FPP BOARD (http://board.fpp.pl//index.php)
- (http://board.fpp.pl//forumdisplay.php?forumid=8)
-- (http://board.fpp.pl//showthread.php?threadid=796)


Posted by alienzero on 06-08-2001 09:39:

Exclamation oto topic rymowany bo jednego wroga mamy

oto nowy topic zalozylem,
bo jestem gora...
chociaz moje miasto jest jhebana dziura...
zaraz Wam opowiem, co w mej glowie zyje,
tam gleboko z tylu pomysk sie kryje...
jak luter king powiem ze mialem kiedys sen
ze matrix byl prawdziwy, a zycie nie bylo dnem,
ze o cos Nam chodzilo, mielismy jakis cel
i nikt nie byl poserem i nie przeklinalismy sie.
wspolny wrog nas otoczyl,
do boju zjednoczyl,
do boju o pieniadze i czas,
do boju o internet dla mas...

nie chce placic tysiaka za gowniane lacze,
nie chce dawac wiec do boju sie przylacze,
nie chce na modemie sleczec godzinami,
zanim zaladuje strone moge zrobic oeigami...
neostrada jest jak polska droga expresowa,
tylko do duzych miast - wymyslila madra glowa,
a jhebany octopus to przeciez osmiornica,
nie bede wspominal, ze lodzkiej mafii imiennica...

z tego wynika jedno zdanie
TePsa jest do dupy i niech tam zostanie...
przyszlosc przed nami rysuje sie wyraznie,
NOM i Netia startuja i rozbudzaja wyobraznie,
a moze juz niedlugo poplyna z netu dane
przez gniazdko sieciowe zelektryfikowane...

i obym dozyl chwili, ze spelnil sie moj sen,
ze internet bedzie tani i dostepny wszem...

(c)1_Al!EN_0

niech Moc bedzie z Nami... Muminkami...

__________________
plemnik.com[/size]

Edytowane przez [Kosz]Krowa dnia 07-07-1977 o godz. 07:07


Posted by Wania on 06-08-2001 11:10:

Talking

Na ulicy wszedzie szaro, ludzie, bloki,
Wszedzie monotonicznego systemu kroki,
Pobudka, szare ubranie i do pracy,
Ida zarabiac pieniadze, nasi rodacy,
Nie widza prawdziwej radosci w zyciu,
Dobrej imprezy, CSa, browara piciu...

Lecz ja to wszystko zmienie !
Ich szarosc w czerwien przemienie...
W mych oczach nienawisc do systemu wieje
ME cialo od niezmierzonej zlosci sinieje.
Czas cos zrobic, odmienic ten swiat
Czas zrobic ten wymazony szach i mat ..

Dzisiaj pierwszy dzien tej "zabawy"
Juz niedlugo siegne szczytu slawy..
Kamizelka, granacik wsadzam za pas..
K****, jak szybko plynie czas ..
Lecz spoko, pospiech szatan wymyslil
Spotkam go dreczy mnie to w mysli..

Juz obrzyn zrobiony, poleruje kalacha..
Moze po raz ostani, sciagam sobie macha
Ostatnie poprawki, krucyfiks schowany
Chowam uzbrojenie ,pod me �achmany !
Dzis zycia sens mego sie rozstrzygnie,
Kieedy gradem olowiu z ak47 rzygne !

Wybila godzina, czas mordu juz nastal..
Wychodze na ulice trzymajac w reku stal
TLum ludzi w mundurach systemu naprzeciwko
"KONIEC" krzycze "MONOTONICZNA DZIWKO"
I tak szare ulice spowily sie krwia..
Wszedzie ludzie z ran purpurowo brocza..

Zapach krwi, zapach smierci wszedzie..
ZAden niedobitek juz krzyczec nie bedzie
Gdyz noz kazdego po gardziolku siekinie
Na koniec ucho-pamiatke odetnie !!!!!!!!
Stojac na zniszczonej, skrwawionej ulicy krzycze do Ciebie
Wyjdz na ulice,a nastepny szarak wyladuje w glebie !!!!!!!!


Opracowalem to na poczekaniu ..
W przerwie w CSie graniu ..

