Edytuj swój profilRejestracja jest darmowaKalendarzZnajdź użytkownika
FAQ - pomocSzukajStrona główna
FPP BOARD > Off Topic > O niczym konkretnym w sumie > Poezja
  Poprzedni Temat   Następny Temat
Autor
Temat    Wyślij nową wiadomość    Wyślij Odpowiedź
[FPP]Shooler
fpp.pl
Administrator




Zarejestrowany: Apr 2001
Lokalizacja: HarcówkA

Poezja

Witam Otoz ostanio (glownie za sprawa lecji J.Polskiego) zaczalem czytac troche poezji wiem ze niektorym to przez gardlo nie przechodzi, ale specjalnie dla was wybralem kilka kawalkow ktore raczej wszystkim sie spodobaja

Julian Tuwim: Ranyjulek

"Powinienem z wiatrami po ulicach sie wloczyc
W tloku miast, podchmielony, najradosniej sie chwiac
Od andrusow, dryndziarzy powinienem sie uczyc
Gwizdac, klac, pohukiwac na psiakrew i psiamac!

Od rynsztoka do sciany zygzakami sie toczyc,
Ranyjulek! swobodny, bezpanski jak pies!
Since lapac na slupach, w zbiegowiskach sie tloczyc
Na parkany wdrapywac sie wiosna po bez

I kapelusz dziurawy liliowymi kwiatami
Na swa chwale ustroic i na chwale swa chlac
I znow w kwiatach sie włoczyc po ulicach z wiatrami
Podniesc leb, gwiazdy lykac i na nogach sie chwiac"


Jak jeszcze cos o podobnej tematyce znajde to wrzuce

__________________

Edytowane przez [FPP]Shooler dnia 12-09-2002 o godz. 15:11

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 12-09-2002 15:01
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil [FPP]Shooler Kliknij tutaj by wysłać e-maila do [FPP]Shooler Znajdź więcej post'ów przez  [FPP]Shooler Dodaj [FPP]Shooler do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać [FPP]Shooler prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
[FPP]Shooler
fpp.pl
Administrator




Zarejestrowany: Apr 2001
Lokalizacja: HarcówkA

Julian Tuwim: Wiosna

"Serce pecznieje, nabrzmiewa,
Wesele musuje w ciele
Mozna oszalec z radosci,
O, moi przyjaciele!

Od stop do glowy krazy
Potok niepowstrzymany!
Pomyslcie, co sie dzieje!
Jaki to ped opetany!

Jak bardzo jest! jak wiele!
Jak zywo, zupelnie, calo!
- Chodz, Mloda, do Mlodego:
Ojcostwa mi sie zachcialo"

__________________

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 12-09-2002 15:07
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil [FPP]Shooler Kliknij tutaj by wysłać e-maila do [FPP]Shooler Znajdź więcej post'ów przez  [FPP]Shooler Dodaj [FPP]Shooler do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać [FPP]Shooler prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
AlieneK
KOSZ




Zarejestrowany: Nov 2001
Lokalizacja: Kontener na kolorowe szkło

ostatnio czytałem Tetmajera. Takie nawet fajne

... Mów do mnie jeszcze... Za taką rozmową
tęskniłem lata... Każde twoje słowo
słodkie w mem sercu wywołuje dreszcze -
mów do mnie jeszcze...

Mów do mnie jeszcze... ludzie nas nie słyszą
Słowa twe dziwnie poją i kołyszą,
Jak kwiatem, każdem słowem twem się pieszczę -
Mów do mnie jeszcze...

i jeszce "Lubie kiedy kobieta..."

Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.

Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.

I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.

Lubię to -i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.

__________________
gg: 1854672 | blog | http://kosz.fpp.pl | Kawa

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 12-09-2002 15:39
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil AlieneK Kliknij tutaj by wysłać e-maila do AlieneK Znajdź więcej post'ów przez  AlieneK Dodaj AlieneK do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać AlieneK prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
Eustachy
forgotten



Zarejestrowany: Nov 2001
Lokalizacja: 22°37' E - 52°16' N

Unknown - "no title"


"Ptaszek sobie leci z dala
W górze słonko zapie.rdala
Żaba dupe w wodzie moczy
Ku.rwa co za dzień uroczy"


przełożył Eustachy Kowalski ze wsi Kozie Bobki Dolne

__________________
back from the death

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 12-09-2002 15:43
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil Eustachy Kliknij tutaj by wysłać e-maila do Eustachy Znajdź więcej post'ów przez  Eustachy Dodaj Eustachy do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać Eustachy prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
[FPP]glan
fpp.pl
Administrator




Zarejestrowany: Sep 2001
Lokalizacja: Gdańsk

quote:
Napisane oryginalnie przez AlieneK


i jeszce "Lubie kiedy kobieta..."

gdy jej oczy zachodzą mgłą,



ehh pamietam jak kumpel odpowiedziau babce od polaka jak pytala sie go jaki to jest symbol.. "ona poprostu jest slepa i nic nie widzi"

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 12-09-2002 16:55
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil [FPP]glan Kliknij tutaj by wysłać e-maila do [FPP]glan Znajdź więcej post'ów przez  [FPP]glan Dodaj [FPP]glan do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać [FPP]glan prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
MaslaV
koduję bezwzrokowo



Zarejestrowany: Mar 2001
Lokalizacja: Łomianki Fabryczne

quote:
Napisane oryginalnie przez AlieneK
ostatnio czytałem Tetmajera. Takie nawet fajne



phrff (sory nie moglem sie powstrzymac)

__________________
Każdy ładnie cztery elementy jednych tchem wymienia i ja też je wymienię, co tak będę głupio stał to: pieniądze, forsa i oczywiście szmal.

