quote: Napisane oryginalnie przez [FPP]2*loop
:o ty zawsze byles inny. w dziecinstwie jak wszyscy bawili sie w policjantow i zlodzieji ty pewnie bawiles sie w chakera. 
Na czym? Na Pegasusie? Czy moze na GameBoy'u? Swoja droga, ten GameBoy to byl obiekt pozadania, dzwiek stereo (troche cichy, fakt - ale za to bylo gniazdo sluchawek) i ekran lcd, w dodatku podswietlany (taka "lupa"). Z braku laku gralo sie na podrobkach o pochodzeniu radziecko-chinskim, ktore zazwyczaj posiadaly 200 odmian Tetrisa + Arkanoida (zwalo sie to szumnie "200 in 1") i wydawaly smieszne dzwieki z malego glosniczka a'la pc-speaker. Nie wspominajac juz o sesjach Mortal Kombat na diabelskich maszynach w rodzaju 486-DX. Zas polaczenie z Internetem zapewniala prawdziwa torpeda firmy Zoom o predkosci maksymalnej 28800 bps, migajaca czerwonymi swiatelkami na obudowie (wszak to byl modem zewnetrzny).
Poniewaz poczatki mojej "przygody z Internetem" to zamierzchle czasy uniksowych terminali i pierwszych Mac'ow z kolorowym monitorem (przypominam, ze Macintosh jako pierwszy wprowadzil w swoich maszynach system operacyjny oparty na GUI), wtedy niewiele wiedzialem o Internet Explorerze, za to w laskach byl Netscape Navigator - wersja bodaj 3 lub nizsza, nie pamietam - dosc powiedziec, ze odpalanie browsera www trwalo cale wieki, strony co prawda ladowaly sie szybko, ale pomiedzy kliknieciem "Back" a zmiana tresci wyswietlanej na ekranie mijala dluzsza chwila.
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|