tomasz, do cholery, no jednak cie pogryzę, jak juz przyjade do domu. co ty myslisz, że jak ty sobie jakies obiady wymyslisz, to ja naprawde dam sie wrobić w coś tak mało opłacalnego dla mnie? dostaniesz żarówką, poprawię jeszcze dmuchawą, i żadnego obiadu na oczy nie ujrzysz, mój drrrrrrrogi( mam nadzieje, że wyraźnie słyszysz to warczenie).
ja jestem z tego typu kobiet, co nikomu nie musi gotowac. ja czekam, az zostane obsłuzona. ale ty, tomasz, nie dostąpisz nigdy tego zaszczytu, nie zjesz ze mną obiadu, choćbyś bardzo chciał. a jak jeszcze będziesz wyjeżdzał z twoimi chorymi teoriami próbującymi mnie zniewolić, to piwo tez stanie pod znakiem zapytania.
i z kim się wtedy będziesz kłócił?
   zadowolony?
__________________
"a słowa się po niebie włócza i łajdaczą, i udają, że znaczą coś więcej, niż znaczą..."
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|