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 12-09-2002 18:11
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil MaslaV Kliknij tutaj by wysłać e-maila do MaslaV Znajdź więcej post'ów przez  MaslaV Dodaj MaslaV do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać MaslaV prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
AlieneK
KOSZ




Zarejestrowany: Nov 2001
Lokalizacja: Kontener na kolorowe szkło

heh...MaslaV....ja np. czytam wiersze obowiązkowo na j. Polskim ;p tym bardziej ze mialem zaliczanie polskiego w sierpniu....to tak czy inaczej musiałem przeczytac zeby opracowac....
nie martw sie ...jeszcze nie doszlo do tego stopnia ze sam z wlasnej woli dla przyjemnosci czytam poezje....

__________________
gg: 1854672 | blog | http://kosz.fpp.pl | Kawa

Edytowane przez AlieneK dnia 12-09-2002 o godz. 22:13

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 12-09-2002 19:28
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil AlieneK Kliknij tutaj by wysłać e-maila do AlieneK Znajdź więcej post'ów przez  AlieneK Dodaj AlieneK do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać AlieneK prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
yebisu
litl'o alcoholic



Zarejestrowany: Jun 2001
Lokalizacja: Gdańsk / Olsztyn

Lightbulb ...

jedyny wiersz jaki znam na pamiec (dla zaznajomionych haselko NERV'u btw )
Robert Browning

"The year's in the spring
The day's in the morn
Morning's at seven
The hill sides dew - pearled
The lark's on the wing
The snail's on the torn
God's in His Heaven -
- All's right with the world!"


i nie patrzcie na podteksty w tym wierszu jestem ateista

__________________
be cool take a beer (c) Retail

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 13-09-2002 22:43
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil yebisu Kliknij tutaj by wysłać e-maila do yebisu Znajdź więcej post'ów przez  yebisu Dodaj yebisu do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać yebisu prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
MAr-n
PROwokator



Zarejestrowany: Feb 2002
Lokalizacja: Brzeg

widze Shooler ze przerabisza 20 lecie miedzywojenne
Poczytajcie sobie Szewcow zabijaja ;D

__________________
You are not going to believe this story. But it is a true story, as true as I sit here writing it - as true as I will die in the morning.
Yes, this story ends with my end, with my death tomorrow

(c) Edgard Allan Poe - The Black Cat
(...)
Mój avatar pochodzi z gazety "NIE" z tematu "Czy w polsce będzie jeszcze tańsza wódka"

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 13-09-2002 23:01
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil MAr-n Kliknij tutaj by wysłać e-maila do MAr-n Znajdź więcej post'ów przez  MAr-n Dodaj MAr-n do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać MAr-n prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
Lucas
esports.pl



Zarejestrowany: Sep 2000
Lokalizacja: Gdańsk

To poszukajcie poezi Harbiego Fredry

__________________

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 14-09-2002 08:27
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil Lucas Kliknij tutaj by wysłać e-maila do Lucas Znajdź więcej post'ów przez  Lucas Dodaj Lucas do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać Lucas prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
bizonek
def



Zarejestrowany: Dec 2000
Lokalizacja: 53°07'14.6" N 23°06'10.2" E

Re: ...

quote:
Napisane oryginalnie przez yebisu
(...)haselko NERV'u btw )(...)
"(...)
God's in His Heaven -
- All's right with the world!"



Zgadłem ?

__________________
Trzeba być gorszym, by potem stać się lepszym
Trzeba być głupim, by móc stać się mądrzejszym

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 14-09-2002 09:56
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil bizonek Kliknij tutaj by wysłać e-maila do bizonek Znajdź więcej post'ów przez  bizonek Dodaj bizonek do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać bizonek prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
[FPP]Shooler
fpp.pl
Administrator




Zarejestrowany: Apr 2001
Lokalizacja: HarcówkA

quote:
Napisane oryginalnie przez Lucas
To poszukajcie poezi Harbiego Fredry



Jak cos masz to wrzucaj

__________________

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 14-09-2002 10:40
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil [FPP]Shooler Kliknij tutaj by wysłać e-maila do [FPP]Shooler Znajdź więcej post'ów przez  [FPP]Shooler Dodaj [FPP]Shooler do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać [FPP]Shooler prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
AlieneK
KOSZ




Zarejestrowany: Nov 2001
Lokalizacja: Kontener na kolorowe szkło

oj lepiej nie ...i tak połowe wycenzuruje

__________________
gg: 1854672 | blog | http://kosz.fpp.pl | Kawa

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 14-09-2002 13:29
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil AlieneK Kliknij tutaj by wysłać e-maila do AlieneK Znajdź więcej post'ów przez  AlieneK Dodaj AlieneK do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać AlieneK prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
SweepeR
sweter



Zarejestrowany: Oct 2000
Lokalizacja: Wroclaw

E.A. Poe

__________________

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 14-09-2002 17:48
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil SweepeR Kliknij tutaj by wysłać e-maila do SweepeR Znajdź więcej post'ów przez  SweepeR Dodaj SweepeR do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać SweepeR prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
insmac*1337
Guest