__________________


Posted by S4i1or on 06-08-2001 13:10:

Na poczekaniu, powiadasz... Heh, ja tam nie mam g�owy do rymoawania. Od tego jest Molesta Chocia� wam te� nie�le to wysz�o. A s�yszeli�cie freestyle W�jka Samo Z�o? Zajebisty... Do tego trzeba mie� talent. Ja go nie mam


Posted by [SPECNAZ]esede on 06-08-2001 13:21:

Talking hh

Ale i tak WWO i EWENEMT sa najlepsze posluchajcie skladanki Waco "Swiezy material"
a do tego Gramatik i MOR W.A
a takze DELUKS i ZIPERA...

__________________
__________________________
W slowniku rozwiazan taktycznych nie ma slowa KAPITULACJA
__________________________


Posted by alienzero on 06-08-2001 13:28:

Thumbs up

tak wiec wychodze na wani wezwanie
z futeralem i gitara zaczynam granie...
desperados przemineli, zostalem tylko ja
lecz po dlugiej przerwie moja dusza ciagle zla...

jede klik i futeral otwarty
drugi klik magazynka i do boju juz zwarty
stoje przed toba i w ciebie celuje
jak na dzikim zachodzie poludnia wyczekuje
juz wskazowka sie zbliza, dzwon zaczyna bic
a cale miasto od kul zaczyna wyc...

kule swistaja miedzy nami
walczymy az do sil granic
lecz dwoch sie spotkalo za dobrych na siebie
i ciagle kule leca, lecz tylko po niebie
jeszcze zadna nikogo z nas nie trafila
i wlasnie dlatego walka znow ozyla

tym razem noze poszly w ruch
pociely nasze szaty jak poduszki w puch
i tak stojac naprzeciw siebie rozmyslamy
po kiego hooja zlych sil sie sluchamy???

dlatego pora sie zjednoczyc
sobie grzechy przebaczyc
i wziasc sie do boju powaznego
aby pokonac Pana Zawsze Zlego...

i odeszlismy z placu boju
zostawiajac niewinnych w spokoju
i przy dzwiekach Vadera
poszlismy gromic Lucyfera...

Maybe The End, but Wania still can write

BTW: bo moze nie wiecie
lubie rymy skladac non stop
ale nie slucham muzyki hiphop

__________________
plemnik.com[/size]

Edytowane przez [Kosz]Krowa dnia 07-07-1977 o godz. 07:07


Posted by giBBeR on 06-08-2001 13:33:

Talking

Eee... no nie�li jeste�cie... Ja tak nie potrafie na poczekaniu. Jak co� pisz� (bo ja pisz�, ale sporadycznie) to staram sie by zawarte w tym by�o jakie� przes��nie itp...
Naprawde mi sie podobaj� Wasze rymy. :

__________________


Posted by oxygen on 06-08-2001 14:38:

rymik roxuje...ale tylko freestyle...

__________________


Posted by on 06-08-2001 14:53:

ej no chlopaki rzadza!


Posted by Wania on 06-08-2001 15:09:

Aliien slusznie mowisz, polaczmy nasze moce,
Wspolnie z toba piekielne czeluscie ogoloce,
Jak juz wspominalem, wiem ze szatana spotkam,
Lecz to ja zapukam do jego piekielnych bram,
I z Toba u boku zabije wszystkie demony,
Przelamiemy najdrobniejsze sily obrony !

Otoz nie, nie nikt nie ma szans z nami !
Wygrac portafimy z najwiekszymi baranami..
Bang ,bang w piekle sie rozchodzi..
Kazdego stwora me ostrze godzi..
Twe pistole gradem kul/olowiu sieja..
Rany stworow ciekna ,wieksza gleja..

Gdy juz w skrwawionej Szatana JAskinii stoimy,
Dookola pustka wieje, nikogo sie juz nie boimy,
Lecz coz to za dzwiek, przed nami sie rozchodzi,
TAk TO SAM DIABEL WIELKI PRZEKLETY NADCHOZI !!!
Ty ladujesz magazynek Alien, ja wyciagam ostrze drugie
Juz nadciaga, od walki juz reka odpada w przegubie ..

Jest, wielki, na 3 metry,juz go gdzies widzialem
Tak, podobny do Diablo, wtedy z nim przegralem..
Lecz tym razem sie nie dam, mam kompana u boku..
Dre sie ze zloscia do Niego " GIN CZERWONY ZBOKU "
ON odpowiada, "0coz ty wiesz o zlosci ?!
Jam jest wladca tej piekielnej czelusci !!"

