>Schowac sie za drzewem / inna przeszkoda terenowa ?
No, to bylo trywialne :-P
>Stanac na przeciwko niej i w odp. momencie dac max do gory
>najlepiej wspomagaja sie jeszcze jakims weapon jumpem ?
>(mozna jednoczesnie lekko kierowac sie na nia aby skrocic
>dystans)
O, a to bylo blisko, choc przepis jest calkowicie zly Po pierwsze, nie stawac, bo klucz do sukcesu to jak najwieksza predkosc wzgledna. Zakladam, ze ktos, kto nie bierze flar, nie jest durniem, wiec jesli przelatuje blisko goscia z rakietnica, to nie nagrzewa jetpacka. Czyli pocisk leci z jakis 300-400 m (maksymalny zasieg namierzenia to 450). Slyszac zblizajacy sie pocisk wznosimy sie zwiekszajac maksymalnie predkosc i starajac sie leciec w miare wysoko z maksymalna predkoscia. Na 2-3 sekundy przed trafieniem wylaczamy jetpacka i staramy sie uzyskac jak najwieksza szybkosc spadania, tak jakbysmy chcieli wleciec pod rakiete. Wzajemne predkosci sa wowczas ogromne (bo suma predkosci rakiety + spora predkosc gracza), a zmiana kierunku ruchu wynikajaca z dzialania grawitacji szybka. W efekcie faktycznie wlatujemy pod rakiete, ktora jednakze wybucha. Ale... nie na nas, tylko nad nami. W efekcie scout moze stracic zaledwie polowe pancerza. Dodatkowa szansa na wykiwanie rakiety jest wowczas, gdy uda sie nam tak wpasowac z momentem spotkania z rakieta, ze ta bedzie musiala wyleciec spoza wzniesienia. Taka sytuacja daje bardzo duza szanse na przezycie, jest jednak trudna do uzyskania na przyklad na Katabatiku. Jednak jesli na takim Feign namierzy nas rakieta wystrzelona przez juggera dreptajacego dolinka, mamy spora szanse na przezycie. Z tym spora to moze przesadzam, ale na pewno niezerowa :-PPP
>A moze da sie rakiete rozwalic jak np. w ut celnym strzalem ?
Pewnie sie da... Dwa spiny moga sie zderzyc... Jest tylko drobny problem...
Traf :-P
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|