Zarejestrowany: Not Yet
Lokalizacja:

quote:
Napisane oryginalnie przez Lucas
To poszukajcie poezi Harbiego Fredry






Pan Tadeusz księga XIII

Pan Tadeusz wszedł pierwszy, drżącymi rękami
Drzwi za sobą zamknął; ach! nareszcie sami!
Ach!Zosiu, ach! Zosieńko jak mi niewygodnie!
Popatrz jak odstaje, popatrz na me spodnie!
Zosia łzy rzewne roni i za pierś się chwyta,
Że to była dzieweczka z chłopcem nie obyta
Nie wiedziała zaiste, czy ma się całować
Ze swym mężem, czy płakać, czy pod ziemię schować;
Stoi tedy i milczy. Tadeusz pomału
Jął się przygotowywać do ceremoniału
Od kiedy ich ślubna przywiozła kareta,
Tadeusz miał myśl jedną- myśl ta to mineta
(Sztuka wówczas na Litwie nikomu nie znana,
Dziś już rozpowszechniona, ale źle widziana
Przez strzegące cór swoich matrony
I księży, którzy nieraz ganią ją z ambony.)
Tadeusz we Francji długie lata bawił,
Wielce się w używaniu sztuki owej wprawił,
Niezmiernie lubił lizać; wyrażał mniemanie,
Że mineta o wiele przewyższa *******,
Bo ***** zmysł dotyku jedynie posiada,
Język zaś również smakiem prócz dotyku włada.
A poza tym wszystkie zmysły za wyjątkiem słuchu
Spełniają pewną rolę, kiedy język w ruchu;
Na przykład podniebienie, a i wzrok się raczy
Tem, czego ślepy ***** nie zobaczy.

Tak myśląc jął Tadeusz pieścić swą Zosieńkę;
Najpierw ją z galanterią pocałował w rękę
Na łożu ją posadził i macając ręką,
Dwa cycuszki jak pączki wyczuł pod sukienką;
Rękę niżej przesunął, pod suknię wsadził
I po nóżkach do kolan, aż po udka gładził,
Wyciągnął się na łożu, przy Zosi jak długi,
Wydobył jeden cycuś, a potem i drugi
I począł je całować- długo, pożądliwie,
Wreszcie usta oderwał i w nagłym porywie
Pół sukienki Zosieńce narzucił na głowę,
Ściągnął majteczki długie, koronkowe
(Dar cioci Telimeny), ku nóżkom się schylił
I zaciśnięte udka po trochu rozchylił;
Całując je namiętnie od wewnętrznej strony,
A Zosia zapomniała zupełnie obrony
I opór dziewiczej trwogi zaraz odrzuciła,
Nóżki jak tylko mogła, tak je rozchyliła.
I chowając w poduszki zawstydzone lice,
Pokazywała mężowi całą tajemnicę,
Co ukryta głęboko wśród złocistych włosów
Różowiała niewinnie jak kwiatek wśród kłosów.

Tadeusz po mistrzowsku wykonał minetę-
Najpierw lizał po wierzchu, czując tę podnietę.
Jęła Zosia wzdychać, jęczeć, w końcu krzyczeć.
Tadeusz, by jej większej rozkoszy użyczyć,
Wsadził głębiej, języczkiem jak młynkiem obracał,
Rękami ją od dołu, aż do góry macał,
Przy czym język bez przerwy coraz głębiej wpychał,
Obracając języczkiem coraz żywiej, głodniej.
Wreszcie zajęczał cicho i spuścił się w ...spodnie.
Chwilę cicho poleżał i odpoczął krztynę,
Tuląc nozdrza i usta w złotej gęstwinie.
Wreszcie podniósł się z łoża, odszedł od Zosieńki
I z lekka ocierając włosy grzbietem ręki,
Jął się żywo rozbierać. Zdjął pas z *****ami,
Ściągnął kontusz i żupan, buty z cholewami,
Koszulę zdjął przez głowę, hajdawery złożył,
A gacie przemoczone na krześle położył.
Wrzeszcie usiadł na łożu, odsapnał troszeczkę,
Po jajach się pogłaskał, spojrzał na żoneczkę:
Suknia na twarz rzucona zasłoniła jej lica,
Odsłaniając cycuszki, pępuszek i picę.
Widok ten znów krew w Tadeuszu zburzył,
Choć się dopiero spuścił, nabrał animuszu,
Jął rozbierać żoneczkę, sposobić posłanie
(By tymczasem poczekać, aż mu ***** stanie).