Odkrzykuje " Tys barankiem jest w porownaniu do mnie,
ZWLASZCZA KIEDY w CZSIE GRY LAG MI *******N**
Rzucamy sie rownoczesnie, po naporem Szatan szybko pada
Dziury od kul, rany od noza, to istna piekla zaglada
I tak oto, spokoj i cisza TAM NA DOLE..
Siedza na tronie ciemnosci 2 kole..
Alien i Wania, TE ksywki nosza..
I mysla wlasnie jak reszte swiata rozpierdosza

__________________


Posted by Wania on 06-08-2001 15:13:

Sugeruje zakonczenie tych ciekawych rymow
i zaczecie pisac txtow do wspolnych albomow

__________________


Posted by alienzero on 06-08-2001 16:04:

Thumbs up

spoxik sie zgadzam, tylko o czym piszemy?
trzeba uzgodnic zanim sie wezmiemy
swita mi w glowie taka ballada
na temat dwoch gosci co w cyberswiecie sie skrada
i porzadkuja zaplute ulice
dokopuja mafii i czyszcza stolice
tak wiec zobaczymy kto pierwszy cos stworzy
byle o Wawie AD 2044 gaworzy...

chyba mam pomysla
ale zeby ladnie bylo
stworze nowego posta
i zaczniemy dzielo...

__________________
plemnik.com[/size]

Edytowane przez [Kosz]Krowa dnia 07-07-1977 o godz. 07:07


Posted by Wania on 06-08-2001 16:17:

Hmm mysl jest ciekawa
Lecz ma obawa
Tyczy sie realiow
Nie zadnych fekaliow

Piszmy cos realistycznego
Po ulicach sie rozchodzacego
Tak aby wszyscy mowili !
TAK TO WANIA I ALIEN STWORZYLI

Cos o prawdziwym zyciu
A nie o w cybersprzet tyciu..

__________________


Posted by alienzero on 06-08-2001 16:21:

za pozno przeczytalem
bo ja juz stworzylem
cos co moze skonczymy
i na zycie przeskoczymy

C.R.S. - CyberRhyme Story...

Warszawa... AD dwa tysiace czterdziesci i cztery,
teraz to beda nasze sfery,
niech sie szykuja wszyscy menele
Al!EN i Wania laduja giwere...

oto i wchodzimy przez miasta bramy,
nie myslac nawet ze przegramy,
wiemy ze to nie mozliwe
przad nami misje przerazliwe,
lecz bez trwogi zmierzamy na spotkanie
z naszym pierwszym celem, ma juz przechlapane...

jeszcze kilka metrow i juz bedziemy,
stara hala w dokach, wzrok na skanery i juz wszystko wiemy...
banda jest niewielka, ale upierdliwa,
kardnie kable druciane i z torow zeliwa,
jhebana plaga w tych cholernych czasach
ludzie kasy nie maja i zaciagaja pasa...
lecz trzeba tepic wszelkie zlo,
bo jak narazie wszystkim wszystko jedno...

wiec wchodzimy do hali, a tam zlomu kupa.
nagle cos w oddali stuka...
to banda twardo ku nam zmierza,
nie znaja nas, maja miny groznego zwierza...
ale krotka wymiana spojrzen robi swoje,
z naszych sprzetow leca przeboje,

i jak kiedys przed diablem
tak i teraz przed nimi
poszedl Vader z glosnikow
i zaczelo sie dymic...

to opary naszych luf
dosiegly zwyrodnialcow
''a teraz hooju mow
gdzie reszta pobratancow???''

wyspiewal wszystko ladnie
i juz bylo jasne
gdzie nim mork zapadnie
znow nasza kula kogos trzasnie...

cdn. by Wania...

keep on running, Wania

__________________
plemnik.com[/size]

Edytowane przez [Kosz]Krowa dnia 07-07-1977 o godz. 07:07


Posted by Wania on 06-08-2001 16:34:

