A ja dostałem q3 od kumpla na urodziny rok temu.
Wcześniej liznąłem q1.
Ostro pogrywałem w dooma.
Przygoda z żywym przeciwnikiem zaczęła się w pracy. Był taki okres w jednej z poprzednich prac, że przez miesiąc nie było nic do roboty i nikt nas nie pilnował. Przychodziliśmy więc na 8.30 odpalaliśmy kompy i 8h tłukliśmy w Duke'a.
Na początku wygrywał kumpel bo po doomie trudno mi było przejść na aiming myszką. Używałem myszki od początku zetknięcia się z doomem, ale celowanie góra - dół wprowadzało pewną dezorientację. No i te jego szybkie poruszanie... Miał jednak pewien słaby punkt. Nie używał mychy 
Pod koniec tygodnia byłem biurowym mistrzem i rozkładałem wszystkich wtajemniczonych w naszą "pracę" Tamten gość, który na początku królował również przesiadł się na mychę.
W q3 już takich sukcesów nie odnoszę.
__________________
killer towa
"Niech przeciwnik muśnie twą skórę gauntletem, ty przywal mu shotgunem. Niech przeciwnik przywali ci shotgunem, ty przywal mu RL. Niech przeciwnik przywali tobie RL, a ty zabij go z RG. Nie koncentruj się na bezpiecznym uniknięciu - połóż swe życie przed nim"
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|