Jakos nie chce mi sie zbytnio opisywac co sie dzialo wiec moze ogranicze sie do przedstawienia jednej tylko akcji, rusha 8BZ RW na nasza flage, ktora miala miejsce w II polowie.
Ja sie zaczailem w polowie mapki czekajac na wychodzacych przeciwnikow z lasu wiec tylko obserwowalem z daleka co sie dzieje i z relacji na TSie 
Siedze sobie pod krzaczkiem obserwujac pole walki przez lornetke, nagle ziemia zaczyna drżec i ten straszny halas, rozsadzajacy moja glowe. Nagle na horyzoncie pojawia sie t55 i bmp. Przerazony jestem w stanie tylko powiedziec: "CZOLGI!!!" Jednak moi towarzysze broni nie zdazyli sie przygotowac gdyz dwa rozpedzone metalowe potwory byly juz pod naszym miastem. Normalnie szoking, ogolna dezorganizacja, krzyki: "Gdzie do q** n** posialisice LAWa?" Po chwili widze jak BMP wraca z nasza flaga Jednak szybko sie pozbieralismy i Areczek jak tylko BMP odjechalo zabral flage i wracal do bazy pod nasza oslona w tym samym czasie 8BZ RW chciala powtorzyc swoj wyczyn ale tym razem chlopcy nie dali sie zaskoczyc i tylko t55 wrocil z tego starcia i to powaznie uszkodzony, na dodatek bez gunera Przyczail sie na wzgorzu czekajac na uzupelnienie personelu jednak Eddie zdazyl dojechac w swoim malym czolgu i gdy tylko t55 uzupelnil zaloge dostal kumulujacym w pelne juz zbiorniki paliwa i zaczol pieknie plonac, az nabralem ochoty na kielbaski z ognicha Drugi nasz atak M113'ka niestety skonczyl sie nie powodzeniem i przejeciem sprzetu przez wroga Jednak sekunde wczesniej udalo mi sie zabic wroga z rura na plecach co okazalo sie bardzo przydatne Jak tylko dostalem sygnal ze wrog bierze nasz pojazd podskoczylem do trupka i ustawilem sie ze zdobycznym RPG'iem Na dodatek mialem Eddiego za plecami ktory juz ladowal kolejny pocisk kumulacyjny Gdy tylko M113 sie pojawilo na horyzoncie wystrzelilismy rownoczesnie 2 pociski zrobily taka sieczke z M113 ze nie bylo co zbierac 
__________________
Sharpey rulez

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|