Imo ten topic nie jest dla kobiety (no offence Saari), bo one innaczej to widza, i moga dawac glupie rady... 
Poszukaj w archiwum mojego teamtu, Desierata Anioła, ktory to napisalem pod wplywem rozstania z dziewczyna, na ktorej mi zalezalo ogromnie. Dzis sie ciesze, ze nie jestem z nia, bo znalazlem kogos z kim wierze powazne plany (jak to egoistycznie, i wrecz protekcjonalnie brzmi z ust 17latka).
Prawda jest taka, ze najbardziej cierpimy przez kobiety. Chyba gorszym od straty ukochanej jest tylko smierc kogos naprawde bliskiego. Staramy sie, poswiecamy sie, i bardzo czesto jestesmy traktowani jak zabawki, przerywniki, cos co wypelnia wolny czas. A twierdzia, ze faceci to swinie... W takim razie kim sa kobiety? Generalizuje oczywiscie, ale trudno przeciez powiedziec, ze Hania, i Dorota jest taka, a Saari inna. 
Poza tym... Miloscia wszystko zbawisz. Jesli Cie kocha, to wroci do Ciebie, i Cie nie zdradzi. Jesli Cie nie kocha, to po co sie produkowac dla kogos dla kogo znaczymy niewiele wiecej niz lisc na wietrze. Nie badz tez egoista Infi, on traktuj swojej milosci jak tej wazniejszej. Zobaczysz, bedzie dobrze, zawsze jest dobrze.
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|