PlanetSide, powiadasz... Nie robi tego aby Georgeson? Ten, ktorego tak nienawidza weterani T1?
...wiec to musi byc dobre 
A konczac zarty - owszem, doceniam role PlanetSide, ale... wlasnie pamietam o Gerogesonie. To facet z wizja. Kocham takich, moja prywatna teoria jest taka, ze dobra rzecz moze zrobic albo wizjoner, albo despota, albo desperat. Georgeson lapie sie na przynajmniej dwie z tych cech, a po nagonce, jaka zrobili na niego po T2, chyba nawet na wszystkie trzy 
Dobrej rzeczy nie zrobi koniunkturalista. Ktos, kto chce sprzedac jak najwiecej sluchajac jak najwiekszego grona ludzi. A tak moim zdaniem powstaje T:V jesli chodzi o multiplayer. Mnie na przyklad calkowicie nie interesuje, czy komus sie podoba pomysl z roznymi wspolczynnikami tarcia, zmieniajacymi sie w zaleznosci od pogody czy tez owym niejednorodnym powietrzem. Jestem PEWNY, ze to pomysl, ktory mozna znakomicie eksploatowac i ktory otwiera kolejne pole do popisu przed graczami. Wiem, ze to by dzialalo. Podobnie, jak stonowana kolorystyka czy nastroj "serio". Usunac pare niedorobek z designu T2 (w rodzaju czolgu podskakujacego niczym zabka), poprawic troche konstrukcje baz, absolutnie nie dotykac broni - i juz.
Wiecie, to mi przypomina "Blade Runnera" (film, nie gre). Zostal totalnie zjechany przez krytyke gdy sie pojawil. Im dalej w las, tym ma wiecej milosnikow. Na tym wlasnie polega cala zabawa. Na stworzeniu swiata, ktorego glebi mozna nawet w pierwszej chwili nie dostrzec. Na potraktowaniu go serio. Na subtelnym budownaiu klimatu.
Popatrzcie z drugiej strony, na przyklad na ten moj filmik "Travel". To doprawdy zadne wyrafinowane dzielo, ot, cwiczenie warsztatowe zrobione na potrzeby artykulow, ktore zamierzalem napisac. Owszem, fajne (wiem, ze fajne, nie musicie gadac - wiedzialem nawet przed wyslaniem w swiat), ale nic specjalnego. Dlaczego sie wiec podoba?
Odpowiedz jest prosta. To nie film Wam sie podoba. Podoba sie Wam to, co ten film w Was budzi.
I o to chodzi w tym calym biznesie. Jestem gleboko przekonany, ze umiejetnie rozbudowywany swiat T2 bylby w stanie przyciagnac cale rzesze graczy. Umiejetnie, czyli wlasnie operujac nastrojem, atmosfera, roznorodnoscia gwarantowana przez firme. Sa to dokladnie WSZYSTKIE cechy, jakich nie bedzie mialo koniunkturalne T:V. Malo tego, uwazam, ze jedyna rzecza, ktora mi sie w T:V spodoba, bedzie wylacznie... fabula i sposob jej opowiadania. Cala reszta - od infantylnych zalozen projektowych (ja rozumie, ze szczepy powinny miec rozne uzbrojenie i pancerze, ale pakowanie jednych w jajka, a drugich w pudelka to infantylizm do szostej potegi... tak to sie dzieciom tlumaczy roznice w przedszkolu), po wybajerowane, nieprawdopodobne i infantylne bronie (jak widze te szesciopaki to mi sie chce dopisac przed T:V literke U, takie to nierealne) i przestrzenie koloru sprawiajace wrazenie palet w programach graficznych. Tak, droga kochana Sierro oraz drogie kochane IG, sie klimatu nie buduje. Tak sie dostarcza rozrywke, plytka, tania, ktora nie zwiaze klienta na dluzej, bo efektownych *******ek w grach jest w tzw. pip i jesli ktos jeszcze wierzy, ze durnym layoutem broni jest w stanie przyciagnac kogos do gry, to sie myli.
No, ale na takie sformulowania to ja sobie moge pozwolic, bom nie projektant ani producent gier, a gdzies po drodze pasjonat i perfekcjonista. Wiec mi zalezy na swiecie gry i graczach, a nie na forsie.
Nie ma to jak sie urodzic w kraju z perspektywami ;-P
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|