Spotkanie Ut graczy w białysmstoku...
Dobra to zaczne opisywać...: 
Godzina 11:49- odebranie gości z peronu, a w sqadzie przyjechali: demon, ucho (nanormalniejszy z nich wszystkich  0, papuga, anioł, adi, fatal i miejswoi gracze czyli: ja, jagged, optical, fragilis, dreadon3,pietras w supie było nas 12-nastu  
Po odebraniu gości udaliśmy się przejść się po białysmstoku. Demon z aniołem i adim poszli odwiedzić chorą kumpelę do szpitala, a my w tym czasie czekając na nich poszliśmy do kawiarni "fama". Tam chłopaki walneli po browarku(niewszystcy). Po czasie czekania na nich gdzieś około godziny 13.30 papuga zadzwonił do demonka i jakoś sie zgadali u ustaliliśmy że pójdziemy my do kawiarni"sphinx" żeby coś tam przegryźć ( hehe z kawiarni do kawiarni, pijaczki  ). W kawiarni dołączyli do ans chłopaki..niebęde już wymieniał bo wiadomo o kogo chodzi.....a w tej kawiarence wszyscy się nażarliśmy, pogadaliśmy u poszliśmy potem znowu przejść się....poszliśmy pod fontanne(była to gdzieś godzina 15.15) tam sobie chłopaki schłodzili piwka, papuga wraz z ekipą odpoczęli( my też, ja). fatalny gościu wypił sobie browarka  i ktoś jeszcze, ale dobrze niepamiętam, chyba był to jeszcze demonek z qmplami. Nieważne...   . W tym czasie przyszły pod fontanne foczki i zaczęły coś śpieważ, chyba były to harcerki. Posłuchaliśmy ich pare minut, gdzieś 20  i udaliśmy sie  do parku ( a przedtym 2 chłopaków pojechało do domu....byli to adi i anioł) oka gdzie posiedzieliśmy paredzieścia minut, porozmawialiśmy( nawet z rodzicami ), a z takiej okazji niemógł stracić takiej okazji....i wypił z fatalem po browcu  i znowu wpadli chłopacy na pomysł że pójdziemy do pabu....A tam  znowu....browce browce browce...z tego co zliczyłem to demonek z 4-5 brwców wypił pijak  ..... gracze  nawet se zagrali w piłkarzyki....2 rundy......i potem zaczeło się tego czego nikt niechciał...odprowadziliśmy chłopaków na peron, porzegnaliśmy się.....  no i tak wyszło że pociąg mieli o 20.12....pojechali. No ale dobre dla nas że został papużka u nas w Wasilkowie  i tam mieliśmy iść na rzekę, .....ale fragilis z jaggedem i papużką mieli niezjawili się......  ahh 
P.S. zapomniałem wpoście dodać że frajl odłączył od nas o godzinie gdzieś 16 i poszedł do roboty...  
P.S.2. A teraz prosze was żebyście dali tutaj swoje relacje ze zjazdu 
__________________ 
 -=veni vidi vici=-    
      
               
GrEaTEyE 
Edytowane przez GrEaTEyE dnia 11-07-2002 o godz. 22:16 
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
  |