ja w piątek niestety się trochę tego... wzruszyłem, pojechałem w środku nocy do monopola po dostawę, spotkałem jakichś gangsterów z getta, chciał mi najebać jakiś Ukrainiec, machaliśmy z kumplami do siebie fajami, a na koniec, wracając do domu, goniłem węża całą szerokością ulicy.... niestety, wąż uciekł 
alcohol is baaad, mmkay?
__________________
pici-polo
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|