Re: Czy UT uzaleznia ?
quote: Napisane oryginalnie przez Cuniek
Mysle, ze uzaleznienie od komputera/ internetu / UT jest ogromne, bardzo niebezpieczne, nieprzewidywalne ...
Postaram sie zilustrowac to na kilku przykladach: moim wlasnym, kolegow i znajomych.
Czlowiek uzalezniony od narkotykow na poczatku nie zdaje sobie sprawy ze swojej sytuacji, z regoly olewa problem, twierdzi ze kwestia uzaleznienia wcale go nie dotyczy. Stopniowo wciaga sie coraz bardziej w nalog... Dopiero w momencie w ktorym uswiadomi sobie, ze jest uzalezniony moze podjac jakakolwiek walke!
Komputer ma podobne do narkotykow wlasciwosci uzalezniajace , aczkolwiek dla mnie sa one nieporownywalnie grozniejsze. Gdy stajemy sie np. UT - maniakami (moze to byc dowolna gra, chat itp..), tak samo nie postrzegamy tego jako uzaleznienia i zagrozenia. Stopniowo zwiekszamy ilosc czasu poswieconego przy kompie, dalej nie widzimy w tym nic zlego. Co gorsze mozemy zaczac tlumaczyc sobie (rodzinie, znajomym), ze granie jest duzo lepsze niz np. picie, czy narkotyki. Dochodzimy do momentu, w ktorym nie mozemy spedzic paru godzin bez mysli zwiazanych z UT. Znajdujemy tysiac powodow, wykretow, dzieki ktorym bez przerwy zasiadamy przed komputerem.
Sytuacja komplikuje sie jeszcze bardziej gdy mamy osoby bliskie, ktore do tej pory dzielily z nami zycie, czas. Osoby te zaczynaja odczuwac nasz brak (nie mozemy juz co weekend jezdzic na zielona trawke - przeciez w sobote klanowka...), zaczynaja sie mnozyc konflikty, przekonywanie (z regoly samego siebie), ze granie to nic strasznego, przeciez jestem w domu, nigdzie nie wychodze, nie szlajam sie, nie pije... wiec o co im chodzi ? Wlasnie... siadajac do UT WYLACZAMY SIE z zycia. Nie istniejemy w realnym zyciu. Tworzymy wymyslona osobe , wlasna osobe, ktora chcielibysmy byc (mastaha zabijajacy samymi headami - to cieszy). Granie pozwala nam zaspokoic/zastapic praktycznie wszystkie emocje i uczucia ktorych potrzebowalismy w naszym dotychczasowym zyciu. A nasi bliscy - czym maja je zastapic (nasza milosc, obecnosc..)?
W zaleznosci od odpornosci naszych bliskich konczy sie to jednym - staczamy sie na kompletne dno (odchodzi od nas dziewczyna/chlopak, znajomi), z ktorego ciezko jest sie odbic.
Jest jeszcze jeden aspekt uzaleznienia - z regoly granie w UT powoduje nasze oslabienie fizyczne (ciagla pozycja siedzaca przy kompie), wrecz degeneracje naszego organizmu. Jakikolwiek trening fizyczny jest zastepowany graniem, co powoduje tworzenie blednego kola. W swiecie realnym zaczynamy czuc sie zle - nie odpowiada nam z regoly nasz wyglad fizyczny (a bedzie jeszcze gorzej), mnoza sie kompleksy. Gdy wchodzimy do gry - tak... tu jestesmy wielcy - zabijamy dwoch typkow jednym strzalem - nikt nam sie nie postawi...
Ehh nie chce mi sie wiecej pisac... moze ktos z Was mial podobne doswiadczenia, odczucia... Moze sie zupelnie myle i dzialo sie tak/dzieje tylko w kregu moich znajomych ??? Nie wiem, czekam na komentarze.
P.S. Ide powymiatac, wlasnie na snajperze jest moja ulubiona mapa (kolejne pare godzin z mojego zycia)....
Pozdrawiam
Podobny tekścik był w książeczce o alkoholu..pięknie przwepisane....
__________________
Przychodzi gośc do lekarza i mówi :
-Panie doktorze mam tasiemca 
-Proszę przez tydzien pić mleko i jeść ciastka!
Za tydzień gośc przuchodzi:
-Panie doktorze nie pomogło.
-Prosze przez tydzien pic samo mleko....
Za tydzień tasiemiec wychodzi i pyta:
-A ciacho gdzie ? :>
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|