Zosia już odrzuciwszy wstydliwość wszelką,
Na ****a spoglądała z ciekawością wielką
(Dotychczas o ****u niewiele wiedziała-
Raz od służebnych coś tam usłyszała,
Drugi raz leżąc w gaju rankiem, w cieniu drzewa,
Zobaczyła przypadkiem jak się chłop odlewa,
Trzymając w ręku jakiś przedmiot wielki
I otrząsając na liście ostatnie kropelki.
I ciocia Telimena coś jej tłumaczyła,
Lecz Zosia nie słuchała, strasznie się wstydziła).
A teraz żoną będąc dziewczątko uznało,
Że święty obowiązek zbadać sprawę całą.
Więc spytałą: "Ach, to co?! Do czego służy?
Przed chwilą taki mały, teraz taki duży.
Oj, jak się rozciąga, jak to się rozwija,
Długi taki i gładki jak łabędzia szyja.
A cóż go u dołu tak ładnie przystraja?"
Rzekł Tadeusz z powagą: "Zosiu, to są jaja.
A to, co cię w tak wielkie wprawiło zdumienie
Zwie się (gdy obyczajnie nazwać) przyrodzeniem.
*****em także zwane, chociaż często bywa,
Że pospólstwo i chłopstwo ****em to nazywa,
Przy tym istnieją inne najrozmaitsze słowa-
A to dziwne, bo przecież ręka albo głowa,
(Choć większe i ważniejsze) jedną nazwę mają,
Ten zaś widzieć niewielki, różnie nazywają,
Tylu dziwnymi mianami: Sędzia nieraz zrzędzi:
'Jak się gorąc zaczyna , to mnie kuska swędzi'.
Podkomorzy zaś wałem *****a nazywa,
A Wojski zaganiaczem go nieraz przezywa,
Maciek mówi wisielec, bo już stać nie zdoła,
A Gerwazy na chłopskie dzieci nieraz woła:
'Nie baw się Wojtuś ptaszkiem'. Jankiel cymbalista
Zwie go smokiem lub bucem, rzecz oczywista-
Jeszcze dziwniejsze nazwy ludzie wymyślają,
Ułani go na przykład pyta nazywają."
Tak wyjaśnił Tadeusz te sprawy powoli,
A potem tłumaczył jak ***** *******i.
I chcąc poprzeć naukę stanowczym przykładem,
Zaczął wpychać... na próżno, chociaż ruszał zadem.
Choć sapał, choć się pocił, **** się nie zagłębiał.
Jebiąc dotychczas ***** z francuskiej stolicy
Lub nadobne szlachcianki z całej okolicy,
Nie miał do czynienia z taką, ot, dziewicą,
Z ciasną, niewyrobioną i zamkniętą picą,
Co nie zaznała *****a żadnego.
Więc gdzieżby się tam zmieścił taki **** jak jego!
Ani w Polsce, ani na Litwie, ni na świętej Żmudzi,
Ani wśród drobnej szlachty, ni wielkich dziedziców,
Ani wśród Horeszków, ani wśród Sopliców,
Ani wśród Radziwiłłów- książąt przepotężnych,
Ani wśród Dobrzyńskich, znakomitych, mężnych,
Ni wśród Bartków i Maćków- braci doborowej,
Ni wśród całej, rozlicznej braci zaściankowej,
Nikt tedy ****a takiego nie posiadał;
Dumny był zeń Tadeusz i dzielnie nim władał,
A do dumy takowej miał słuszne powody,
Bo na ****u mógł podnieść pełne wiadro wody;
**** Tadeusza mierzył cali jedenaście,
Gruby jak ręka w kiści, twardy jak ze stali,
Zahartowany w trudzie, co się rzadko kładzie,
Zdobny w dwa jaja wielkie, jak dwa jabłka w sadzie.
Jedyny tylko Gerwazy za czasów młodości,
Słynął ponoć z *****a podobnej wielkości.
I dziś jeszcze żartując szlachta się pytała,
Co ma większe Gerwazy: scyzoryk, czy jaja?

Otóż tę pytę chciał Tadeusz Zosi
Na siłę wepchnąć, śmiechem się zanosi.
Zosieńka, tak się bawi, śmieje do rozpuku
I jak dziecina woła: "A kuku, a kuku".
Nagle schwyciwszy zręcznie *****a do ręki
Zanuciła przekornie słowa tej piosenki:

"Do dziury, myszko, do dziury,
Bo cię tam złapie kot bury,
A jak cię złapie w pazurkim
To cię obedrze ze skórki."
"Myszka?!"- krzyknął Tadeusz- "cóż to za myśł dzika,
Nazwać sobie ot myszką, tego oto żbika!
Ja ci myszkę pokażę, zaraz pożałujesz!
Co dziury ją zapędzasz?! Zaraz ją poczujesz!"
Tak mówiąc powstał z łóżka i wyszedł z pokoju
Do przedsionka, gdzie stała wielka beczka łoju;
Pełną rękę zaczerpnął, natłuścił *****a,
Żeby błyszczał jak wielka, czerwona kiełbasa.
Do pokoju powrócił, zaraz legł na łożę,
Pomacał dziurę ręką, palcami poszerzył,
Przytknął równo *****a, popchnął i uderzył,
Rozwarły się podwoje, coś tam z cicha trzasło
I wjechał ***** w pizdę jak nóż wjeżdża w masło!
Zabolało Zosieńkę, aż się popłakała,
Rączęta załamując gwałtownie krzyczała:
"Wyjm pan, wyjm natychmiast, to okropnie boli!"
Tadeusz jej nie słuchał- *****, rżnie, *******i,
Ręce pod pupę włożył i mocno je złączył,
Dymał, rąbał, chędożył, aż wreszcie zakończył.
Pięć razy tę zabawę powtórzył,
Pięć razy się spuścił, aż się w końcu znużył,
Żonę na bok odsunął, niczym sprzęt zużyty,
Lecz ***** jeszcze sterczał, wielki, chociaż syty.
Wnet też świtać poczęło, Tadeusz zmęczony,
Jak na męża przystało, legł dupą do żony.
Kołdrę na grzbiet nacisnął, w jaja się podrapał,
Twarz do ściany odwrócił i mocno zachrapał.

