dostalem bardzo fajnego maila opisujacy smieszne sytuacje poczytajcie, naprawde zabawne :-)
quote:
Opowiesc kolegi... Autentyk!!! Najpierw gwoli wyjasnienia trasa autobusu. 175 w Warszawie jezdzace na trasie Dw. Gdanski - Okecie, mija po drodze Uniwerek, potem DworzecCentralny. Kumpel wsiadl przy uniwerku, poniewaz w autobusie było sporo wolnych miejsc, usiadl z przodu. Autobus ruszyl i slyszy co troche wybuchy smiechu coraz to innych osób przyblizajace się do niego. W koncu
nie wytrzymal, odwrócil sie, a tam obcokrajowiec (Murzyn którego widzial na przystanku podchodzi do pasazerów, próbuje cos mówic chyba po francuskui pokazuje im kartke, która powoduje paroksyzmy smiechu. Cierpliwie poczekal az gosc podejdzie do niego i gdy to juz się stalo zobaczyl na kartce: "Wypchnij Bambusa na centralnym"
czekalem kiedys na tramwaj i kolo mnie spotkalo się dwóch kumpli w gustownych dresikach jeden byl sam a drugi z dziewczyna , pogadali sobie troche o *******ach i ten drugi sie zreflektowal i przedstawil swoja dziewczyne koledze mówiac : " a to jest moja swinia Jola "
Kolega mój obsadzal sobie ostatnio w domu nowe okna. Mieszka na parterze, wiec okraczyl sobie parapet i walczy z ta pianka i z oscieznicami. W pewnym momencie patrzy ida sobie chodnikiem dwie malolatki (takieokolo 17/18 lat) i rozmawiaja. Akurat przechodzily kolo jego okna gdy do jego uszu dotarl strzep ich rozmowy:
- Wiesz, chyba zerwe z Robertem.. .
- Dlaczego?
- A przyjezdza do mnie, nie porozmawia, tylko laska i laska.. .
"zabawa w remizie"
Chlopak do dziewczyny:
- *****, ale jestes ladna z ryja .
Bylem wlasnie ze wspóltowarzyszami niedoli na tzw.
lanczu, moja kobita przyniosla ze soba czekoladki Michalki (notabene
uwielbiam je) dostalem 2 sztuki. Kiedy skonczylem jesc lancz zasadniczy, postanowilem od razu zjesc podwieczorek, chwytajac swymi smuklymi palcami 1 czekoladk wyglosilem z pietyzmem takie oto zdanie:
- A teraz szarpne sobie Michalka!
Na co kolega przebijajac sie przez ogólny wybuchsmiechu:
- To moze wyjdziesz do ubikacji???
Lata 80-te, w autobusie niewiele miejsca, wiec żeby skasowac bilet, trzeba go podac komus, kto stoi blizej kasownika. Na przystankuwsiada gosc o wygladzie "zakapiora" i podajac bilet z pelna kurtuazja prosi sasiada:
- "*******nij pan z laski swojej!" - koniec cytata.
Moja babcia z dziadkiem wracali póznym wieczorem z imprezy imieninowej u wujka. Oboje sa juz w dosyc podeszlym wieku. Babcia wyprostowana, wysoka, chuda i energiczna, z wygladu przypomina sowe. Dziadek niewysoki, korpulentny, spokojny, wyglada jak
przestraszony mis koala. Stoja wiec pózna pora na przystanku i czekaja na nocny
tramwaj. Podchodzi jakis dwóch "szemranych" typów. Jeden podchodzi do babci, wyciaga nóz, pokazuje babci i pyta sie:
- "Boisz sie ?"
A babcia na to :
- "A w ryj chcesz ?"
Koles podobno zaczal sie smiac i z kolega odeszli.
Wtedy babcia pyta dziadka:
- "Ludwis, dlaczego ty ich nie zaatakowales ?"
Na to dziadek
- "Bo ja mam sliskie buty"
Czasami takie wpadki zdarzaja sie ludziom którzy mieszkaja za granica. Z tym, ze ta jest... sami przeczytajcie: Akcja dziala sie doslownie godzine temu, w pociagu relacji Kopenhaga gl. - Brondby str. W przedziale bylo kilka osób i podobno jedna bardzo ladna dziewczyna. Mój brat i jego kolega usiedli na przeciwko niej i zaczeli dyskutowac o urodzie tejze dziewczyny, a chwilke pózniej co by z nia zrobili i w jakich pozycjach (oczywiscie po polsku). Na koniec zgodnie stwierdzili, ze ma bardzo melodyjne usta i chetnie by sie z nia kochali oralnie. Na co dziewczyna plynna polszczyzna:
- Nie lubie do buzi.
Coprawda nie mialem szansy odbyc sluzby wojskowej, ale mój znajomy opisal mi przecudny monolog szefa kompanii, informujacego zolnierzy o wystepie badz co badz artystycznym, który na dniach mial sie odbyc:
- Zolnierze! Jutro idziecie na wystep artystyczny! Umyc mi sie, wysrac i odlac, coby potem nie lazic po sali tylko siedziec na dupach i podziwiac! Wystep bedzie artystyczny! Znaczy, troche tancza, troche spiewaja... takie tam ogólne *******enie...
Inna z historii wydarzyla sie kilkanascie dni temu. Wyszedlem wieczorem (22 cos) na spacer z psem i w parku
zobaczylem nastepujacy obrazek. Dziewcze w wieku okolo 17 siedzi w poprzek lawki, stopami przytrzymuje piwo, w jednej rece papieros, w drugiej komórka, po policzkach plyna lzy, pelny dramat, i mijajac ja slysze taki tekst:
- I wtedy ***** powiedziales "**** ci w dupe", wsiadles na rower i odjechales, widzisz, a ja ***** dzwonie do ciebie, bo cie kocham...
A moja zona widzialala cos takiego : Brala pieniadze z bankomatu przy ulicy, na której jest zakaz zatrzymywania i postoju samochódów. Przed nia stal jeszcze jakis koles. W tym momencie zjawilo sie dwóch policjantów i zapytalo sie czyje to auto stojace obok. Koles na to ze jego. Oni mu ze tu jest zakaz, a on
odpowiada, ze zatrzymal sie tylko na chwile zeby wziac pieniadze. A jeden z gliniarzy wtedy :
"To Pan wezmie wiecej".
Nawet byl blyskotliwy...
__________________
Świec płomienie próżno się złocą... nie skrzypną drzwi...
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|