Coz, coz, i tak wpadlismy na baze wroga..
Po mimo ze warunki i pogoda sroga..
Nasze bronie, pistole, noze gotowe do akcji,
Umysly, miesnie, zdolne do szybkiej reakcji,
Wkraczamy do mrocznego pomieszczenia,
Bez uprzedniego wrogom obwieszczenia,
Ze nadchodzimy wlasnie razem
Z gotowym do akcji kalaszem
Coz wiecej mowic, czas zaczac podboje
Wrog nie ma pojecia skad, sypia sie naboje
Moi mali przyjaciele z olowiu wmawiaja im
Ze nawet nie uda im sie z pomoca glin
Ci kolesie padaja jak muchy..
Chwytajac sie za dziurawe od olowiu brzuchy
Zadne pancerze, zadne wspomagacze,
Nie pomoga im, JESTESMY ROZPIERDALACZE
Dookola krwi masa, smrod z luf mych wieje
A Alien nadal gradem kul sieje ...
Pomieszczenie pelne dymu i zapachu smierci..
Dostalem kulke, bol mi ramie wierci
Lecz nie szczegolem sie przejmuje
Nasza przewaga nad wrogiem kroluje
Hangar cpunow oczyszczony..
Na ich zwlokach pozostaly wrony...

Lecz smutek mnie uwiera,
Zaraz strzeli mnie cholera..
Z braku celow w dzielnicy tej
Moze czas sie przeniesc do innej ?

Ech .. i tak oto zginal gang parszywych wiesniakow
Wraz z Alienem zajalem sie jedzeniem Big Macow
Picia piwa "Heineken" bardzo dobrego
Dla podniebienia jakze rozkosznego


I co teraz zrymujemy moj drogi kolego ?
Moze cos o kobietach ciekawego ?

__________________


Posted by Xkill on 06-08-2001 16:41:

Thumbs up Spoko rymy

__________________
Jak zwykle...


Posted by Wania on 06-08-2001 16:58:

Acha zapomnialem waznej rzeczy dodac,
JA rownierz bardzo lubie metalu sluchac,

__________________


Posted by alienzero on 06-08-2001 17:13:

to widze ze sie dogadamy
skoro obaj metalu sluchamy

ja chwilowo nie mam czasu na dluzsze wywody
ale do wieczora cos pewnie wleci do glowy
wiec kto pierwszy z nas tu wpadnie
niech rymuje przykladnie
a kolega dokonczy
do rymu sie dolaczy

a niech naszym symbolem smerf zostanie
nie wiem dlaczego
chyba dla siebie samego

__________________
plemnik.com[/size]

Edytowane przez [Kosz]Krowa dnia 07-07-1977 o godz. 07:07


Posted by Infinite on 06-08-2001 18:05:

hehehehe wyglada na to ze mamy tutaj poetow na boardzie

__________________
�wiec p�omienie pr�no si� z�oc�... nie skrzypn� drzwi...


Posted by Wania on 06-08-2001 21:31:

Spoko, lecz dzisiaj juz nie bede rymowac,
Lecz na jutro pomysly,rymy knowac,
Wykombinuje cos ciekawego..
O kobietach Freestylowego

__________________


Posted by [FPP]Shooler on 06-08-2001 23:59:

Chlopaki az mnie zatkalo ! Zajebiste - tylko tak dalej. Normalnie zaskoczyliscie mnie!

__________________


Posted by Wania on 07-08-2001 11:29:

Alien wybacz lecz, nie mam pomyslu,
W glowie szumnoo od opon pisku,
Strzalow z broni, nozem chlasniec
I zapadlo mi to w pamiec ..

Alien rozpocznij nasze nowe dzielo ..
Coby na listach przebojow w gore sie pielo

__________________


Posted by alienzero on 07-08-2001 12:01:

Cool

daj mi czas do wieczora
a stworze takiego potwora
co z list przebojow wszystkich wykopie
i tylko my bedziemy na topie

ale to okolo dwunastej godziny
bo w nocy chyba lepiej rymy kleimy,
no nie?

(c) Ekipa Papy Smerfa

co o tym w/w logu myslisz?
a moze lepsze wysnisz?

czekam na odp Wania
tymczasem wracam do rymowania...

__________________
plemnik.com[/size]

Edytowane przez [Kosz]Krowa dnia 07-07-1977 o godz. 07:07


Posted by Wania on 07-08-2001 13:24:

Papa Smerf's privat soldiers ..
Zamiast slow mamy mo�dzie�,
Ktora rozwala umys�u bramy,
rymy ukladac sie staramy..
Tak Aby Wszystkim sie podobaly ..