Ale Zosieńka nie śpi, leży na posłaniu,
Oczęta ma otwarte, nie myśli o spaniu.
Przedtem, dziewicą będąc, tak bardzo się bała,
Lecz teraz, gdy przywykła, to by jeszcze chciała,
Chce obudzić małżonka, lecz Tadeusz chrapie,
Tuli się do niego, za *****a łapie,
Do góry go uniosła, palcami ujęła,
Obudził się Tadeusz i z uśmiechem prawi:
"Spójrzcie na tę płotkę, jak ją ***** bawi,
Mówił kapitan Rykow: 'Toć powiadam pięknie,
Baby ****em nie straszcie, bo się nie przelęknie'
I mówią, że Suworow rzekł raz: 'mili moi,
U największych rycerzy **** się baby boi'
Ale, droga Zosieńko, bez twojej urazy,
Zrozum, żem się tej nocy spuścił już sześć razy!
Trzeba ****a oszczędzać, pozwól mi odsapnąć,
Mogę ci, jeśli pragniesz, znów minetę chlapnąć,
Lecz lepiej daj mu spocząć, później znów kochanie,
Weź go troszeckę do buzi, to na pewno stanie.
A wtedy ci pokażę figle rozmaite,
W Paryżu wyprawiano sztuki wyśmienite:
Przed lustrem, na siedząco lub na stojaka,
Lub też konno na ****u, na boku, na raka,
A może między cycki, lub też na podnietę,
Nie wadzi się wykonać podwójną minetę,
Jeśli wiesz co to znaczy... Lecz Zosiu kochana,
Zaraz się zabawimy, poczekaj do rana,
Bo miękki ***** niedaleko zajdzie."

Tak mówił, a Zosieńka oczęta zamknęła
I tuląc się do niego powoli zasnęła;
I śniła o niezmiernych rozkoszach zamęścia,
Których zazna przez lata małżeńskiego szczęścia.

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 14-09-2002 18:16
Znajdź więcej post'ów przez  Dodaj  do Listy Znajomych Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
insmac*1337
Guest



Zarejestrowany: Not Yet
Lokalizacja:

Mrok wieczorny, babcia siwa,
Przy kominku głową kiwa,
Nos jak haczyk, okulary,
Coś *******i babsztyl stary,
Snuje bajdy niestworzone
O królewnie Pizdolonie,
O trzech braciach, jak niewielu,
O matuli ich z burdelu.
Opowiada stare dzieje,
A na dworze wicher wieje.
Siądźcie społem, panny, smyki,
Młodojebce, stare pryki,
I nadstawcie dobrze uszy,
Choć na dworze śnieżek pruszy,
W domu ciepło i wygodnie,
Zostaw pan w spokoju spodnie,
Bo się wnet zawoła mamy.
Cyt, uwaga, zaczynamy!

Za lasami, za górami,
Za morzami i rzekami
Żył dawnymi bardzo laty
Król potężny i bogaty.
Dobrotliwy, szczodrobliwy,
Lecz niezmiernie rozżalony
Z racji córki Pizdolony,
Która chociaż dobra, miła,
Niepomiernie się kurwiła,
A dawała bez wyboru i rycerzom,
Panom dworu i kucharzom i stolarzom,
Czasem, nawet i malarzom!
W każdej chwili, w każdym czasie,
Wciąż myślała o *****ie.

Próżno mawiał jej król stary,
Że we wszystkim trzeba miary.
Nie wypada bowiem pannie,
Tak się dupczyć nieustannie.
Na nic się to wszystko zdało,
Bo królewnie wciąż za mało.
Wszyscy byli wyjebani.
Nawet księża, kapelani.
Raz ją tak swędziała dupa,
Że zgwałciła i biskupa,
A że ten ją zerżnął marnie,
Poszła dawać pod latarnię.

Aż z burdelów wszystkich w mieście,
Do samego króla wreszcie,
Od ******kiej całej nacji,
Przyszły ***** w delegacji.
Ta najbardziej rozjebana,
Padłszy przed nim na kolana,
Z trudem wielkim tłumiąc łkanie,
Rzecze: Królu nasz i panie,
Ty panując od lat wielu,
Byłeś ojcem dla burdelu.
Upadają obyczaje,
Twoja córka dupy daje
Na ulicy bez pieniędzy,
Przez co wpycha nas do nędzy.
Nikt nas teraz nie *******i,
Bo darmochę każdy woli.

Król na łzy ******kie czuły,
Kazał dać ze swej szkatuły
Każdej kurwie po dukacie.
Poczem zamknął się w komnacie
I tam siedział przez dzień cały,
Aż mu jaja posiwiały.
Król, choć płakał ze zmartwienia,
Zamknął córkę do więzienia.
By się więcej nie puszczała.
Tam codziennie dostawała,
Prócz świetnego utrzymania,
Tysiąc świec do brandzlowania,
Wazeliny beczkę całą,
Lecz jej tego było mało.
Ciągle płacze, ciągle krzyczy:
"To za mało dla mej piczy!"

W nocy zaś przywołał swego
Astrologa nadwornego,
By ten patrząc w gwiezdne szlaki
Znalazł wreszcie sposób jaki,
By królewnie można było,
Dobrowolnie, czy też siłą
Wrócić znów do cnoty granic
Lub gdy to się nie zda na nic,
Niech przynajmniej w swojej sferze
Obłapników sobie bierze.

Więc astrolog, wziąwszy lupę,
Zajrzał raz królewnie w dupę,
Wielkim cyrklem pizdę zmierzył,
Po czym zamknął się na wieży
Tak był w pracy pogrążony,
Taki przy tym roztargniony,
Że szukając gwiazd na niebie,
W roztargnieniu srał pod siebie.
Kręcił, wiercił teleskopem,
Wreszcie wrócił z horoskopem.

