Prac czy nie prac? Oto jest pytanie...
LOL... Mam taka sprawe (od razu mowie, ze nie chce sie chwalic jaka to ja mam dziewczyne czy jaki to ja hapi jestem bo mam kogos).
Bylem wczoraj z lepsza polowa na spacerze z ktorego wrocilismy calkowicie przemoczeni. Poszlismy do niej. Jej mama dala mi koszulke meza (popielata z malym, ladnym, zielonym napisem). Ubralem ja, troche przeschlem, ladnie sie pozegnalem i podziekowalem oraz obiecalem, ze odniose ja jutro (tj. dzisiaj). Jak tylko wrocilem do domu (przebylem jakies 20m pieszo i reszte drogi samochodem) zalozylem swoja koszulke. No i teraz puenta/meritum... Mam ja (koszulke) uprac czy raczej oddac w takim stanie w jakim ja wzialem?
Dlaczego uprac? Bo to chyba ladnie z mojej strony... Dlaczego nie prac? Poniewaz...
1primo: nie jest brudna, ani nie smierdzi 
2primo: wolalbym zeby uprali ja sobie sami, nie chce jej zniszczyc (byla raczej stara, ale niezniszczona - co oznacza, ze piorac ciuchy zwracaja uwage na to, zeby ich nie zniszczyc, czego nie moge powiedziec o praniu ubran w wydaniu mojej mamy ).
w tle: Clawfinger ~ Simon Says
__________________
Some days, some nights. Some live, some die. In the way of the samurai.
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|