Jak wspomnialem, najprawdopodobniej serwer stanie na innej maszynie (tj. w teorii wszystko jest dogadane). Nie ukrywam jednak, ze mialem okazje sporo przemyslec i - podsumowujac - chce sie wycofac z zycia sceny. Bylbym zatem zobowiazany za wyznaczenie osoby odpowiedzialnej za serwer i kontakty z osoba, ktora postawi. Chcialbym obu panow (chyba, ze wytypujecie pania :-) ) zapoznac, zeby scena miala kontrole nad serwerem.

Naturalnie w przypadku jakis - odpukac - problemow pomoge w ich rozwiazaniu, wolalbym jednak byc ostatnia deska ratunku, a nie administratorem.

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

:|
spam

__________________
10v10/14v14 {ZORN} Simon Destroyer
2v2/3v3/4v4 [omg] Simon Destroyer

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

A tak schodzac na ziemie .. to da to cos ?
Skoro Ty, znajac te osoby, majac tam jakies kontakty nie mozesz na nich tego wymusic to co zdziala osoba z zewnatrz ? Moim zdaniem nic.
Mozna sie umowic ze doprowadzisz to do konca (tj postawienia serwera) a potem ktos ewentualnie to przejmie. Ale dopoki go nie ma sprawa powinienes sie zajmowac.

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Dziekuje Wayha za dobre rady i... sugeruje przeczytac moj post uwazniej.

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Hm - nie wynika z niego ze serwer stoi. A tylko to ze jest to teoretycznie dogadane. Wiec dalej twierdze ze w dalszym "dogadywaniu" mozesz zdzialac wiecej (pewnie tam kogos znasz) niz ktos kto zostanie "przedstawiony". Potem moze tak ..

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Moze nie dopowiedzialem tego explicite, bo wydawalo mi sie oczywiste: serwer bedzie stal w ciagu najblizszych paru dni i po jego postawieniu i skonfigurowaniu zamierzam rozstac sie z niewatpliwa przyjemnoscia jaka jest robienie czegokolwiek dla sceny. Stad mowa o dzialajacym serwerze, gdyz dopiero wtedy zwine swoj majdan.

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

To sie nazywa "zniecheci czlowieka do wszystkiego", chyba, ze ja to zle odbieram ;/

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane