Matrix po kompresji 		 
	 
 
Ktoś zapukał do drzwi  
Neo wstał od komputera, podszedł i wyjrzał przez wizjer. Ze zdziwieniem  
spostrzegł, że na korytarzu nikogo nie ma...  
Pukanie ponowiło się. Zaintrygowany Neo zawołał gestem Morpheusa. Ten  
wyjrzał przez wizjer i zrobił zdziwioną minę.  
- Nikogo nie ma  
- Może to pułapka, - szepnął Neo  
- Sprawdzimy, - powiedział Morpheus, sięgając po broń  
Delikatnym ruchem przekręcił gałkę i lekko otworzył drzwi  
Na korytarzu nikogo nie było. Coś jednak było nie tak...  
Neo spojrzał pod nogi. Obok buta stał całkiem malutki agent Smith,  
wykrzykując coś cieniutkim głosikiem. Morpheus schylił się i usłyszał  
wyraźne:  
- Cholerny WinRAR... 
__________________ 
  
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
  |