I rzekł: Smutną wieść niestety,
Objawiły mi planety,
Że królewny nic nie wstrzyma,
Na jej szał lekarstwa ni ma.
Chyba, że się znajdzie jaki,
Tęgi jebak nad jebaki,
Który tak hją zerżnie pięknie,
Że królewnie ***** pęknie.
Na kawały się rozwali,
Żywym ogniem się zapali.
Wtedy będzie Pizdolona
Z czaru swego wyzwolona
I stanie się znów prawiczką
Z malusieńką, ciasną piczką.

Wszystkim było ogłoszone,
Że kto zbawi Pizdolonę,
Ten otrzyma za podziękę
Pół królestwa i jej rękę.
Więc zjeżdżają się jebacze,
Czarodzieje, zaklinacze
I rycerze, królewicze,
By królewnie zerżnąć piczę.
Każdy sił swoich próbuje,
I choć tęgie mieli ****e,
Na nic się to wszystko zdało,
Bo jej ciągle było mało.

A tymczasem heroldowie,
W całym kraju, w piśmie, w mowie,
Wieści dziwne rozgłąszali,
Coraz dalej, dalej, dalej.
Aż dotarły hen, daleko,
Gdzie za siódmą górą, rzeką,
Stała sobie mała chatka,
W niej mieszkała stara matka,
Ze synami swymi trzema,
Którym równych w świecie nie ma.
Każdy dzielny, tęgi zwinny,
Ale każdy z nich był inny,
I w tym nie ma nic dziwnego,
Każdy z ojca był innego,
Bo w młodości swojej czasie,
Matka strasznie puszczała się!

Syn najstarszy miał **** długi
I gruby na kształt maczugi;
A po bokach jego były,
Jak postronki grube żyły,
Jakieś węzły, jakieś guzy,
Jaja miał jak dwa arbuzy.
A że ciągle mu bez mała
Ta ogromna pyta stała
****ogromem go nazwano.

Pizdoliza- nosił miano syn następny,
Bo lizanie stawiał wyżej nad *******
I nie było mistrza w świecie,
By prześcignął go w minecie.

Cieszą matkę takie dzieci,
Lecz niestety smuci trzeci,
Który rodu był zakałą,
Bo miał kuśkę całkiem małą,
Cienką, długą na kształt glizdy
I nie palił się do pizdy.
Dobrze, że z matczynej woli,
Raz na miesiąc po*******i.
A że mało tak obłapia,
Bracia mieli go za gapia,
No i matka nawet z czasem
Nazywała go głuptasem.

Tak im słodko życie idzie,
Ani w zbytku, ani w bidzie.
Starsze bowiem dwa chłopaki
Zarabiały w sposób taki,
Że cnotliwe starsze panie
Brały ich na utrzymanie.
A i matka, chociaż stara,
Dała dupy za talara,
Na stojaka, gdzieś w klozecie.

Lecz najmłodszy, głupek przecie,
Choć podobał się niewiastom,
Dawał dupy pederastom.
I ku matki wielkiej złości
Nie brał nic od swoich gości.

ciag dalszy w natepnym poscie

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 14-09-2002 18:17
Znajdź więcej post'ów przez  Dodaj  do Listy Znajomych Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
insmac*1337
Guest



Zarejestrowany: Not Yet
Lokalizacja:

Aż dotarła i w ich strony
Wieść o losie Pizdolony,
Na pieniądze wnet łakoma,
Woła matka ****ogroma
I tak rzecze: Ty mój synu,
Idź dokonaj tego czynu.

Olbrzym wnet usłuchał matki,
Zaraz włożył czyste gatki,
Wymył ****a i bez zwłoki
Ruszył szybko w świat szeroki.
A gdy przyszedł do stolicy
Zaraz poszedł do ciemnicy,
Gdzie się świecą rozkraczona
Brandzlowała Pizdolona.
Pyta dawno mu stanęła,
Więc się ostro wziął do dzieła
I za pierwszym sztosem leci,
Błyskawicznie drugi, trzeci,
Czwarty, piąty, ąż nareszcie,
Wyrżnął sztosów tysiąc dwieście
I utracił siłę całą,
A królewnie wciąż za mało.
Tak był przy tym osłabiony,
Że zleźć nie mógł z Pizdolony
I musiału dworskie ciury
Ściągnąć go za dupę z dziury.
Wnet zanieśli omdlałego
Do szpitala zamkowego,
A królewna ciągle krzyczy:
To za mało dla mej piczy!

Prędko, prędko baśń się baje,
Nie tak prędko ***** staje.
Baśń się baje, czas ucieka,
****ogroma matka czeka
I już martwić się zaczyna:
Coś nie widać s*****syna!

Aż ją straszne doszły wieści,
Powstrzymując łzy boleści,
Pizdoliza matka wzywa
I w te słowa się odzywa:
Bratu- rzecz to nie do wiary-
Nie udały się zamiary,
***** zmarniał mu niestety,
Idź więc ty, spróbuj minety.