Juz do nowej piesni mam idee
Wlasnie rymy do niej kleje ..

__________________


Posted by alienzero on 07-08-2001 14:17:

Thumbs up

czekam z niecierpliwoscia,
zajme sie swoja tworczoscia,

moze te nasze slowa
pomimo powstania oddzielnie
stana sie jedna mowa?
tak sie stanie najpeniej...

__________________
plemnik.com[/size]

Edytowane przez [Kosz]Krowa dnia 07-07-1977 o godz. 07:07


Posted by Wania on 07-08-2001 21:39:

Ech, jaka milosc jest okrutna..
Bolaca, zle sie konczaca i smutna..
Jak desperado() gitare stroji..
Poprawiam mikrofon w dloni ..
I zaczynam dreczaca mnie opowiesc
Oddajac zmarlym przyjaciolom czesc..
O dosc poznej wrzesniowej porze
U braci wiedzacych co to morze
Wtedy po raz pierwszy Ja zobaczylem
Piekne nogi, cialo, figure, szyje
Iscie ideal kobiecosci jak dla mnie ..
Nie jeden na kolana przed nia padnie
Aby przynajmniej na niego spojrzala
I byc moze wymarzony pocalunek dala
Bawiac sie swietnie w przyjaciol gronie
Zauwazylem ze ONA usmiecha sie do mnie
Kumpel powiedzial "Idz do niej tygrysku"
Z mysla ze nie dostane po pysku
Poprosilem ja do tanca, uswiadomilem sobie
Ze nie jest, przecietna z kobiet..
Podlugiej dla mnie chwili, zgodzila sie,
Ucieszylem sie z tego ze nie powiedziala "NIE"
Po tancu dowiedzialem sie ze na imie ma Agnieszka
I rownierz, niedaleko mnie w KRakowie mieszka
Poszlismy do jej do hotelu,
Oczywiscie w siwiadomym celu..
Od tego czasu jakze byly upojne noce..
Caly czas w powietrzu fruwaly koce ..
Po 2 tygodniach wspanialych jakze
CZas powrotu nastal znadnie ..
Postanowilismy sie nadal widywac
I zwiazku naszego nie rozwiazywac

Z bractwem wrocilem na osiedle
I tutaj ma twarz blednie
Na mysl co sie stalo
Az serce mnie rozbolalo
Kiedy dowiedzialem sie od kumpla jednego
Ze Aga miala faceta, niezbyt milego
NAszym ludziom z osiedla znienawidzonego..
Siedzialem ze znajomymi bardzo sercu bliskimi
Myslelismy jak pieniadze zarobione roztwonimy
Kiedy nagle przejechal obok nas samochod
Szyby opuscily sie, na twarzy poczolem chlod
Kiedy z okna ujrzalem tlumik sie wylaniajacy
Uslyszalem syk, wystrzal, samochod odjerzdzajacy
Wiedzialem ze atak wymierzony byl we mnie
Lecz nic mi sie nie stalo w sednie
PAtrze na najlepszego kumpla mego
W dziwnym odruchu, brzucha sie trzymajacego
Odrazu zrozumialem, zabili brata mego
Przez dlugi czas nie moglem przebaczyc sobie
Tego ze wlasnie On smierci podal dlonie
Lecz zdalem sobie sprawe ze zabojstwo jego pomszcze
Wraz z bractwem o MORDERCY smierc roszcze
Wykonalem kilka telefonow,"Alien kolego
MAmy do ubicia pana pewnego..
Zbieraj ludzi, bedzie ostra jazda
Z tych kolesi zoostanie miazga"

----------------------------------
I tutaj glos oddaje Alien Tobie ..
Wprowadz jakas ostra jazde, fobie
Koncoweczke ja poprosze ..
Gdyz juz glowe rymami zanosze

__________________


Posted by alienzero on 08-08-2001 11:58:

dobrze wiedziales do kogo dzwoniles,
dobrze wiedziales ze niejednego ze mna zabiles,
i tym razem nie zawiodlem Ciebie
lecz dla mnie ta historia skonczyla sie w niebie...

zaraz po Twoim telefonie
spakowalem naboje i wszelkie bronie,
me ulubione magnum i noz,
one przezyly niejedna z burz.

