Jawohl!
Tak jak Bols mowi, ACN nadal jest FUBAR (Fucked Up Beyond All Repair, ja tylko skrot tlumacze a nie przeklinam :p). Przyklad z wczorajszego meczu z mfga na cb cup. Gralem jak glupi z domu, myslac ze moze jakos przezyje ping 200 na ich serwer. Wygralismy nasza mape, i mamy wbijac sie do nich.
Mam IP, wiec odpalam wolfa i daje connect... "Server is for low pings only" - sympatyczny napis pojawia sie na ekranie. Znam ten bug, mysle sobie, i radosnie pisze "reconnect". W odpowiedzi: "Server is for low pings only". Wtf? Reconnect. "Server... ". Reconnect. "Server...". Ok. Straszne podejrzenie, ze to nie bug zaczyna kielkowac mi gdzies z tylu lba. Uprzedzam shizola na teamspeaku, ze mam problemy i zeby czekali, i wylaze do windowsow. Konsola dosowa, "ping xxx.xxx.xxx.xxx". Wynik zaskakuje nawet mnie. Tym razem to nie byl bug w wolfie. To moje kochane ACN powodowalo, ze moj ping do serwera 10 MBit w Holandii nie spadal ponizej 1300 (tysiaca trzystu!) milisekund...
Dodam, ze Shiz na SDI z Hrubieszowa mial ping 90.
!$#@#%$#^%%$# (!!!)
Na szczescie, mfga mialo jakis problem z instalacja OSP i dokonczyli mecz na serwerze C4. Jak im powiedzialem o pingu 1300, jako humoreske, zapytali czy mieszkam na biegunie. Coraz czesciej wydaje mi sie, ze o ile biegun to nie jest, to na pewno, co najmniej, jakas pieprzona dzungla. A w siedzibie ACN siedzi "mudzina" i usiluje transmitowac moj sygnal w swiat przy pomocy zasranych tam - tamow.
Pzdr.,
Sff
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|