to wy sie dalej bawcie w politykowanie. ja wiem, ze przedewszystkim jestem czlowiekiem i problem ten rozwazam pod wzgledem moralnym a nie politycznym. dla mnie sprawa jest prosta jak drut. nie zabijaj a zabili. co do empatii w tym przypadku zupelnie nic ona nie rozwiazuje bo wystarczy wczuc sie w role rodzicow, ktorzy poslali dzieci do tej szkoly zamiast w czeczena. tak wiec empatie moze zostawmy z boku ok? pozatym chcialem zwrocic uwage, ze rozwazamy tu chyba poczynania terrorystow a nie polityke putina, shredera czy innych szirakow. inaczej mowiac dla tych, ktorzy moze nie rozumieja po polsku dobitniej wyjasnie: czyn mordu nie ma usprawiedliwienia bez wzgledu na przyczyne, czy sie to komus podoba czy nie.
inna sprawa to walka z mezczyzna podobnym fizycznie do siebie, ktory posiada rowniez bron a inna to zaatakowanie bezbronnego dziecka. jeszcze raz powtorze: obojetnie od przyczyn. sa pewne aksjomaty jak wieze na tym swiecie, ktore sa swiete, ktorych sie nie podwaza i trzeba z nimi zyc czy sie to komus podoba czy nie. chca umierac za kraj, niech to robia atakujac jednostki wojskowe a nie szkoly. zdzialaja tym samym prawdopodobnie tak samo malo ale zgina bardziej jak sadze chwalebna smiercia. jako wojownicy w walce a nie jako mordercy pod toporem kata.
pozatym wszyscy mowicie: jakie oni maja wyjscie? otoz zadne. to co zrobili tez nie bylo wyjsciem zadnym. obudzce sie i stancie na nogach. co zmieni fakt, ze wybili ludzi w szkolei sami tam zgineli? wszyscy mowicie: zwroca uwage swiata. pewnie, ze zwroca. ale jaka? sadzcie, ze opinia publiczna swiata bedzie im po tym wspolczula? ze ludzie beda ta masakre nazywali "bohaterskim czynem"? a mi sie wydaje, ze wiecej stracili niz zyskali. i to o wiele wiecej.
tak samo, nie odkryliscie niczego twierdzac, ze to wina mocarstw, ktore przymykaja oczy. pewnie, ze ich wina. bo agresja rodzi sie z frustracji a frustracja czeczenska jest jasna jak slonce. sa niewolnikami rosjan. ale to juz jest inna bajka.
na koniec dodam, a wlasciwie podkresle raz jeszcze, ze czeczeni nie maja najmniejszego wplywu w tej chwili na swoje losy. moga wlczyc, prowadzic ataki terrorystyczne, ale NIC TYM NIE ZMIENIAJA. jedyne co im to daje to ujscie ich agresji. a mord dalej pozostanie mordem. dlatego jezeli juz koniecznie mam sie wczuc w role czeczena jak to sobie niektorzy zycza to prosze bardzo: poszedlbym walczyc z innym wojskowym. ktory wie, ze jego zadaniem jest walka a nie uczy sie alfabetu w danej chwili. ktory posiada podobna bron albo jakakolwiek bron. ktory fizycznie jest dojrzalym czlowiekiem a nie dzieckiem, ktore jeszcze nie zdazylo zaktualizowac wszystkich swoich moznosci. ewentualnie siedzialbym na dupie i zagryzal zeby ale nie poszedlbym do szkoly z bronia. to juz wolalbym nawet popelnic samobujstwo. bo ono co prawda tez niczego nie rozwiazuje ale szkody jakie bym tym czynem wywolal u innych sa drastycznie mniejsze niz w przypadku akcji terrorystycznej. jakby mi wybili rodzine to albo popelnilbym tez samobujstwo (wtedy straty u osob trzeciach sa juz zadne, bo nikt by procz mnie nie stracil na mojej smierci a moja decyzja bylaby swiadoma) albo staralbym sie odnalesc tych, ktorzy sa