fausto: inne sposoby walki z sielniejszym mowisz? a slyszales o czyms takim jak partyzantka? a jesli sadzisz, ze ataki terrorystyczne to sposob prowadzenia wojny to sie grubo mylisz. akcje terrorystyczne nic nie maja wspolnego z dzialaniami wojennymi. ponadto nie sa sposobem walki, bo aby zaistnialo zjawisko walki druga strona konfliktu musi odpowiedziec agresja. w innym przypadku jest to masakra. tak jak to bylo wlasnie w tejze szkole.
co do empatii: jasne ze to byla zorganizowana akcja. nikt przeciez nie przechodzi sobie grupa parunastku osob w kominiarkach i z bronia kolo szkoly i nagle mowi do kolegi: a moze by tak wbic sie tam i wytluc kilku malych rosjan. i pewnie, ze byli swiadomi sowich czynow. to tym bardziej sklania mnie do potepienia ich czynow i nie wspolczucia im bynajmniej. bo jak mozna wspolczuc komus kto z premedytacja zabija niewinnych i bezbronnych ludzi? pytasz co sie musi stac z czlowikiem by wlasnie podjal sie swiadomie takiej akcji. nic prostszego do odpowiedzenia: frustracja z powodu nierownosci widocznej na kazdym kroku miedzy rosjanami a czeczenami, zakaz poslugiwania sie panstwowo swoim jezykiem i odebranie wszelakich praw do zycia. taka frustracja rodzi nienawisc, naturalnie wobec narodu rosyjskiego. i tu juz zaczyna sie fanatyzm. taka osoba nie widzi, ze rosja to nie jest jedno podworko, gromadka zolnierzy, ktorzy biegaja z karabinami gwalcac im zony i strzelajac do dzieci. uogulniaja pojecie agresora wobec nich w twor "narod rosyjski". i przeciw niemu skierowuja swa nienawisc. i nie pomysla, ze taki dzieciak w szkole polozonej daleko daleko od rodzinnego miasta terrorysty czeczenskiego guzik ma wspolnego z "pacyfikacja" jego terenow. ma dokladnie tyle wspolnego co ja siedzacy sobie teraz przed komputerem. czyli totalnie nic. potem trafiaja do organizacji terrorystycznej, gdzie fanatyzm zakorzeniony w nim pielegnuje sie jeszcze bardziej. a potem jest moment, w ktorym moze sie wykazac, czyli genialny plan zaatakowania szkoly, ktory wymysli jakis tam kolezka przewodzacy tejze grupie terrorystycznej, ktory jako jeden z nielicznych zazwyczaj wie dokladnie o co chodzi w tej grze i dlatego sam sie nie pakuje w to gowno tylko wysyla swoich podwladnych. i tak mniej wiecej wyglada liniowy rys od czlowieka do terrorysty. i chcecie im wspolczuc? to mozecie. ale wspolczujcie im straty bliskich, panstwa, nierownosci jaka przeplenia ich zycie ale nie zapominajcie o ich czynach, o tym czego dokonali i za co musza byc skazani. wspolczucie wiec ojcom i mezom jakimi byli a nie terrorystami jakimi stali sie i sa teraz. bo tego juz nie odwrocisz. to nie jest juz ten sam czlowiek. to jes jakby dwoch roznych ludzi osadzac. maz i ojciec zginal, nie ma juz nawet kogo wspolczuc dlatego. zostal "bojowkarz o wolnosc" ktory niczym nie rozni sie od rosjanina, ktory wpadl pewnego slonecznego popoludnia i wybil mu cala rodzine. i tak samo jak tamtemu tak i terroryscie czeczenskiemu nie ma co wspolczuc.
a jak 2+2=4 jest, ze zadne z panstw "cywilizowanych", chcocby nie wiem jak bardzo sie utozsamialo z czeczenami i im sprzyjalo nie opowie sie po ich stronie. czemu? bo tym samym stworzono by precedens. precedens, ze atakiem terrorystycznym mozna wywalczyc sobie sprawe, o ktora sie walczy. i to by sprawilo, ze pojawiloby sie jeszcze wiecej terrorystycznych ugrupowan a same ataki terrorystuczne stalyby sie swientym sposobem na wywalczenie sobie czy to niepodleglosci, czy czegokolwiek innego. i co zgubilo czeczenow? wlasnie metoda ich "walki".
co do obludy podjetej przez luznego odpowiem wyjatkowo krotko: nie jestem bogiem by wiedziec o wszystkich szczesciach i nieszczesciach jakie sie dzieja na swiecie. mam tylko dwoje oczu i uszu i dosc waski zasieg poruszania sie wiec odnotowuje tylko fakty z bliskiego mi otoczenia oraz z przekazow massmediow. tak wiec nie widze tu zadnej obludy.
co do porownania do dresow terrorystow to wiem ze bylo ono niskie i naiwne, co podkreslilem juz w danej wypowiedzi.
__________________

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|