I Pizdoliz wnet bez zwłoki
Ruszył prędko w świat szeroki.
W końcu zaszedł do stolicy,
Tam się udał do ciemnicy,
Gdzie się świecą rozkraczona,
Brandzlowała Pizdolona.
Zaraz ją za dupę łapie
I minetę tęgo chlapie.
Język jego na kształt węża,
To się spręża, to rozpręża,
To się wije jak sprężyna,
W pizdę wwiercać się zaczyna,
Kręci na kształt kołowrotka,
To od zewnątrz, to od środka.
Doba wciąż za dobą mija,
On jęzorem wciąż wywija,
Aż utracił siłę całą.
A królewnie wciąż mało.
Tak był przy tym osłabiony,
Że zleźć nie mógł z Pizdolony
Więc i jego dworskie ciury
Zciągnęły go za dupę z dziury.
I wyniosły omdlałego
Do szpitala zamkowego.
A królewna ciągle krzyczy:
"To za mało dla mej piczy!"

Prędko, prędko, baśń się baje,
Nie tak prędko ***** staje.
Baśń się baje, czas ucieka,
Pizdoliza matka czeka
I już martwić się zaczyna:
Bo nie widać s*****syna!

Ze złości zaciska zęby,
Że dwóch synów niby dęby
Losy wzięły jej zdradziecko.
Jedno mi zostało dziecko
I do tego całkiem głupie.
Głuptak miał to wszystko w dupie.
Raz w niedzielę, po jedzeniu,
Chciał chrapać sobie w cieniu,
Coś mu jednak spać nie daje,
Coś go ciągle gryzie w jaje.
Patrzy, a tu mała menda
Co po jajach mu się szwenda.
Głuptak już rozpinał gacie,
By ją otruć w sublimacie,
Gdy wtem menda nieszczęśliwa,
Ludzkim głosem się odzywa:
Czemu pragniesz mojej zguby?
Nie zabijaj chłopcze luby!
Menda też stworzenie Boże,
Że inaczej żyć nie może
I że czasem w jajo utnie,
Nie gubże jej tak okrutnie.
Głuptak myśli- cóż to złego,
Przecież nie zje mnie całego,
Niepotrzebna mi twa zguba,
Idź więc z Bogiem, mendo luba.
A tu nagle menda znika,
I zmienia się w czarownika,
W czarownika, w czarodzieja
I do swego dobrodzieja,
Co się w strachu z miejsca zrywa,
W takie słowa się odzywa:
Że litości miałeś względy
Dla bezbronnej, słąbej mendy
I żeś je darował życie,
Wynagrodzę cię sowicie:
Dam ja ci wskazówki pewne,
Jak s*******ić masz królewnę;
Sił twych mało tu potrzeba,
Dam kondoma samojeba.
Który ma tą dziwną siłę,
Gdy go włożysz na swą żyłę,
I rozkażesz: on za ciebie,
Sztos za sztosem ciągle *****
Czarodziejską mocą cudną.
Ale zdobyć go jest trudno.
Dupa strzeże go zaklęta,
Na przechodnió wciąż wypięta.
Z której mocą złego ducha,
Ustawicznie ogień bucha.
I czy z bliska, czy z daleka,
Żarem swoim wszystko spieka
I w tym wielkim, mocnym żarze,
Dupa się całować każe.
Lecz gdy powiesz do niej słowa:
Niech się ogień w dupie schowa,
Sama się pocałuj właśnie.
Wtedy ogień w dupie zgaśnie,
I powoli z dobrej woli,
Kondom zabrać ci pozwoli.
Za twą dobroć ja ci mogę,
Do tej dupy wskazać drogę,
Weź ten kłębek z sobą razem,
On ci będzie drogowskazem,
Rzuć na ziemię i idź wszędzie,
Gdzie się kłebek toczyć będzie.
Lecz pamiętaj zawsze święcie,
Czarodziejskie to zaklęcie.
Tu czarownik niby mara-
Zniknął, rozwiał się jak para.
Głuptak wstaje ucieszony,
Bierze kłębek rozbawiony,
I nie mówiąc nic nikomu,
Po kryjomu znika z domu.

Prędko, prędko, baśń się baje,
Nie tak prędko ***** staje,
Głuptak idzie, nie ustaje,
Coraz nowe mija kraje.

Gdy stu granic minął słupy,
Zaszedł wreszcie aż do dupy,
Z której ogień wieczny tryska,
A podszedłszy do niej z bliska
Rozżarzony nad pojęcie.
Czarodziejskie swe zaklęcie,
Głuptak z całej siły wrzaśnie:
Sama się pocałuj właśnie!
Wtedy dupa zawstydzona
Puściła go do kondoma.
Więc z kondomem ucieszony
Pędzi wnet do Pizdolony.
A gdy przyszedł do stolicy,
Zaraz poszedł do ciemnicy,
Gdzie się świecą rozkraczona,
Brandzlowała Pizdolona.
Wkłada kondom, niecierpliwy,
A tu patrzcie- czary, dziwy!
****, co zawsze był jak z ciasta,
Na sto ****ów się rozrasta.
Każdy gruby jak ta bela.
Każdy piczę jej rozdziera.
Każdy twardy jak ze stali.
Każdy długi na sto cali.
Wszystkie ****e z całej siły
Na królewnę udzerzyły.
Każdy jej się z pizdę wwierca,
Każdy sięga końcem serca.
Każdy jej się w piczy grzebie.
Każdy *****, *****, *****.
Aż królewna Pizdolona,
Rozjebana, s*******ona,
Od jebania ledwie żywa
Krzyczy: Cipaaaa się rozrywa!
Takie przy tym tarcie było,
Że się w dupie zapaliło.
By ugasić pożar ciała,
Straż zamkowa przyjechała.
Z toporami, z bosakami,
Sikawkami i kubłami,
Słowem z całym inwentarzem
Używanym przy pożarze.
I po długiej, ciężkiej pracy,
Ugasili ją strażacy.
Tak została Pizdolona
Z czaru swego wybawiona.
I znów stała się prawiczką
Z malusieńką, ciasną piczką.

