major wrócił, znów wyklina, ale to nie jego wina
że go strusie wychowały, jak był jeszcze bardzo mały
strusie to są wielkie chamy, majorowi hołd oddamy
że w dzieciństwie im się nie dał, zapierdolił, pióra sprzedał
jednak coś mu z nich zostało, lecz nie opierzone ciało
chodzi jednak mianowicie, o te bluzgi, sami wicie
major pisze posty, kłoty i wyzywa od hołoty
od skurwieli, komunistów, od rydzyków i faszystów
a to nie jest styl koszowy, więc mu wbijmy do tej głowy
że tu pisze się inaczej, elokwentnie, mądrze raczej
to jest wszystko strusiów wina, że nam major tak przeklina
że go wychowały w lesie, gdzie się tylko echo niesie
jak struś bluzgał przy obiedzie, to tak samo major jedzie
epitetem i łaciną, te nawyki tak nie zginą
trzeba działać więc brutalnie, próbnik włóżmy mu analny
na Cartmana podobieństwo, uleczymy to maleństwo
nauczymy go ogłady, wytrzebimy wszystkie wady
bluzgi znikną, a w nagrodę, krową go jebniemy w brodę
a na głowę kalesony, założymy wymarzone
i na uszy po skarpecie, jak to w koszu, sami wiecie 
/me owns
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|