Milosc/nienawisc. A co to kur.. jest???
Dreczy mnie juz jakis czas jeden temat i chcialbym poznac Wasze opinie odnosnie niego. Problem mianowicie tkwi w tym, ze dwie osoby wyznaja sobie milosc.Niby w tym nic dziwnego, ale wezmy pod uwage to, ze cos im sie nie uklada i zaczynaja na siebie najezdzac. Z zewnatrz wszystko wyglada dobrze, w srodku nie najlepiej, az w koncu cos peka. I w tym miejscu jest cos czego nie moge zrozumiec. W jaki sposob dwie osoby, ktore sie zekomo kochaly, sa w stanie tak na siebie bluzgac? Dlaczego cos takiego nastepuje? Przeciez nie powinno tak byc. Jakis czas wczesnei j byli razem i wszystko bylo "cacy", a nastepnego dnia rozchodza sie i obrzucaja sie miesem. Bylem swiadkiem takich sytuacji, jedna jest sprzed parunastu minut.
Inna sprawa jest to, iz jedna z tych osob jest ponizana przez druga, i dalej wraca do niej po owczesnym "rozejsciu". Dlaczego? Czy zaslepienie jest az tak ogromne? Czy po prostu tzw. "przyzwyczajenie" daje o sobei znac? Czym jest "milosc"? Co to znaczy? Jak to wytlumaczyc? Przeciez nie mozna sie pograzac w "gownie", a ludzie to robia. (To sie tyczy tego ze nawezajem sie nienawidza a sa razem)
Kto mi to wytlumaczy, to nie jest wbrew pozorom taie proste. Zawsze kazdy sie zarzeka ze tak nei postapi i ze nigdy takl nie bedzie, ale i tak wiekszosc (z)robi tak samo. Nie rozumiem takiego czegos. Przeciez to jest paranoja, jezeli trzeba sie "rozejsc" to zrobic to w sposob przyjacielski. Dlazcego wszyscy w takich momentach na siebei bluzgaja i zycza sobie najgorszego?
Cos jeszcze mialem w glowie, ale nei wiedzialem jak to ubrac w slowa i teraz mi wylecialo. Jak wroci to znow sie odezwe.
Czekam na Wasze opinie na ten temat.
__________________

Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|