o groznym Krakowie dobrze wiedzialem
i nikogo z kumpli narac nie chcialem...
dlatego sam przyjechalem...

gotowy na wszystko jak nigdy dotad,
wiedzialem ze Krakow popelnil blad...
zbudzila mafia potwora strasznego
Aliena w ludzkiej skurze, niezniszczalnego...
lecz dosc tych chwalebnych monologow,
przyjechalem razem z Toba zabijac wrogow...

moj stroj bojowy odzialem,
czarne buty, plaszcz i okulary mialem...
oczywiscie giwery nie zapomnialem...

weszlismy do baru gdzie wrog sie czail,
gadalismy z barmane gdy tlum sie palil,
oni wiedzieli ze my nie z tad,
oni mysleli ze popelnilismy blad...
ach jak bardzo sie mylili,
gdy tak spod oka na nas patrzyli
wiedzielismy co sie stanie
dlatego skonczylismy z barmanem gadanie
i wyjawszy nasze giwery
podziurawilismy ***of jak sery...

nawet nie zdazyli sie obejzec
juz lezeli, na oczy nie mogli przejzec...
jeden byl zywy i wtedy go spytalem:
''gdzie ten co rzadzi miastem calem?
hooju!
powiesz czy zarobisz kulke szuju?!''
powiedzial, lecz to mu nie pomoglo,
podzielil los innych, gdy cierpienie go zmoglo...

a z nami szedl Pan Smierc z kosa,
gdy do celu zmierzalismy szosa...

gosc dal nam namiary na burdel za miastem,
gdzie szef jhebal dziwki i opychal sie ciastem,
swietowal zwyciestwo nad blokersami,
jeszcze nie wiedzial ze Alien jest z nami...

tak doszlismy do rozowego domu
z zamiarem zrobienia z niego zlomu...
szlo gladko jak narazie,
kilka goryli - juz trupy, panienki piszcza w sadzie,
sunelismy posrod jabloni,
do domku gdzie szef byl posrod ochrony...

i wtedy sie zaczelo...
przelecial noz i pek wlosow mi obcielo...
nie przewidzielismy tego,
ze cos nam stanie sie zlego...
a ktos wykablowal,
jakis hooj sie sprzedal...
i mielismy przjhebane...
swist nozy i kul,
trask kosci i bol.
krew lala sie dookola,
ze mnie i z nich, ktos w oddali wola,
znalezlismy sie jak w oku cyklonu
gotowi umrzec niepotrzebni nikomu...
i wtedy GO zobaczylem,
przez mur straznikow jakos sie przebilem
i stanalem przed jego obliczem,
oko w oko - ''Twe sekundy zycia licze!''.
Wtem on do tej pory niemrawy
zerwal sie i dostalem jego prawy
sierpowy, wypadl mi moj magnum z rak
i juz wiedzialem ze popelnilem blad...

jedyny raz w zyciu i ostatni raz,
zobaczylem tylko lufe i swiatl mi zgasl...
potem na chwile przebudzony
zobaczylem Wanie, w krwi caly ubrudzony

mowil cos, lecz nie rozumialem,
''zabilem go, wygralismy, no obodz sie stary''
chyba do szpitala jechalem,
mignely mi przed oczami wszystkie akcje i towary,

zobaczylem Kostuche w czarnym kapturze,
wszedlem przez drzwi w grubym murze,

i najwyrazniej juz odlecialem,
poczulem lekkosc... umieralem...
odszedlem, obcy tu bylem,
kumpla pomscilem,
z gory zawsze na Was patrzylem,
i sie cieszylem ze dobrze zrobilem...
tak tez ten rym skonczylem...

