Nastepca CD?
Dzisiaj tak sobie sluchalem radia i akurat mowili o targach muzycznych w Cannes i wczorajszym "Dniu Polskim". Ktos tam przytaczal rozne opinie i w jednym miejscu stwierdzil, ze w zwiazku z coraz nowszymi technologiami, coraz lepszym dostepem do Internetu rozwija sie coraz bardziej piractwo (mp3 i inne bajery) i ze to moze byc wg niektorych zmierzch ery plyt CD. Tak sobie jakos zaczalem nad tym myslec (prowadze rozne rozwazania filozoficzne podczas spozywania obiadu) i przyszla mi na mysl taka rzecz.
Wiadomo, ze koszty sprzedania jednej plyty CD sa troszke duze (wystarczy popatrzec na ceny) - trzeba ja wytloczyc, wydrukowac okladke (zazwyczaj ksiazeczke), ladnie zapakowac w folie, rozwiezc po sklepach za co trzeba zaplacic, sklepy musza ja sprzedac, za co tez sobie wezma marze... Grosik do grosika i sie uzbiera te 50zl (a dzieciaki i tak sciagna wszystko z netu). A gdyby tak to wszystko ominac?
Wyobrazcie sobie cos takiego - Wasz ulubiony zespol/wykonawca wydaje nowa plyte, jest super ekstra, dostaje sie na pierwsze miejsca list przebojow, a wiec przydaloby sie ja miec. No to siadacie do kompa, wchodzicie na net i.... nie nie! nie odpalacie kazy/imesha/emula. Wchodzicie na oficjalna strone tego wykonawcy, gdzie podajecie numer swojej karty kredytowej albo na podany numer konta bankowego robicie szybko transfer ze swojego banku internetowego. Za kilka sekund dostajecie email od tego wykonawcy z podanym specjalnym kluczem, ktory pozwoli Wam sciagnac cala plyte do siebie na HDD. Oprocz samych utworow, dostajecie jeszcze kilka innych fajnych multimedialnych gadzetow.
Ale do ich otworzenia niezbedny jest unikalny klucz, ktory dostaliscie. No wiec wpisujecie go, specjalny program sprawdza jego poprawnosc i juz mozecie sobie sluchac najnowszego dziela Waszego ulubionego wykonawcy. I to nie w jakiejs badziewnej mp3, ale w naprawde dobrej wersji. Do tego za jakis czas bedziecie mogli sobie sciagnac dodatkowe utwory, nagrane jakis czas pozniej, macie dostep do paru innych gadzetow, automatycznie stajecie sie czlonkami oficjalnego fan-clubu, co kilka miesiecy dostajecie calkiem fajny stuff, macie dostep do ukrytych zasobow oficjalnej witryny, a na dodatek co jakis czas macie szanse porozmawiac sobie z Waszym idolem na czacie.
I to wszystko za np. 10 USD. Ktore na dodatek, jestescie pewni, zasila kieszen wykonawcy, a nie jego producenta, dystrybutora i bandy facetow w garniturach.
Fajna sprawa, nie? "Ale ok, jaki w tym sens? Po co mam za to placic jak i tak moge to sobie sciagnac z tradycyjnych zrodel?" Jasne, ze mozesz. Teraz tez mozesz. Ale w badziewnych kompresjach jakie maja pliki mp3.
Zeby pomysl moj zrealizowac (a moze nie moj? moze juz ktos wczesniej cos takiego wymyslil?) trzeba by stworzyc jakis naprawde dobry format muzyczny, ktory na dodatek mialby specjalne zabezpieczenia, dzieki ktorym tylko dana osoba moglaby pliki z muzyka odtwarzac (cos moze na wzor klucza PGP albo podpisu cyfrowego?).
IMO to bylby fajny patent, oczywiscie moze nie teraz, ale za jakis czas, kiedy sciagniecie wiekszych rzeczy z netu bedzie trwalo szybciej. Nie trzeba by latac po sklepach i w ogole, a koncem koncow wyszloby taniej. I wiecej ciekawych rzeczy moznaby w zamian dostac.
Kilka zespolow podobne patenty juz robilo. Np. na plycie Nightwish'a "Century Child" byl specjalny kod, ktory mozna bylo wykorzystac 3 razy na oficjalnej stronie, zeby sciagnac pliki w formacie wma z utworami z plyty. I 3 bonusy. (Swoja droga do dzisiaj nie moge tych plikow uruchomic... ;D a inne wma mi dzialaja - to sie nazywa zabezpieczenie! ).
A jesli sie nie podoba, to zawsze mozna isc do sklepu i kupic i tak wydana w tradycyjny sposob plyte. Jesli juz sie sciagnelo te pliki to nawet z duza znizka.
__________________

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|