wlasnei skonczylem czytac pewien tex, ktory dostalem od kumpla, dotyczy on sensu zycia, zreszta sami zobaczcie :
Filozofia zycia...
---------- Forwarded message ----------
Date: Wed, 22 Apr 1998 20:59:30 +0200 (CEST)
From: Michal Zalewski
Subject: refleksje
[...] wlasnie rozmawialem z pewnym czlowiekiem o tym, co jest sensem zycia, czego w naszej egzystencji poszukujemy... Idziemy przez zycie sami, zdanii tylko na siebie, a codziennosc zabija nasze ego, wtlaczajac szczatki naszej osobowosci w cywilizacyjne schematy, w kolektywne mechanizmy wielkich miast. Tracimy nad nasza indywidualnoscia i odrebnoscia kontrole, stajemy sie ofiarami czegos, co zyskalo sobie miano Systemu... Lecz System, choc wydaje sie byc wrogiem - jest naszym dzielem, my ten System stanowimy...
Co nam pozostaje? Zycie jest zbyt krotkie, by dac mu szanse, pozwolic mu biec swoja wybrana sciezka przeznaczenia. Poszukujemy prawdy, sensu naszego bytu, szukamy wlasnego swego miejsca w rzeczywistosci. Nie mozemy zaufac losowi, gdyz on pcha nasza osobowosc nieublaganie prosto miedzy tryby postmodernistycznego, kolektywnego tworu - szarego, wielomilionowego spoleczenstwa. Mozemy uciekac od rzeczywistosci w swoj wlasny swiat - to daje komputer; komputer przejmuje role rzeczywistosci - tu stajemy sie Stworca, mogacym kreowac i niszczyc byty; ustalajacym wlasne zasady wladca, lub obiektywnym, doskonalym Bogiem - obserwatorem. I wlasnie ta przerazajaca swiadomosc wszechwladzy pcha mlodych ludzi, dla ktorych wirtualna rzeczywistosc staje sie mozna rzec natywnym srodowiskiem egzystencji...
Czy mozna wybrac inna droge? Ta droga istnieje, choc nie pozostawia nam wyboru... Czlowiek, z ktorym prowadzilem ta dyskusje, zapisal sie na skoki spadochronowe. Wiesz dlaczego? On odpowiedzial mi tak: 'Kiedy idziesz tam i skaczesz, jestes kompletnie sam, posrod ciszy; widzis jak ziemia przybliza sie ku tobie, i wtedy widzisz cale swoje zycie. Wiesz, co zyskales, wiesz co straciles, wiesz czego ci jeszcze brak'...
Dobrze, do czego zmierzam? Otoz jedyna droga do popchniecia swego zycia w inna strone, przerwania jego nieublaganego pochodu w strone anonimowej samozaglady, jest cios, upadek, wstrzas. Potrzebne jest katharsis, oczyszczenie, narodzenie sie z popiolu. I choc nigdy nie wiesz, do czego moze cie to doprowadzic, czy zdolasz podolac swoim aspiracjom, czy nie zalamiesz sie przyznajac przed samym soba, ze jestes za slaby - to jedyna droga ku pelnemu zyciu.
--------------------------
wrzucilem tu wszystko co bylo na stronce, przeczytajcie i zastanowcie sie nad tym, jak dla mnie to jest tu sporo prawdy
hmm.... 
ocene pozostawiam wam
__________________
Byc albo nie byc, ... 
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|