quote: Napisane oryginalnie przez S4i1or
Niektórzy definiują to tak.
Inni uważają to za jedno i to samo (kultura hip-hop, kultura rap...) Może określenie "rap" bardziej mi się kojarzy z USA, gdzie powstał... Amerykańscy MC's w swoich tekstach mówili głównie o afro-amerykańskich problemach, rap był bardziej undergroundowy, nie to, co teraz: komercyjny Puff Daddy obwieszony dziesięcioma kilogramami platyny na tle pięciu ferrari i 3 mercedesów... Nie o to w tym chodzi. Teraz za oceanem to jest biznes, wytwórnie płytowe zarabiają na rapie ciężkie pieniądze.
W Polsce rap ma pewnien element, który Zachodnia muzyka dawno utraciła: jest związany z ulicą, na której powstał. Polscy MC's mówią o polskiej rzeczywistości, o rzeczywistości, która ich otacza.
Saari: mówisz "tragiczna muzyka". Ona nie jest tragiczna, tylko zawiera jakiś przekaz, przesłanie... Nie opowiada o tym, jaka dzisiaj jest pogoda i o innych pierdołach a'la Natalia Kukulska i inne pop-shity... Rap nie ma być miły dla ucha przeciętnego odbiorcy tak, żeby zdobywał 1 miejsca na listach przebojów MTV...
Ci ludzie robią to z serca, dla nich hip-hop jest całym życiem. Robią to od siebie i to jest prawdzwe. A pieniądze za to mają marne.
I tu masz racje !!!!!!!!   
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|