Nie wiem, ale chyba za dlugo mialem swojego P166, bo dla mnie stare gry to sa:
Warcraft 2 - miodzio, kiedy to sie nad tym siedzialo i siedzialo...
Starcraft - Miodzio+, szczegolny plus za cutscentki, ktore dla mnie byly git, git, i nawet wiecej.
C&C - cala seria do z******go Tiberium Sun. btw: Moze cos, ktos wie o Tiberium Dawn?
Cyclones - jak ktos to pamietam, stawiam piwo. 
BolderDash - C64, mialem to chyba na redbox'sie. To bylo cos, uciekac malym krasnalem przed wielkimi kamyczkami, konwersje smierdza. Liczy sie tylko C64, skorpion na ktorego wyzulilem od starych i meczenie ich po nocach ta gra (telewizor byl u nich)
A nie **********cie tymi swoimi shitami w 3d, z akceleracja, i w ogole. Teraz dla mnie malo ktora gra ma prawdziwy klimat, cos co przykuwa do ekranu na pare dobrych godzin i nie pozwala odejsc. Teraz to ladne kolorki, duzo detali, i wymagania takie, ze trzeba by bylo dziewczyne sprzedac do niemczech zeby kupic kompa, ktory to udzwignie chodziaz na minimalnych detalach.
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|