Moj zwykly dzionek
Co do kompa to jest u mnie tak:
Dzien powszedni:
- wstaje o 7:00 i ide na 8:00 na studia,
studia informatyczne wiec siedze caly czas przy kompie
- ok 14:30 siadam w domu do kompa i odpoczywam np: gra w UT,
- ok 17:00 zabieram sie za projektowanie na kompie lub pisanie jakis programow,
- ok 10:00 a moze cos jest na Discovery? (jak nie to omin ten punkt )
- ok 21:00 czytam wyklady w wersji elektronicznej (na kompie),
- ok 23:00 odpoczywam od nauki np: robie zlecone projekty graficzne na komputerze, ogladam strony, chatuje, gram w UT, diviX itp
- miedzy 3-4 ide w kime
Dzien wolny od pracy:
- wstaje 12:00
- zjadam cos i zabieram sie do roboty...
- siadam na kompie ( mam gdzies zlecenia, biore sie za moje projekty graficzne i generuje sceny w 3d)
- mam dylemat bo komputer po kilkugodzinnym ustalaniu scen i modelowaniu generuje sceny i blokuje mi inne opcje, mam wyborw : Discavery czy isc do kina
- ide w kimono ok 6-7 nad ranem
Moze i jest to troszke chore ale tyle siedze przy komputerze... tak wiec ja odpowiem tylko tyle, ze roznica miedzy 1h a 5h gry nie ma dla mnie jakiegos wiekszego znaczenia. Oczywiscie, im wiecej siedzimy przy komputerze tym bardziej spada nasza wydajnosc ale do wszystkiego da sie przyzwyczaic. Proponuje przestawic sie na tryb nocny, w niektorych przypadkach... jak np u mnie wydajnosc wzrosla. Trudno sie jednak przestawic, gdy rano trzeba wstac do pracy lub do szkoly
__________________
-v3-Chaos
I tak dni człowiecze są jak liść, co spada, i jak trawa, co usycha. Ty też odejdziesz w zapomnienie, jak ten kwiat, co upadł na murawę, jak wino, które rozlane wsiąka w ziemię...
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|