Finitio... (c) Ekipa Papy Smerfa

__________________
plemnik.com[/size]

Edytowane przez [Kosz]Krowa dnia 07-07-1977 o godz. 07:07


Posted by Wania on 08-08-2001 12:34:

PO tym jak Alien w szpitalu wyladowal
Moj zmeczony umysl knoowal
Ze nie ma gorszego rozstania od tego
W ktorym ginie przyjaciel, zdania zgodnego
NA grobie Aliena, czarna roze klade
Wspominajac ze lzami, piekla zaglade
NAsze wypady, wypite browary
Laski, pistole i inne towary
Zalamany, po straconej rodzinie
Poszedlem do Agi, o dziwnej minie
Aga: "WAnia, wszystko w porzadku"
Ja: "Juz nigdy wiecej kotku ..
Ktos nas zdradzil, tym szuja parszywym
Blyl to ktos moim oczom pozadliwym ..
Wyszeptal mi to imie, umierajacy przyjaciel.
Powiedzial, zaj** kulke tej szmacie
I tutaj podal wlasnie Twoje imie ..
Wiez mi wielce sie temu dziwie
Zrywam z Toba tym co zaraz zrobie"
Deagiel wygrawerowany "Wania" na kolbie
Wymierzylem prosto w glowe..
"Alien dedykuje to Tobie"
Glosny strzal rozszedl sie po osiedlu
Wolalem odejsc, niz wyladowac w pierdlu
Smialem sie w glowie do rozpuchu
KObieta przerazona, slepaka wybuchu
Poprawilem plaszczy, okulary ciemne
Odgonilem zle mysli ode mnie
I odszedlem na zachod
Jak cowboje ,lezacy juz w piachu
Lecz jedna mysll nie dawala mi spokoju
MEczaca, prowadzaca do niepokoju
"Ech, jaka milosc jest okrutna..
Bolaca, zle sie konczaca i smutna.. "

----------------------------------------------------------------------------------
Alien dalbys mi uin do gg badz icq swoj
Bo tematow zrymowania jeszcze w hooj

__________________


Posted by [SPECNAZ]Martwa on 08-08-2001 13:04:

Talking te� kcem, nie �mia� siem...

�mier� na dzi� sko�czy�a panowanie
tylu wielkim ludziom odebra�a trwanie
innym, nielicznym pozosta�o czekanie
na los nieuchronny, powolne umieranie

i cho� �ycie niezmiennie si� powtarza
ci�gle to samo, lecz o r�nych twarzach
kto �ycia nie ceni, i �ycie nara�a
tego czeka jedno-prosta zag�ada

dlatego sko�czcie ju� nie proz� gadanie
te agonie, strzelanie, ze �mierci� igranie
w boardowym towarzystwie przebywanie
nic doda� nic uj��, dziwnie dziala na mnie

dlatego stworzylam nic nie znacz�ce wersy
o �mierci cz�owiek m�wi nie ostatni, nie pierwszy

takie jest �ycie, pe�ne rozmaito�ci
kto� ma w sercu mi�o��
m�wi o mi�o�ci

lecz s� i patrz�cy na �ycie w z�o�ci
w sercu �mier�
w oczach groza
w d�oni bro�
i nie ma �adnej s�abo�ci

yhyhyhy....

__________________
http://martwa.counter-strike.org.pl


Posted by alienzero on 08-08-2001 14:06:

Thumbs up

witamy trzeciego w zabawie

to sie dobrze sklada
bo powiedziec wlasnie chcialem
niech ktos inny tez gada
a nie tylko ''wiem, czytalem ''

no wiec oc dalej Wania?
bede mial teraz przerwe od rymowania
tzn w sobote pewnie
wyjade zasluzenie odpoczac przednie...

a tymczasem borym lasem
niech sie rymy skladaja
i nowi ludzie nawijaja...

Papa Smerf Rulezzz

a oto guny od 1 do 9









maly moj test zeby wiedziec...

ozdrawiam

BTW: wlasnie wirusa dostalem, tego SinCor czy cos,
moze chce go ktos?

i tyle...

__________________
plemnik.com[/size]

Edytowane przez [Kosz]Krowa dnia 07-07-1977 o godz. 07:07


Posted by Wania on 08-08-2001 14:08:

Martwa, witaj w naszych skromnych progach
o roznych rzeczach rymujemy, o w milosci zawodach
ale wierz mi na slowo, nie nudzi nam sie bardzo
texty piszemy,wysmiewamy tych ktorzy nami gardza
Wlasnie, z wielkich nudow ten topic powstal
tylko w piesniach i w grze mozemy trzymac chlodna stal
zadawajaca ciezkie rany, na odsiecz innym przychodzic
zabijac gangsterow, zle demony za nos wodzic
to super zabawa, wiec Wania
zaprasza Cie do rymowania

__________________


Wszystkie czasy są EU (PL). Aktualna godzina 17:11.