quote: Napisane oryginalnie przez 1_Al!EN_0
mowie jeszcze raz... nie oszukujmy sie... to jest... i moze taki dzieciak zapyta sie swojej matki/ojca co to ganja... i sie dowie ze tego nie wolno... i moze nie sproboje... i nie schrzani sobie psychiki... ukrywanie tego do niczego nie prowadzi... a zywa lecz uczciwa dysjusja... to juz moze rozwiazac jakis problem... jestem nadal przeciw, moze mnie kto w koncu przekona ze sie myle?
I masz, i równocześnie nie masz racji. Problem polega na tym, że nie miałeś jeszcze dzieci i nie zdajesz sobie sprawy z tego w jaki sposób postrzegają one świat. Chodzi mi tu szczególnie o kilkulatki, które za kilka lat będą pokoleniem, które cię zadziwi swoją odmiennością, a ty zorientujesz się, że stałeś się takim samym zrzędzącym ramolem jak twoi starzy i inni dorośli z czasów twojej młodości.
Masz rację bo ukrywanie do niczego nie prowadzi i rodzice są od tego by odpowiednio pokierować rozwojem dziecka.
Nie masz racji ponieważ we współczesnym świecie kontakt dziecka z rodzicami jest niewspółmiernie mały w stosunku do informacji docierających do dziecka. Jest to spowodowane m.in. tym, że rodzice przynajmniej przez 8 godz. są poza domem, w pracy. Opiekunowie, nawet ci najlepsi też nie rozwiążą wszysktich problemów.
Weźmy na przykład telewizję i to co w niej można zobaczyć. Mimo najszczerszych chęci nie jesteś w stanie ukryć wszystkich reklam i programów nieodpowiednich dla danego etapu rozwoju małego człowieka. Maluchy recytują teksty reklam na pamięć i choć często budzi to rozbawienie lub zdziwienie, że taki 3 latek potrafi użyć nauczonego tekstu w odpowiednim kontekście to równocześnie coraz trudniej jest wytłumaczyć, że coś nie jest dobre, zdrowe itp.
Jeżeli maluch rośnie w rodzinie nie palącej to i tak trzeba się nieźle napocić by wytłumaczyć mu, że palenie (w tym wieku to udawanie, że pali) nie jest dobre, że takie zachowanie jest nieodpowiednie itp. Bo jeśli mówisz, że ty nie palisz bo jest to np. nieładne i niezdrowe to już dużo trudniej jest to wytłumaczyć gdy pali jego ulubiona ciocia, wujek, czy spotykani na ulicach ludzie.
To tylko przykład dotyczący palenia, ale z wiekiem dziecka tych problemów pojawia się coraz więcej i niestety pojawiają się one coraz wcześniej.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak małe dzieci rozmawiają i co myślą w związku z tym co wydarzyło się niedawno w N.Y. i tym co dzieje się teraz w czasie tropienia Osamy. Nie budzi już mojego zdziwienia to jak dzieciak wsiada na rower i mówi, że jedzie do Kabulu.
Podsumowując powyższe uważam, że te coraz gwałtowniejsze ataki ze strony różnych grup o zakazie pokazywania lub o wprowadzeniu ograniczenia dostępności do czegoś są rezultatem coraz większych trudności w wychowaniu dzieci. Każdy rodzić chce przecież wychować je zgodnie ze swoją wiarą, poglądami, systemem wartości itp. Jest to normalne, ponieważ w pierwszych latach życia to rodzice są głównymi autorytetami i przewodnikami życiowymi. Jeśli nie potrafią sobie z tym poradzić ich autorytet szybko, coraz wcześniej maleje.
I ostatni przykład, który może lepiej trafi do wyobraźni. Legalizacja w niektórych krajach związków homoseksualnych. Czy kiedy będziesz miał już kiedyś syna, chciałbyś by wyrósł na geja i poznał cię ze swoją sympaptią? Jak mu odpowiesz na pytanie "a dlaczego nie?" jeśli dzieciak będzie widział coraz więcej takich par mieszkających w sąsiedztwie?
__________________
killer towa
"Niech przeciwnik muśnie twą skórę gauntletem, ty przywal mu shotgunem. Niech przeciwnik przywali ci shotgunem, ty przywal mu RL. Niech przeciwnik przywali tobie RL, a ty zabij go z RG. Nie koncentruj się na bezpiecznym uniknięciu - połóż swe życie przed nim"
Zgłoś post do moderatora | IP: Zalogowane
|