dawno, dawno, temu, gdy jeszcze przecietny smiertelnik nie myslal o PCcie, a w domach krolowaly pegasusy, ja np, przy uzyciu, metody " O TY CHOLERO JEDNA, A MASZ, A MASZ" staralem sie naprawic ow sprzet, potem nastala era, ATARI, gdzie czlowiek juz musial sie nastarac, przy ew. naprawie sprzetu (mlotek, sierkiera) ... tutaj w mym zywocie jest dluga przerwa w komputerach, az wrescie pojawil sie w mych skromnych progach, pierwszy PC't. Pierwsze dni uzytkowania, czesto konczyly sie wciskaniem 'czerwonego przycisku' ogolowi zwanemu 'resetem' fakt, faktem, gdy jeszcze nie wiedzialem o jego istnieniu, staralem sie uzyc metod znanych z poprzednich 'komputerkow' (dla poczatkujacych komputero maniakow, odradzam ich uzycia, koncza sie spekaniem obudowy, oraz czesto doprowadzaja do zawalu rodzicow, jesli ow sprzet byl swierzo kupiony )..
noo, a mowiac powaznie, to juz 2 myszki, sa na tamtym swiecie, prrzez ... rzucanie nimi po pokoju ech...... te gry 
__________________

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|