Nachodzi mnie refleksja. Każdy antyczit (myślę o Argusie i PB)działa chyba jak monitor antywirusowy, jeśli wykryje działalnośc programu zapisanego w bazie jako czit to reaguje. Normalną zatem jest sytuacja gdy koleś sam sobie pisze hacka, używa go rozsądnie, nigdzie nie publikuje i tym samym anyczit jest bezradny, autorzy nie mogą go rozpracować i dołączyć do bazy. Takie coś dotyka argusa, słyszy się coraz częściej o czitach omijających argusa, przechwałki kolesi piszących własne hacki. Z drugiej strony ludzie mówią że nie widzieli czitera w JO, pod ochroną PB. Dlaczego taka różnica, czy BHD jest bardziej podatna na grzebanie w niej domorosłych hakerów? A może argus jest za rzadko aktualizowany, zanim zablokuje popularnego czita to ludzie muszą się z nim długo jeszcze męczyć... ?
__________________
*|SealS|* III miejsce w edycji jesiennej 2004 pucharu TKOTH CLANBASE
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|