no to tu cos macie z pl.regionalne.wroclaw:
Stoi pijany gość pod latarnią, puka w nią i krzyczy:
- Jasiek, otwieraj!
Podchodzi do niego policjant i pyta:
- Panie, co pan się tak drze?
Pijany odpowiada:
- Umówiłem się z Jaśkiem, ale on nie otwiera.
Policjant bierze pałkę do ręki, stuka w latarnię i krzyczy:
- Panie Jaśku, niech pan otworzy! Widzimy, że się światło pali.
Na Uniwersytecie Jagiellonskim bylo czterech bardzo dobrych studentow,
radzili sobie swietnie na wszystkich egzaminach i testach. Zblizal sie
egzamin z chemii, mial byc w poniedzialek o 8.00, wszystkim z ocen
wychodzila 5. Byli tak pewni siebie ze przed egzaminem zdecydowali
poimprezowac u kolegow z uniwersytetu w Poznaniu.
Bylo super ale zapili ryja w weekend i jak zasneli w niedziele po
poludniu, obudzili sie w poniedzialek kolo 12.00. Na egzamin oczywiscie
nie zdazyli, postanowili zabajerowac profesora. Tlumaczyli sie ze w
weekend pojechali do kolegow na uniwersytet do Poznania aby poglebic
wiedze i wymienic doswiadczenia, niestety w drodze powrotnej gdzies w
lasach zlapali gume, nie mieli kola zapasowego i dlugo nie mogli znalezc
nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero kolo poludnia.
Profesor przemyslal to i mowi:
- OK mozecie przystapic do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni ze sie udalo go zbajerowac, pouczyli sie jeszcze
troche w nocy i na drugi dzien przyszli jak zwykle pewni siebie. Profesor
posadzil ich w czterech osobnych pokojach, zamknal drzwi, a asystenci
rozdali pytania. Caly test byl za 100 punktow. Na pierwszej stronie bylo
zadanie za 5 punktow, ktore wszyscy rozwiazali bez wysilku.
Na drugiej stronie bylo tylko jedno pytanie za 95 punktow:
"Ktore kolo?"
P.s...chyba wracam na board'a po dlugiej absencji...
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|