Kochany Pio!
Dobry gracz wie mniej wiecej, jakie zagrywki preferuja jego przeciwnicy. Moze nie w 1 minucie gry, ale w 5 - tak. Wierz mi, gdy widze milosnikow juggerow na obronie z ML w lapach, gdy wchodze na flage mam we lbie mapke z naniesionymi polozeniami ich wszystkich. Moze przesadzam, powiem tak: jestem swiadomy obecnosci kazdego juggera-milosnika ML lub mortara w dalekim zasiegu, jaki jest w okolicy flagi i na trasie ucieczki.
Kochany Qterq!
Firestorm to mapa, na ktorej w zasiegu mortara masz wszystko. Nie jest rzecza specjalnie zadziwiajaca, ze znajdzie sie tam jugger, ktory sprobuje strzelic mortarem w cappera. Mapa jest tak mala i pozwala na tak niewiele ruchu, ze czasami po prostu "olewa" sie tego juggerka, bo jest malo wazny. Istotniejsze jest to, co sie dzieje w poblizu i czemu nalezy poswiecic maksimum uwagi. Pragne przy tym zauwazyc, ze Firestorm jest nieslychanie ubogi w kolyski i praktycznie do wykorzystania dla cappera nadaja sie krzywizny tuz nad lawa, co jest ryzykowne i wymaga wejscia z duza predkoscia. Dlatego lezie sie srodkiem, wokol. Zero kolysek, niemal zero mozliwosci manewru. To tak jak z Deckiem: albo wyleziesz po jednej stronie, albo po drugiej; mozna strzelic na slepo i w wyjscie korytarza i jest duze prawdopodobienstwo fraga :-P Podsumowujac: czy jesli capper NIE MA wyboru, to trafienie mortarem na duzy dystans na Firestorm to faktycznie taki skill? Albo brak skilla cappera? To naturalna konsekwencja mapy, a capper jest na niej wpuszczony w kanal: z tylu chmara chaserow, z przodu tez cos lata, z lewej lawa, z prawej koniec mapy... I tak zle, i tak niedobrze, wiec mortarek w te czy we wte naprawde niczego nie zmienia :-PPPP
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|