 do 10 procent warto�ci og�osze�, kt�re obs�uguje w danym serwisie.

Jeszcze wi�cej mo�liwo�ci posiada AdManager firmy Accipiter. Bazuj� one na rejestracji u�ytkownik�w, kt�rzy przy pierwszych odwiedzinach w serwisie musz� poda� nieco danych o sobie. System mo�e dzieki temu okre�li� liczb� r�nych czytelnik�w, pozwala na pokazywanie pewnych og�osze� tylko okre�lonym grupom czytelnik�w. AdManager tworzy szczeg�owe raporty dla og�oszeniodawc�w.

-------------

Mam nadzieje, ze ten krotki tekst, ktory pozwolilem sobie tutaj przytoczyc da Ci ogolne pojecie na temat pracy i promocji w Internecie -- jednym z najnowoczesniejszych mediow.

zrodlo: http://www.winter.pl/internet/

Pozdrawiam serdecznie, masz jeszcze jakies pytania?


Posted by on 31-05-2002 12:34:

lol koles jest narwany... ja go pytam jaka strone mial namysli a on mi robi wywody na temat reklamy w intenrecie... rotflolmauo


Posted by PAPUGa on 31-05-2002 15:01:

Re: Re: Re: Re: Re: JA! c.. d..

quote:
Napisane oryginalnie przez B0rG
Powiedz mi, kim jeste�?
[ciach]
-------------

Mam nadzieje, ze ten krotki tekst, ktory pozwolilem sobie tutaj przytoczyc da Ci ogolne pojecie na temat pracy i promocji w Internecie -- jednym z najnowoczesniejszych mediow.

zrodlo: http://www.winter.pl/internet/

Pozdrawiam serdecznie, masz jeszcze jakies pytania?




Borg ... nie wiedzia�em, �e jest a� tak powa�nie...
Czy chcesz o TYM porozmawia�?


Posted by leon on 31-05-2002 15:38:

Talking ???

quote:
Napisane oryginalnie przez [FPP]MajeS
lol koles jest narwany... ja go pytam jaka strone mial namysli a on mi robi wywody na temat reklamy w intenrecie... rotflolmauo


MajeS poczytales sobie troszke, czy nie bardzo ?

__________________
"Hard To Kill"


Posted by GrEaTEyE on 31-05-2002 20:59:

:D

ja se rolk� przewine�em...i to trwa�o 2 minuty

__________________
-=veni vidi vici=-


GrEaTEyE


Posted by fragi on 01-06-2002 09:46:

Re: Re: Re: Re: Re: JA! c.. d..

quote:
CIACH ......


Ale szybko piszesz, kazdy post w odstepie jednej minuty !!!

__________________
Truje, halucyjnuje, moc reprezentuje


Posted by MaRcel on 01-06-2002 11:07:

Talking ****** i **** i jeszcze *******

jak w temacie ****** ***** *** *****
zesz w morde, a ja mia�em taki wlasnie referat do napisanie a tu by wystarczy�o CTRL+C i CTRL+V i po sprawie tylko jakie� 2 tygodnie temu

__________________
Trzymajcie sie ciep�o


Posted by PAPUGa on 03-06-2002 23:37:

Re: ****** i **** i jeszcze *******

quote:
Napisane oryginalnie przez MaRcel
jak w temacie ****** ***** *** *****
zesz w morde, a ja mia�em taki wlasnie referat do napisanie a tu by wystarczy�o CTRL+C i CTRL+V i po sprawie tylko jakie� 2 tygodnie temu




heh, ale zrozumienie i full komunikacja, w obrebie 1 klanu

__________________
bang! bang! ... a kto pozamiata i powynosi �miecie?


Posted by GrEaTEyE on 07-06-2002 09:58:

Re: Re: ****** i **** i jeszcze *******

quote:
Napisane oryginalnie przez PAPUGa



heh, ale zrozumienie i full komunikacja, w obrebie 1 klanu


jest full komunikacja, to wina tepsy

__________________
-=veni vidi vici=-


GrEaTEyE


Posted by GuriaS on 07-06-2002 10:41:

fuck

dziendoberek [dla mnie zly :/]
sorry ze ten temat kompletnie nie powinien tu sie znajdowac, ale niechcacy usunalem liste kontaktow z gg i teraz musze spowrotem odzyskac Wasze numerki
plz napiszcie je tutaj, na gg [1436980] badz na mejla [ [email protected] ]...
z gory thx ...

__________________
Right here, right now


Posted by GrEaTEyE on 07-06-2002 10:45:

Re: fuck

quote:
Napisane oryginalnie przez GuriaS
dziendoberek [dla mnie zly :/]
sorry ze ten temat kompletnie nie powinien tu sie znajdowac, ale niechcacy usunalem liste kontaktow z gg i teraz musze spowrotem odzyskac Wasze numerki
plz napiszcie je tutaj, na gg [1436980] badz na mejla [ [email protected] ]...
z gory thx ...



heh oka masz tu my gg:1659968, nie ma za co !

__________________
-=veni vidi vici=-


GrEaTEyE


Posted by GuriaS on 07-06-2002 14:17:

Re: Re: fuck

quote:
Napisane oryginalnie przez GrEaTEyE


heh oka masz tu my gg:1659968, nie ma za co !


hehe thx
nie piszcie tu postow juz :>
mam 3/4 swojej ksiazki juz wiec jak by co to se znajde kogo trzeba

__________________
Right here, right now


Posted by GrEaTEyE on 07-06-2002 14:33:

:D

dobra, ale temat jest" jak zrobi� turniej krajowy ut" wiec musimy i�� w t� strone, a nie nr gg ale dobrze �e powiedzia�e� o tym bo ten temat mia�by minimum 400 post�w

__________________
-=veni vidi vici=-


GrEaTEyE


Posted by B0rG on 08-06-2002 16:39:

Re: fuck

quote:
Napisane oryginalnie przez GuriaS
dziendoberek [dla mnie zly :/]
sorry ze ten temat kompletnie nie powinien tu sie znajdowac, ale niechcacy usunalem liste kontaktow z gg i teraz musze spowrotem odzyskac Wasze numerki


Wpisz sobie w statusie opisowym:
Zgubilem liste kontaktow, zlos sie!
Czy cos w tym stylu, na pewno bedzie wiekszy odzew niz z posta tutaj na forum ;)

FINK


Wszystkie czasy są EU (PL). Aktualna godzina 09:54.