No tak, nawciskali tego od cholery żeby zrobić następną zagwozdke . Jedynke się oglądało zajebiscie, bo przeciez co chwile mowa była o czyms nowym, czymś zaskakującym, i ludzie robili wielkie oczy. Gdyby żadnej zagadki nie było... no cóź - oglądało by się to identycznie jak jakieś MI-2 czu inne xXx - dużo strzelania, napier**ania się i wogle. Wydaje mi się że to tutaj zaczynają się schody, i to właśnie dlatego ludziom sie fabuła filmu nie podoba. 80% ludzi z którymi rozmawiałem na ten temat filmu wogole nie zrozumiało, mimo to że kilka kwestji (Oracle, Smith, Architekt) tłumaczy wręcz wprost co i jak. Braciszkowie W. zajebiscie zrobili jeden motyw. Zaraz po ważnych dla fabuły dialogach jest jakaś strasznie napakowana efektami i akcją senka, co może odwrócic uwagę mało uważnego widza ( który
np poszedł do kina obejżeć nowe - zajebiste efekty, poscigi i walki ) od tego co trzeba wiedzieć żeby film zrozumieć Jak już pisałem kilka postów wcześniej, po pierwszym razie film też mi się nie podobał, ale obejżałem go sobie drugi, trzeci i czwarty ( ostatni raz na wyrywki ) raz i definitywnie zmieniłem zdanie 
quote: Napisane oryginalnie przez weirdo
jakiej znowu tresci? tej bylo akurat najmniej
Fakt - było jej bardzo mało, i jak wczesniej pisałem była "oklejona ze wszystkich stron" akcją i efektami, dlatego można było przegapić sporo...
quote:
porownaj sobie przekaz zawarty w tych wszystkich matriksach z ambitniejszymi filmami, np ,,trzema kolorami'' kieslowskiego, pi i memento aronofskiego czy tez setka innych filmow ktore dane mi bylo obejrzec w ciagu ostatniego pol roku
Czy ja powiedziałem że film jest ambityny ? Przeciez to jest S-F napakowany gfx'ami 
quote:
nacisk na sama fabule w matrixie 2 byl akurat minimalny, architekt platal sie w wyjasnieniach, gdyby postawili kawe na lawe to wyszlaby setka niejasnosci, sam glowny motyw matrixa jest oklepany jesli chodzi o gatunek s-f
Imo tak właśnie miało być Architekt nie "plącze sie w wyjaśnieniach" - wystawia kawe na ławe, tyl że trudno jest to... hmm może nie tyle zrozumieć, co wytłumaczyć, bo wychodzą arcy-dziwne, śmieszne wręcz sytuacje .
quote:
o ile sam matrix 1 byl dla odbiorcow kultury masowej powiewem swiezosci tak kontynuacja tego stawiajac na efekty specjalne i sceny walki juz taka nie byla, ba, odgrzanie starego pomyslu
podniecaja sie tym co najwyzej dzieciaki ktorym nie podoba sie codziennosc, ktorym schlebialoby bycie ,,wybranymi'', tak wspaniale moga identyfikowac sie z bohaterami... predzej polece przeczytanie dobrej ksiazki z gatunku s-f, chociazby ubika niz obejrzenie trzeciej odslony matrixa
1. zgodze się z tobą. Matrix 1 - jak najbardziej powiew siezosci.
2."stawiajac na efekty specjalne i sceny walki juz taka nie byla" - następny...
3. "Podniecające się dzieciaki baaardzo sie zdziwią przy 3ciej częsci 
4. Też fakt - książka od zawsze była, jest, i zawsze będzie lepsza od filmu, co nie oznacza że trzeba ominać zakończenie "sagi" ( omg jakie ambitne określenie ) gdzie wszystko się wytłumaczy.
__________________
And as soon as I belong, than It's time I dissapear
Edytowane przez Jarek dnia 26-05-2003 o godz. 20:13
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|