Głuptak dostał zaś w podzięce,
Pół królestwa i jej ręce.
Król był taki ucieszony,
Z wybawienie Pizdolony,
Że pomimo swej starości,
Kapucyna ciął z radości,
Bez ustanku tydzień cały,
Aż mu jaja odsiwiały.
Mimo, że już nie był młody.
Potem zaraz sprawił gody,
Głuptakowi z Pizdoloną.
Mnie na gody zaproszono.

Więc jak mówię
Też tam byłem,
Jadłem, piłem, *******iłem.
Bawiłem się z nimi społem,
Aż zasnąłem gdzieś pod stołem.

Oto co sprawiła menda,
Na tym kończy się legenda.

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 14-09-2002 18:20
Znajdź więcej post'ów przez  Dodaj  do Listy Znajomych Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
AlieneK
KOSZ




Zarejestrowany: Nov 2001
Lokalizacja: Kontener na kolorowe szkło

hyh...mowilem ze ocenzuruje sporo

__________________
gg: 1854672 | blog | http://kosz.fpp.pl | Kawa

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 14-09-2002 20:58
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil AlieneK Kliknij tutaj by wysłać e-maila do AlieneK Znajdź więcej post'ów przez  AlieneK Dodaj AlieneK do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać AlieneK prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
[FPP]Shooler
fpp.pl
Administrator




Zarejestrowany: Apr 2001
Lokalizacja: HarcówkA

Ma ktos mp3'ke Olbrychskiego z tym?

__________________

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 14-09-2002 21:09
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil [FPP]Shooler Kliknij tutaj by wysłać e-maila do [FPP]Shooler Znajdź więcej post'ów przez  [FPP]Shooler Dodaj [FPP]Shooler do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać [FPP]Shooler prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
[FPP]xen0m
fpp.pl
Administrator




Zarejestrowany: Sep 2000
Lokalizacja: Lublin

ta, mp3 jest kultowa

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 14-09-2002 21:22
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil [FPP]xen0m Kliknij tutaj by wysłać e-maila do [FPP]xen0m Znajdź więcej post'ów przez  [FPP]xen0m Dodaj [FPP]xen0m do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać [FPP]xen0m prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
bizonek
def



Zarejestrowany: Dec 2000
Lokalizacja: 53°07'14.6" N 23°06'10.2" E

quote:
Napisane oryginalnie przez [FPP]Shooler
Ma ktos mp3'ke Olbrychskiego z tym?

Ja chyba mam :-)
A co do poezji
Jan Sz. "Zygmunt III Waza"

Za to że Kraków miałeś w dupie
teraz stoisz na słupie"



__________________
Trzeba być gorszym, by potem stać się lepszym
Trzeba być głupim, by móc stać się mądrzejszym

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane

Old Post 15-09-2002 07:35
Kliknij tutaj aby zobaczyć profil bizonek Kliknij tutaj by wysłać e-maila do bizonek Znajdź więcej post'ów przez  bizonek Dodaj bizonek do Listy Znajomych Kliknij tutaj aby wysłać bizonek prywatną wiadomość  Edycja/Kasowanie Posta    Odpowiedź
Wszystkie czasy są EU (PL). Aktualna godzina 19:39.    Wyślij nową wiadomość    Wyślij Odpowiedź
Poprzedni Temat   Następny Temat
[ Pokaż wersje do druku | Wyślij tą stronę do przyjaciela! | Otrzymuj informacje o aktualizacji tego tematu ]

Szybkie wybieranie:
Oceń Dyskusje:

Reguły obowiązujące na boardzie:Kto może czytać board'a? Każdy zarejestrowany i niezarejetrowany użytkownik.
Kto może zakładać nowe tematy? Każdy zarejestrowany użytkownik.
Kto może pisać odpowiedzi? Każdy zarejestrowany użytkownik.
Zmiany: Post'y mogą być edytowane i kasowane przez ich autorów.
Posty: kod HTML jest OFF. Uśmieszki są ON. vB code jest ON. [IMG] jest ON.
 


Zajrzyj na F·P·P · N·E·W·S
po więcej news'ów ze świata gier FPP.

< Kontakt - f·p·p · b·o·a·r·d >

SERWISY
fpp.pl | avp.fpp.pl | avp.fpp.pl/ogl | bia.fpp.pl | bhd.fpp.pl | cgl.fpp.pl | chrome.fpp.pl | cs.fpp.pl
cod.fpp.pl | cz.fpp.pl | doom3.fpp.pl | duke.fpp.pl | ghostrecon.fpp.pl | halflife.fpp.pl halo.fpp.pl | j2k.fpp.pl
moh.fpp.pl | of.fpp.pl | swbf.fpp.pl | quake.fpp.pl | quake2.fpp.pl | quake3.fpp.pl | unreal.fpp.pl | redfaction.fpp.pl
sof.fpp.pl | rtcw.fpp.pl | tribes2.fpp.pl | bhd.fpp.pl

ZASOBY
news.fpp.pl | cgl.fpp.pl | battlenet.pl | gry-video.pl | g4ce.pl UrbanTerror.pl



board.fpp.pl
Podłącz nasz baner

© 2000 - 2004 fpp productions