Nie da sie zrobic dobrej gry w klimacie T2 bez budzetu na poziomie kilku milionow dolarow. Mozna zrobic amatorska namiastke, ktora moze kogos do czegos przekona, ale z pewnoscia nie bedzie kolejnym trajbsem z chwila premiery.
Oceniajac w miare realnie, minimalny budzet takiej produkcji to milion dolarow, bardziej realny to prawdopodobnie 2-3. Policz sobie:
- scenarzysta (tak, w multi tez jest istotny scenariusz)
- scenograf (odpowiedzialny takze za design postaci i broni)
- modelarz
- mapper
- animator postaci
- programista zajmujacy sie silnikiem graficznym
- programista zajmujacy sie interfejsem gry
- programista zajmujacy sie fizyka gry
- programista zajmujacy sie kodem sieciowym gry
- dzwiekowiec
- koordynator
- szef projektu
Kogos opuscilem? Pewnie tak... W kazdym razie mamy 13 osob, zalozmy kazda dostaje 1000 dolarow miesiecznie na leb (malo) , mamy 13000 dolarow na miesiac i cwierc miliona na dwa lata bez podatkow i kosztow stalych w rodzaju czynszow, telefonow, komputerow badz daniny dla ZUS.
Dopiero z forsa na poziomie kilku milionow mozna zrobic w ciagu dwoch lat rzeczywiscie dopracowanego FPS-a ukierunkowanego wylacznie na multi. A dlaczego nie mozna go zrobic zbiorowym wysilkiem amatorow? To bardzo proste. Bo musi byc szef. Facet z jajami, ktory wie, co chce osiagnac i jak ma wygladac swiat gry oraz dysponujacy narzedziami do dyscyplinowania ludzi. W przypadku przedsiewziec amatorskich takich narzedzi nie ma i trudno o jednolita, spojna wizje projektu.
Z tej tez przyczyny nie wierze w to, aby podobalo mi sie T:V, w ktorym za multipleja odpowiada ledwie pare osob.
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|