za to odpowiedzialni za popelniony na mojej rodzinie mord i dokonalbym vendetty. warto wyjasnic moze tutaj na czym polega vendetta. otoz to nie jest jak sie wiekszosci ludziom wydaje sprawienie takiej samej krzywdy osobie, ktora mnie skrzywdzila. jest to albo ukaranie (ale w taki sposob by nie bylo poszkodowanych w ludziach niewinnych, nie zwiazanych z dana sprawa) albo zabicie osoby, ktora wyjatkowo skrzywdzila bliska mi osoba. cala logika vendetty, ktora zreszta jest mi blizsza niz logika "nadstaw drugi policzek" zawiera sie krotkiej frazie: "nie godzi sie zyc pod jednym niebem z czlowiekiem, ktory skrzywdzil kogos mi bliskiego". tak wiec czyn wczorajszy czeczenwo bynajmniej nie kwalifikuje sie do miana vendetty, jest to tylko znecanie sie nad slabszym by odreagowac swoje krzywdy. odrazu dodam, ze mowie z perspektywy uksztaltowanego juz etycznie czlowieka jakim jestem i z perspektywy czlowieka, ktoremu nic takiego sie nie przydazylo; czesc za was podniesie wzawe, ze "no wlasnie! tobie sie to nie przytrafilo wiec jak mozesz oceniac tych ludzi, skoro nie znalazles sie w ich skorze"; ano moge bo na tym polega ocena zjawisk i ludzi, ze porownujemy je do naszego systemu etycznego ewentualnie zblizonych przezyc, inaczej nie bylibysmy w stanie niczego ocenic bo nigdy nie znajdziemy sie w czyis butach tak wiec mielibysmy nierozwiazywalny logicznie problem.
a tu male i przyznaje ze dziecinne porownanie, ale niektore z waszych argumentow sa rownie niedojrzala to moze ten wam przemuwi do rozsadku. z tego co sie wczesniej zdazylem zorientowac wszyscy tutaj deliktanie mowiac nie przepadaja za "dresiazrzami". a czym taki dresiasz rozni sie waszym zdaniem od terrorysty? tez jest sfrustrowany. tym, ze nie urodzil sie bogaty, ze mial rozbita rodzine, ze jego ojciec chlal i go lal (dresiarzami nie zostaja bogaci kolezkowie, ktorzy dostaja odpowiednie wyksztalcenie i przedewszystkim maja dbajacych o nich i ich rozwoj rodzicow; wystarczy spojrzec na miejsca lokacji tej subkultury chocby w warszawie: szmulki, targowek, grochow [z mi znanych] a nie anin, plac trzech krzyzy, czy okolice parku lazienkowskiego, saska kepa tudziez). i tak samo swej agresji daje upust w nieodpowiedni sposob. na slabszych, na bezbronnych zazwyczaj (wyjatkiem sa np. kibole, gdzie dwie grupy staja naprzeciw siebie i sie tluka, choc jest to kretynskie moim zdaniem to jednak nie potepiam tego bo sa tam z wlasnej woli i obie strony wiedza, ze nie poszly tam na ciasteczka z kremem). powiecie: no tak ale oni nie walcza za ojczyzne. jasneee, bo czeczeni atakami terrorystycznymi w jakis sposob walcza za ojczyzne. TAK IM SIE WYDAJE, ale to guzik prawda. oszukuja sami siebie, ze niby tym zwroca uwage swiata na cisnienie czeczenow. naprawde, tylko ten ich swiat caly nastawiaja negatywnie do siebie. tak wiec zaden to argument.
to tyle poki co odemnie. jak zobacze jeszcze jakies posty, ktore moim zdaniem trzeba bedzie skomentowac i przeciwstawic nim moja argumentacje to z pewnoscia to zrobie. a tymczasem zapraszam do dalszej dysputy.
__________________

Edytowane przez [FPP]krzysiek dnia 04-09-2004 o godz. 11:45
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|