>idziesz do firmy i mowisz, ze byles profesjonalnym graczem?
Znam takiego jednego, ktory byl profesjonalnym graczem. Zarobil kupe forsy, ma od lat fuche w pewnej organizacji sportowej finansowanej przez budzet panstwa, czlonkow i sponsorow i ma nazwisko Boniek. Tez nic w zyciu lamaga jeden nie potrafi procz grania.
To kwestia popularnosc esportu. Gracz, ktory wygrywa zawody ogladane przez miliony, jest wiele wart dla firmy produkujacych gry czy sprzet komputerowy. Idzie do Logitecha i mowi: za pol roku sa mistrzostwa, moge tam byc i wygrac to na waszej myszce. Pstrykniecie moje zdjecie, wpakujecie na podkladki i myszy i sprzedaz wam skoczy o 50% lekko liczac. Ewentualnie skoczy Microsoftowi...
Sadzisz, ze sie nie dogada?
>a to, ze Munoz chce zarobic kupe kasy na monopolu
Munoz nie ma monopolu, Munoz ma obecnie pieniadze, a to roznica. Zas CPL jest oddzialem firmy NewWorld.com, ale zdaje sie ze ma forme organizacji non-profit...
>e, poucz sie troche.
Postaram sie.
>dlugotrwale granie przynosi skutki uboczne.
Tia? Jakie? Moge poprosic o zrodlo, z przyjemnoscia sie zapoznam z wynikami badan... Potoczna opinie znam...
>tam nie ma ani jednej rzeczy, ktora by szkodzila.
To chyba bardzo anemicznie te pilke kopales. Nie raz tygodniami w mlodosci lazilem wloczac opuchnieta noga... Nigdy jeszcze nie zdarzylo mi sie wloczyc z opuchnietym nadgarstkiem. Znam sporo osob, ktore uprawiajac amatorski sport nabawilo sie powaznych kontuzji. Kolegi z redakcji od roku nie moge namowic na partyjke tenisa, tak slicznie zalatwil sobie staw barkowy. Rozumiem ze to jest zdrowe, siedzenie 3-4 godziny dziennie przy monitorze nie...
Litosci i odrobiny obiektywizmu poprosze...
>kazdy wysilek fizyczny z umiarem wychodzi na zdrowie.
Naturalnie tylko prawdziwy sport uprawia sie z umiarem, esport nalezy uprawiac bez umiaru, rozumiem?
>czy traktujesz je "esportowo" czy "tylko" godzinke dziennie
>pograsz, zazwyczaj musisz zaczac nosic okulary w wieku 30
>lat...
Siedze przy monitorach od 1981 czy 82 roku. Wiele godzin dziennie, niestety. Nie nosze okularow. Moj kolega, bankowiec, ktory na komputer patrzec nie moze i dzien zaczyna od czytania instrukcji obslugi wlacznika komputera, nosi je od 5 lat. Czy z tego cos wynika? Daj mi linka do badan naukowych, przekonasz mnie. Sloganami tego nie zrobisz.
>a znajdz mi pilkarza (w kontu TYYYYYYYLE maja kontuzji), ktory
>po zakonczeniu kariery jest chory.
Swietny argument, przepieknie zapominajacy o selekcji dokonywanej przez organizacje sportowe i media. Tych, ktorzy z przyczyn zdrowotnych nie mogli uprawiac sportu, nie znajdziesz na pierwszych stronach gazet, tylko w swoim otoczeniu. Proza zycia, na ktora nikt nie zwraca uwagi. Jesli jednak fatality w wieku 30 lat bedzie slepy, kazdy dziennikarz uzna to za fakt potwierdzajacy szkodliwosc esportu. W koncu ile mozna pisac o Muhammedzie Ali, nie?
Nikt nie kaze zaniedbywac rozwoju fizycznego. Przy takiej argumentacji nalezy zakazac uznanych i dzialajacych od lat organizacji sportowych w takich dyscyplinach, jak szachy, warcaby, brydz.
Dobijaja mnie te twierdzenia o szkodliwosci esportu. Walenie po mordzie zwane boksem nie jest szkodliwe, polamane nogi nie sa szkodliwe, w zuzlu zawodnicy karkow nie lamia, podczas zjazdow narciarskich nie gina ludzie, kolarze nie maja w bardziej zaawansowanym wieku problemow seksualnych, kulturysci to juz w ogole okazy zdrowia, a siedzenie w plonacym samochodzie to forma relaksu. Doping po ktorym do niedawna byly problemy z odroznieniem pani zawodnik od pana zawodnika to takze pryszcz, wszak jest zakazany i drobiazgowo kontrolowany. Tylko, cholera, ten esport jest dla zdrowia zabojczy... Ja chyba przestane grac, takie to niebezpieczne...
>slogan...
Tia. Jeden, bzdetny, dotyczacy rzeczy niemierzalnej. Usiadz teraz i policz, ile sloganow bylo w Twoim poscie.
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|