Zamach terrorystyczny w Moskwie.
40 zabitych, setki rannych w zamachu w moskiewskim metrze
PAP 10:00
Co najmniej 40 osób zginęło, a około 100 odniosło obrażenia rano w wyniku wybuchu w moskiewskim metrze, który jest najprawdopodobniej kolejnym zamachem terrorystycznym w rosyjskiej stolicy. Śmiertelnych ofiar będzie więcej - twierdzą ratownicy.
Eksplozja nastąpiła o 8.45 czasu lokalnego (6.45 warszawskiego), gdy wypełniony pociąg opuszczał ruchliwą stację Pawieleckaja i jechał w kierunku położonej dalej od centrum stacji Awtozawodskaja.
Pawieleckaja to stacja mająca połączenie z dworcem kolejowym, na który dojeżdża część pracujących w Moskwie mieszkańców podstołecznych miejscowości. Linia, na której doszło do wybuchu, uważana jest za jedną z bardziej ruchliwych.
Na miejsce tragedii przybyło ponad 100 karetek pogotowia. Nie wiadomo, ile osób odniosło rany. Według wstępnych danych, jest około 100 rannych. Radio "Echo Moskwy" mówi jednak o 150 rannych, podczas gdy źródło agencji Interfax w milicji twierdzi, że mniej lub bardziej poważne obrażenia mogło odnieść do 350 osób.
Część pasażerów sama wydostała się na powierzchnię. "Po wybuchu i po tym, jak pociąg się zatrzymał, wyszedłem z wagonu na tory i poszedłem tunelem razem z innymi ludźmi" - powiedział jeden z pasażerów, cytowany przez agencję Interfax.
Wielu z wydostających się z tunelu ludzi miało rany, zadrapania, było umazanych krwią. Z tunelu buchały kłęby dymu. Stołeczne szpitale przygotowują dodatkowe miejsca dla poszkodowanych.
Milicja i służby specjalne podejrzewają, że zamachu dokonała kobieta-samobójczyni. Zazwyczaj o tego typu zamachy oskarżani byli czeczeńscy separatyści.
Milicja poinformowała, że przegląda zapisy wideo z zainstalowanych na stacjach kamer, które mogą pomóc w zidentyfikowaniu sprawcy. Do zamachu nie przyznało się na razie żadne ugrupowanie.
Byłby to kolejny zamach samobójczy od grudnia, kiedy to zamachowczyni-kamikadze wysadziła się w powietrze przed centralnym hotelem Nacional w pobliżu Kremla, zabijając siebie i 14 przechodniów.
Dotychczas w historii rosyjskiego metra było kilka zamachów; ostatniego z nich dokonano 5 lutego roku 2001 na stacji Biełorusskaja. Rannych zostało wówczas 20 osób, w tym dwoje dzieci. 1 stycznia 1998 na stacji Trietiakowskaja wybuch ranił trzy osoby. (mp) (c) wp.pl
kolejny zamach w Moskie! mysle ze stoja za nim jak zwykle Czeczeni ale jak patrze na to co sie dzieje ostatnio na swiecie to coraz czesciej odnosze wrazenie ze podobne wydarzenia sa u nas tylko kwestia czasu. myslicie ze nam takze groza takie ataki?
__________________
Świec płomienie próżno się złocą... nie skrzypną drzwi...
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|