>Skoro jest błyskotliwy to negowanie go z definicji jest błędne:>
Bledne z definicji to bylo Twoje zalozenie, ze ta wypowiedz odnosi sie do Twojego tekstu. To moglo wynikac z mojej wypowiedzi, lecz nie musialo (i nie mialo) :-P
> rzykro, że jako uznany dziennikarz (choćby przeze mnie)
>czytasz tylko to co Ci odpowiada...
Ech, bez przesady. I z tym uznaniem, i z tym czytaniem...
> rzykro mi ale czasopisma się też do tego przyczyniły
UT pojawilo sie w podobnym czasie co Q3A, a polska scena tej gry - choc daleka od idealu - ma jeszcze w sobie duzo dynamiki. A przeciez tez nie miala jakiegos wielkiego wsparcia w czasopismach. Moze raczej przyczyna upadku sceny Q3A lezy w tym, ze byl to sequel sequela, a wiec w naturalny sposob dzielil scene? Q3A nie mialo zbyt pozytywnych opinii ze strony milosnikow Q2 i Q, to nie sprzyja rozrostowi sceny ani jej pozniejszej konsolidacji... Roli czasopism w upadku sceny nie widze zadnej (widze za to ogolna role mediow w mozliwosci rozwoju sceny, to troche inna sprawa).
>ale Q to potęga nawet z obecnymi problemami
Potega to CS. Potem dlugo, dlugo nic. MoH. UT. A dopiero potem, choc nieznacznie z tylu, Q3A - tak wynika ze statsow gamespaja. W Polsce wciaz istnieje mit dominacji Q, jak sie zatem dzieje, ze w aktualnej ankiecie na forum Gier Online, wsrod przypadkowych graczy, wygrywa UT (fakt, nieznacznie, ale jednak)? Sadze, ze za duza wage przywiazywaliscie wlasnie do tego przekonania, ze Q3A jest potega. Kiedys, owszem. Teraz FPS-ow jest po dziurki w nosie i rozdrobnienie scen jest ogromne. W Polsce potega jest jedna: CS. Reszta to dodatki mniej wiecej podobnej wartosci.
> rzecież jak by wszystkie informacje o Q z sierpniowego ŚGK
>zebrać w jedną całość to by akurat wyszło koło 1 strony
Jakos trzeba nadrobic roczny brak niemalze jakiejkolwiek informacji...
>Buahaha, panie Yavor- kontakty to akurat najtrudniejsza
>sprawa
Wciaz sie mylisz :-) Kontakty nie sa ZADNYM problemem.
>Jaka gazeta wybuli 1-2 tysiące
Sensowna gazeta nawiaze kontakt z polskimi graczami lub nawet z graczem zagranicznym wybierajacym sie na impreze, zaproponuje mu stawke autorska i otrzyma tekst i zdjecia przez internet. Za ulamek ceny biletu. Dostep do informacji to zaden klopot, klopot w tym, czy na pewno w danym momencie jest to dzialanie, ktore zadowala wszystkie strony. Hm, prawdopodobnie nie skojarzysz, co chcialem tu powiedziec, bo dosc niejasno to sformulowalem, ale tak wlasnie mialo byc to sformulowane.
>Na ekskluzywne lanparty trzeba mieć zaproszenie
To media decyduja, ktore party jest ekskluzywne, obawiam sie. Jesli gracze 1337 nie sa w stanie skontaktowac sie z redakcja, niech nie placza potem o umieraniu sceny. Sa tysiace innych wydarzen na swiecie, ktorymi bez problemu mozna zapelnic lamy czasopism. Jesli dla sceny Q3A najwazniejsze byly kontakty pojmowane wlasnie w ten sposob, nie dziwie sie, ze scena przezywa klopoty.
>W czasie składania numeru sierpniowego odbyło się kilka
>ważnych FPP imprez (choćby CPL) ciekawe czy we wrześniu
>przeczytamy coś więcej o tym niż można było się dowiedzieć z
>netu...?
Nie. Podejrzewam, ze nie przeczytacie nawet tego, czego mozna bylo sie dowiedziec oficjalnie z netu. Jak latwo zauwazyc, redakcja z numeru na numer przeznaczala mniej stron na dzial AO, co o czyms swiadczy. A calkowite pominiecie informacji zwiazanych z esportem w najnowszym wydaniu - CGL pomijam, toto by sie pokazalo i tak - swiadczy wylacznie o tym, ze redakcja nie uwaza esportu za temat atrakcyjny. Nie chce polemizowac publicznie z tym stanowiskiem, wiec w tym momencie skoncze, reszte dopowiedz sobie sam.
>Mniej więcej po równo, z chwilowymi wahaniami.
Nie chodzi mi o wartosci liczbowe. Chodzi o nastawienie scen do siebie. Slabo pamietasz, jak przez dlugi czas milosnicy rodziny Q jechali po UT ile wlazlo... A to wywoluje naturalna reakcje obronna. Nie mowie, ze wina lezy po stronie sceny Q3A, ale bardziej prawdopodobne wydaje mi sie, ze dzialajaca od lat scena Q poczula sie zagrozona nowym FPS-em i go zaatakowala, niz ze dopiero tworzaca sie nowa scena zaatakowala stara. Malo prawdopodobne psychologicznie. Pominmy to zreszta, w tej chwili jest to juz i tak nieistotne - procz stwierdzenia, ze rywalizacja pomiedzy scenami obu gier zawsze byla negatywna, a nigdy pozytywna. Przyznam ze nigdy nie widzialem, aby milosnicy pilki noznej z zacietrzewieniem wystepowali przeciwko milosnikom siatkowki... Wnioski proponuje wysnuc samemu.
>p.s. Możesz mi Q to dokładnie wytłumaczyć... Bo może coś źle
>zrozumiałem i Cię bezpodstawnie zbluzgałem.
Powiem Ci, ze zaluje, ze miales tak dlugi przestoj w grze w Q. Byc moze gdyby ludzi Twojego pokroju bylo na scenach wiecej, szybciej bylibysmy w stanie zrozumiec, ze nie ma specjalnego sensu jakakolwiek rywalizacja pomiedzy scenami, a nawet ze w interesie kazdej ze scen jest rozwoj drugiej sceny - im wiecej graczy, tym wiekszy krag odbiorcow, tym wiecej turniejow i lig, tym wiecej zainteresowania ze strony mediow, tym wieksze zainteresowanie ze strony sponsorow, ktorych z pewnoscia bardziej cieszylaby informacja, ze informacja o ich hojnosci dociera nie wylacznie na scene UT czy Q, ale do praktycznie kazdego gracza FPS czy RTS.
Sadze, ze scena, ktora nie przezyla w swej historii trudnosci, nie wyksztalci ludzi majacych dostatecznie rozwinieta swiadomosc spoleczna. Mam ogromna nadzieje, ze wspolne problemy uzmyslowia ludziom koniecznosc wspolpracy na scenie, ale i ulatwia wspolprace miedzy scenami. Dlatego tak marudze na tym forum: jestescie mi potrzebni. Zeby zaspokoic moje czysto prywatne pragnienie: zebym mogl zyc piszac wylacznie o esporcie. Wierze, ze jest to mozliwe. Wierze rowniez, ze jesli doprowadze do takiej sytuacji, bedzie to oznaczalo znacznie wiecej satysfkacji dla kazdego gracza.
Ot i cala (:-P) prawda o moich intencjach.
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|